Yves Rocher, Comme une Evidence, Lait Corps Parfume (Perfumowane mleczko do ciała)

Opakowanie: Biała butelka z zamykaniem na zatrzask, jest poręczna i dobrze się otwiera, byłaby jeszcze lepsza z pompką

Konsystencja: Stosunkowo rzadki biały krem

Wydajność: Średnia

Zapach: Przepiękny, dokładnie taki jak perfumy z tej serii, w dodatku utrzymuje się na skórze nawet przez całą noc

Działanie: Zaskakująco skuteczne, zwykle mleczka zapachowe są bardziej gadżetami niż faktycznymi kosmetykami pielęgnującymi, ale w tym przypadku to mleczko sprawdziło się świetnie przy suchej i wrażliwej skórze, doskonale ją nawilża na długi czas i daje ukojenie

Podsumowanie: Bardzo dobrze i długotrwale nawilżające mleczko o fantastycznym zapachu, które przerosło moje oczekiwania. Polecam!

Dostałam ten balsam jako dodatek do zamówienia - i całe szczęście, że był to prezent, bo gdybym wydała na niego swoje pieniądze (a cena jest wcale nie mała), miałabym poczucie sporej straty. Lubię zapach Comme un Evidence, dlatego trzeba przyznać, że korzystanie z tego balsamu jest dość przyjemne. No i z plusów tyle - konsystencja jest bardzo lejąca, ma się poczucie jakby smarowało się płynem... Balsam nie nawilża - kompletnie nie radzi sobie z wysuszoną po depilacji skórą na nogach czy też suchymi łokciami i kolanami. Chociaż tyle, że nie wywołuje reakcji alergicznej, jak to często bywa w przypadku balsamów perfumowanych... Sama z siebie bym nie kupiła.

Mleczko fajnie działa i dobrze się wchłania, ale po tygodniu opalania już miałam go dość i kupiłam inne. Zapach bardzo mi się podobał w sklepie, ale na ciele wcale nie wydaje mi się aż tak atrakcyjny. Myślę że zamiast perfum się niestety nie nadaje i do dłuższego stosowania też nie, ale od czasu do czasu w lecie jest ok jako miły przerywnik pomiędzy innym balsamem/mleczkiem do ciała.

Niedawno zdenkowałam inne mleczko perfumowane od Yves Rocher, które nie przypadło mi do gustu (Quelques Notes D`amour).
Trochę obawiałam się czy z tym będzie podobnie jak z tamtym, czy i tutaj zapach nie okaże się męczący. Jednak ta wersja okazała się już lepsza, ale zacznę od początku.
Mleczko ma 200 ml. Opakowanie jest typowe dla perfumowanych mleczek Yves Rocher - białe, zamykane na zatrzask, proste, ale całkiem ładne.
Konsystencja jest lekka i trochę lejąca, jednak nie na tyle, aby źle się mleczka używało.
Zapach jest kwiatowo-szyprowy, intensywny, ale całkiem ładny. Mi najbardziej podoba się w momencie, kiedy nakładam mleczko na ciało, później już trochę mniej.
Podobnie jak to było z innym mleczkiem perfumowanym tej marki tak i tutaj zapach utrzymuje się na skórze bardzo długo. Chyba trochę za długo, bo później już troszkę męczy. Co prawda nie tak jak zapach poprzedniego mleczka, które używałam, ten zapach nie jest już tak bardzo męczący.
To produkt, który jest uzupełnieniem perfum, więc może sprawdzić się lepiej osobom, które je mają, ja używałam go jak zwykły balsam.
Mleczko dość szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu.
Trzeba przyznać, że jak na perfumowane mleczko nawilża całkiem nieźle. Skóra jest miękka, bardziej gładka.
W czasie stosowania tego produktu moja skóra była w dobrej kondycji i nie potrzebowała dużego nawilżenia. Wystarczało takie, jakie zapewniało to mleczko.
Myślę jednak, że dla skóry suchej i bardzo suchej mleczko może być jednak za słabe.
Podsumowując, mleczko Evidence sprawdziło mi się już trochę lepiej niż Quelques Notes D`amour, ale jednak do niego nie wrócę. Wolę inne balsamy do ciała Yves Rocher, które działają lepiej.
Cena regularna jest wysoka, a zapach chociaż jest całkiem ładny to jednak wolę inne.

