Orientana Turmeric Hydro Cure Hydrokuracja z kurkumą

Kolejny produkt zakupiony przy okazji akcji zero waste w mojej ulubionej drogerii. Chociaż tego zakupu akurat troszkę żałuję. To przezroczysty żel o intensywnym żółtym kolorze. Kolorze na tyle intensywnym, że w momencie kiedy nakładało się go na noc, to mimo, że był już suchy na twarzy i wchłonięty to odbijał się na pościeli. Wchłaniał się nawet dobrze, aczkolwiek kiedy nałożyło się go chociaż odrobinę za dużo to zostawała warstwa, która pod palcami się rolowała. Z tego powodu bardzo szybko zrezygnowałam z nakładania go pod makijaż. Nawilżał bardzo dobrze, chociaż lepiej się czułam w momencie gdy stosowałam pod niego serum odżywcze. Nie powodował wtedy takiego uczucia ściągnięcia skóry. Jeśli chodzi o zapach - bardzo intensywny, ostry. I to był zarzut numer dwa - powodował u mnie łzawienie oczu. Plastikowa tubka dawała radę. Szkoda tylko, że w żaden sposób nie byłam w stanie sprawdzić ile produktu zostało. Był zbyt lekki, żeby podświetlić go światłem. Gramatura 30g - z racji, że nie byłam zadowolona z tego żelu, to cieszyłam się, że nie jest go dużo. Używałam go około miesiąca. Nie byłam zadowolona. Nie żebym spodziewała się cudów, ale dawno nie miałam tak słabego kremu. Nie polecam i drugi raz nie kupię.

Krem nadaje się zarówno pod makijaż jak również można go stosować podczas wieczornej pielęgnacji. Skóra po nocy jest odżywiona, rozświetlona i bardzo mięciutka również jest intensywna nawilżona. Bardzo fajnie radzi sobie z niedoskonałościami oraz przebarwieniami po nich. Jest on bardzo treściwy ale szybko się wchłania nie pozostawiając na skórze tłustego efektu.

świetny! nawilża idealnie, łagodzi, skóra dosłownie pije ten krem :) przeciwzmarszczkowo to nie zauważyłam, ale za sam poziom nawilżenia i zmatowienia cery daję 5/5!

Kremo-żel stosuję od kilku miesięcy jako krem na dzień i jestem pozytywnie zaskoczona efektami. Nie wymagałam od niego zbyt wiele oprócz tego, aby jako tako nawilżał i nie powodował dodatkowego przetłuszczania. Najpierw stosowałam krem samodzielnie w obawie o przetłuszczanie, z czasem włączyłam serum z witaminą C i jestem mega zaskoczona. Krem nie wzmaga świecenia w trakcie dnia, jest bardzo lekki, nie powoduje wysypu pryszczy. Ma piękny orientalny zapach, który zanika po chwili. Dla mnie jest hitem, bo szybko i na długo nawilża oraz dobrze napina skórę. Spełnił swoje oczekiwania.

Żel stosowałam na wieczór pod olej, a rano pod krem z filtrem, i trzeba powiedzieć, że to nie jest krem. Widać to już po składzie - który, nawiasem mówiąc, jest świetny, prosty i naturalny - w którym nie ma ani jednego emolientu, same nawilżacze i ekstrakty. Dlatego też trzeba na niego nałożyć jeszcze coś o działaniu natłuszczających, inaczej efektu nawilżenia na pewno nie będzie. Bardzo lubię kurkumę, na moją skórę działa świetnie. Tutaj jednak tych efektów nie zauważyłam. Co prawda, walczyłam wtedy z potężnym wysypem hormonalnym, na który nie pomógł ani ten, ani żaden inny kosmetyk, jaki miałam wtedy do dyspozycji. Co nie zmienia faktu, że oprócz umiarkowanego nawilżenia nie widziałam innych korzyści. Działanie było więc mniej więcej takie, jak żelu aloesowego, którego zastąpiłam wtedy właśnie tym z Orientany. Na pewno nie robi krzywdy, nie ma w składzie zbędnych substancji zapachowych czy koloryzujących, za to mocny plus dla tego produktu, jak i dla całej marki. Wydajność jest raczej słaba, zwłaszcza że używałam tego żelu dwa razy dziennie, jak zaleca producent. Jak typowy nawilżacz, wchłania się szybko, więc nie żałowałam go sobie. Nie wrócę do niego, bo jednak jeśli zwykły żel aloesowy daje mi to samo, to patrząc na cenę ten produkt jest zwyczajnie nieopłacalny.