Przyjemne i pięknie pachnące mleczko

Mleczko jest średniej gęstości i bardzo dobrze się wchłania. Nie tworzy na skórze tłustego filmu.
Skóra po nim jest miękka, nawilżona i pięknie pachnąca.
Nawilżenie jakie uzyskujemy może okazać się zbyt słabe dla skóry bardzo suchej.
Zapach wody perfumowanej z tej linii uwielbiam od lat, a mleczko jest jego odzwierciedleniem, dzięki czemu podkreśla jej zapach na skórze i przedłuża jej trwałość.

Balsam otrzymałam w prezencie, ale już wcześniej byłam oswojona z zapachem - w moim otoczeniu ktoś używał tych perfum. Piękny zapach, szczerze polecam. U mnie idealnie sprawdza się zwłaszcza w wieczory, gdy potrzebuję poprawić sobie nastrój, nieco się podopieszczać. Kupię kolejne opakowanie.

Ok

Kupiłam to mleczko w promocji w Yves Rocher, w normalnej cenie bym nie kupiła bo cena zdecydowanie dla mnie za wysoka. Ma przyjemny zapach, który utrzymuje się do kilku godzin i szybko się wchłania. Całkiem dobrze nawilża, ma przyjemną delikatną konsystencję.

Mam suchą i wymagająca skórę, dlatego dużą wagę przywiązuję do jej nawilżenia.
Mleczko Yves Rocher pięknie pachnie, delikatnie rozprowadza się na mojej skórze i szybko wchłania , ale efekt nawilżenia jest niewielki i krótkotrwały.
Zapach utrzymuje się bardzo długo i dlatego duży plus dla tego produktu.
Nie odtrącam go za ten zapach, ale to nawilżenie...

Mleczko nie jest jakimś super nawilżaczem do ciała, raczej to taki podkład pod perfumy, żeby zapach lepiej się utrzymywał. Nie można go traktować jako jedynego balsamu. Konsystencja jest rzadka, lejąca, typowego mleczka. Zapach bardzo ładny, ale to kwestia gustu.

Bardzo dobry produkt w koszmarnej cenie

Produkt otrzymałam za grosz jako członek klubu Yves Rocher. Gdyby cena była o połowe niższa z pewnością byłby to jeden z moich ulubionych balsamów. Niestety 66 zł jako cena regularna to dla mnie zdecydowana przesada.

Balsam ma raczej rzadką konsystencję, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Nie pozostawia lepkiej warstwy i delikatnie nawilża. Nie jest to jednak intensywne nawilżenie i dla posiadaczek bardzo suchej skóry produkt może być niewystarczający.

Główna zaletą produktu jest zapach, który utrzymuje się zaskakująco długo. Wyczuwalny jest nawet po paru godzinach od zastosowania. Zapach jest kwiatowo-szyprowy, bardzo elegancki. Nie przypomina balsamu do ciała a raczej perfumy w nietypowej formie.

W składzie znajdziemy masło karite, wodę kwiatową z róży, olejek eteryczny z paczuli a także olej ze słodkich migdałów.

Balsam jest dostępny w butelce o pojemności 200ml. Wydajność jest bardzo dobra, produkt starczył mi na parę miesięcy używania.

Niestety wysoka cena może bardzo odstraszać. Gdyby był dostępny w pojemności 100ml i o połowe niższej cenie na pewno bym do niego wracała. Taka pojemność byłaby również idealna na podróż (możliwość spakowania do bagażu podręcznego) i stanowiłaby dobra alternatywę dla perfum podczas krótkiego wyjazdu.

Uważam, że balsam nadaje się bardziej na specjalne okazje niż jako codzienny kosmetyk i właśnie z tego powodu o połowę mniejsza pojemność przemawiałaby na jego korzyść. Przy rzadszym używaniu wydajność pozostałaby zadowalająca a cena nie zniechęcałaby do zakupu. Przy obecnej cenie, pojemności i działaniu oceniam produkt na 4/5.

Mleczko perfumowane zainspirowane perfumami o tej samej nazwie. W składzie: masło karite, woda kwiatowa z róży, olejek eteryczny z paczuli. Zapach jest bardzo intensywny, aż chyba za bardzo. Ma pachnieć nutą kwiatowo-szyprową. Bardziej jak lilia. Jeśli chodzi o właściwości nawilżające to słabo. Jak dla mnie bardziej lepkie niż nawilżające. Cena mleczka też jest dość spora. Nie zawiera składników pochodzenia roślinnego ani parabenów. Plus za opakowanie eko.

Mleczko jak piękny zapach jak również perfumy z tej serii. Niestety nie nawilża skóry, nie widzę żadnego działania podczas stosowania. Używam z perfumami, aby wzmocnić zapach na moim ciele. Dodatkowo cena, która jest dość wysoka jak za mleczko do ciała.