Produkt szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, co dla mnie jest bardzo ważne, ponieważ pozwala mi nakładać makijaż bez przeszkód. Aplikacja nieproblematyczna to duży plus :) A efekty? Skóra stała się bardziej jędrna, elastyczna i bardzo dobrze nawilżona (w końcu!)

Kupiłam zachęcona naturalnym składem, Polska firma. Opakowanie wykonane z plastiku dodatkowo zabezpieczone sreberkiem pod nakrętką i kartonikiem z wszystkimi czytelnymi informacjami dotyczącymi produktu. Pojemność 30 ml, czas na zużycie od momentu pierwszego otwarcia to 6 miesięcy. Konsystencja bezbarwnego żelu, przyjemny zapach, który szybko się ulatnia. Żel stosowałam na całą twarz ale kiepsko nawilżał suchą skórę twarzy, zdecydowanie lepiej sprawdza się stosowany punktowo na wypryski zarówno rano jak i wieczorem. Zmiany skórne zostały zniwelowane, szybciej się wyleczą. Gdy nakładam na całą twarz żel Orientany dodatkowo stosuje również krem do twarzy czy na dzień czy na noc i wtedy działa bez zarzutu. Tłuste partie twarzy zostały zmatowane. Pojawia się mniej zmian skórnych i wyprysków. Wydajność na plus.

Kupiłam w Lidlu, zachęciły mnie bardzo obietnice producenta na opakowaniu. Jednak produkt różni się opakowaniem - tu na Wizażu ma inne opakowanie niż moje, ale claimy i gramatura się zgadzają, zdjęcie dołączam do recenzji. Nie jestem super fanką produktów, które mają w 90-100% naturalny skład, bo jak pewnie wiele osób już się przekonało - naturalne wyciągi często uczulają. Ale tym razem dałam szansę, bo skład jest prosty, może nie super krótki, ale nie zawiera nic podejrzanego. Ostatnio pogorszył mi się stan mojej cery, miałam dużo zamkniętych jak i otwartych zaskórników i podejrzewałam, że to niestety zasługa kremów bogatych w oleje. Krem rzucił mi się w oczy, zachęcił opisem i zaczełam używać. Jestem w trakcie pierwszego opakowania, używam tydzień i jestem całkiem zadowolona z efektu ;). Trzeba jednak przyznać - TO NIE JEST krem nawilżający dla cery suchej lub normalnej! Krem ten ma konsystencję żelową, pachnie ładnie, świeżo, ale czuć delikatny, przyprawowy zapach kurkumy. Nie ma co się na szczęście obawiać, nie barwi na żółto :))))). Krem sam w sobie jest wydajny, bo nie trzeba go dużo nałożyć na twarz, jednakże forma tubki nie ułatwia dozowania i ja nie jestem w stanie wycisnąć idealnej porcji - zawsze wyciskam trochę za dużo niż bym chciała i mam wrażenie że z powodu dozowania krem schodzi całkiem szybko. Po nałożeniu na twarz rzeczywiście - żel zostawia na chwilę lepką warstwę. Trzeba dać mu chwilę, żeby się wchłonął, zajmuje mu to chwilę, ale na pewno nie więcej niż 5-10 minut. Po tym czasie wchłania się całkowicie i nie zostawia świecącej się skóry. Po tygodniu używania mogę śmiało powiedzieć, że tak - to nie jest super nawilżacz i na pewno nie sprawdzi się do skóry suchej, potrzebującej super nawilżenia. Jednak, na pewno dobrze zrobi osobom ze skórą mieszaną, tłustą, może nawet trądzikową, jeśli osoby o takiej skórze dobrze reagują na naturalne składniki. U mnie rzeczywiście widać efekt regulacji sebum, szczególnie na czole, nowe zaskórniki nie wyskakują już tak często a te które były się wyciszyły i bardzo ładnie się goją. Mam prostą pielęgnację, używam obecnie tylko 2 kremów - ten żelowy na dzień i na noc oraz bielendy z ceramidami i spfem 30 na dzień i widzę, że skóra na mojej twarzy jest naprawdę zadowolona. Polecam każdej osobie, która zmaga się z problemem nadmiernego wydzielania się sebum i z niedoskonałościami. Ja ten produkt na pewno jeszcze kupię, pomimo że tu naprawdę przydałaby się lepsza forma dozowania, np. opakowanie z pompką ;) Polecam!

Produkt zamknięty jest w wygodnym, zgrabnym opakowaniu, z którego bez problemu można wydobyć produkt. Ma świetny skład, bardzo przyjemny zapach. Szybko się wchłania, można stosować przed nałożeniem podkładu. Jednak jeśli chodzi o działanie - niestety nie jest jakieś spektakularne. Nawilżenie jest chwilowe, dobre dla nie jakoś bardzo wysuszonej i potrzebującej skóry.

Jak w tytule - żelu można używać, w zależności od potrzeb, na całą twarz lub punktowo przy niedoskonałościach. Żel ma działanie antybakteryjne, dlatego przy trądziku szybko widać wyciszenie i poprawę stanu skóry. Skutkiem ubocznym jest jednak wysuszenie i ściągnięcie skóry, dlatego nie polecam stosowania go solo, a raczej w towarzystwie innych produktów nawilżających. Żel się szybko wchłania, może jednak zaraz po nałożeniu powodować uczucie lepkości. Rano pod makijaż sprawdza się w porządku, bo nałożony w nieprzesadzonej ilości nie roluje się, a twarz dłużej pozostaje matowa. Dzięki żelowej konsystencji łatwo się rozprowadza, a zapach w mojej ocenie jest przyjemny. Podoba mi się, że kosmetyk ma naturalny skład, napakowany roślinnymi ekstraktami. Pojemność 30 ml wystarczy na długo, jeżeli stosujemy go okazjonalnie na niedoskonałości, przy codziennym używaniu produkt oczywiście szybciej się skończy. Miękka tubka pozwala zużyć żel do samego końca.

Krem na firmę pomarańczowego żelu o ziołowym zapachu. Zachwyca naturalnym składem i naprawdę pomaga koić zmiany trądzikowe ale w mojej ocenie jest to kosmetyk dla cery tłustej gdyż lekko ściąga skórę i nie dostarcza nawilżenia. Nadaje się pod makijaż gdy nie nałożymy zbyt grubej warstwy. Nałożony gubszą warstwą klei się. Po dłuższym używaniu moja skóra była przesuszona. Krem jest dobry, naprawdę działa ale ja będę stosowała go tylko punktowo bo bardzo mnie przesuszył nakładany da całą twarz.

Chyba nie doceniałam kurkumy w kosmetykach. Dzięki temu żelowi w szybkim tempie zauważyłam poprawę stanu skóry. Zmiany się wyciszyły, chociaż mam ich mało. Większą zmorą były krostki, które ładnie poznikały, buzia stała się gładka, wyciszona., również mniej się świeci . Co mi się jeszcze podoba, żelowa pomarańczowa konsystencja o przyjemnym zapachu, szybko się wchłania, czuć na twarzy lekkie ściąganie. Opakowanie tubka, więc nie trzeba moczyć palca i z łatwością wydusimy odpowiednią ilość produktu. Co do minusów na pewno nie nawilża tak mocno i u mnie raczej średnio wydajny. Jest to jednak dobry kosmetyk dla cery tłustej i problematycznej, warty wypróbowania.

Warto go mieć, kiedy skóra zaczyna serwować nam niespodzianki w postaci wyprysków. Wówczas ten krem zastosowany na noc daje efekt wyciszenia zmian skórnych i zapewnia ogólną poprawę stanu cery. Stosowałam go również na dzień, jednak czułam, że skóra go "zjada" i potrzebuje jednak czegoś bardziej treściwego. Dla ujednolicenia skóry i leczenia trądziku jak najbardziej można ten żelik (bo taką formę produkt posiada) stosować, jednak na dzień lepiej zapodać coś konkretniejszego. Ale ogólnie i w tym przypadku Orientana wychodzi obronną ręką i nie można zarzucić, aby obietnice producenta nie zostały spełnione.

Zakupiłam ten produkt z dwóch przyczyn: szukałam czegoś co w końcu nawilży moją suchą skórę i nie zapcha. Zapychać nie zapchało, jednak czy nawilżyło? - praktycznie wcale (ale też nie przesuszyło). Jak za tak wysoką cenę i niskie nawilżenie jestem rozczarowana. Minimalne nawilżenie czułam po nałożeniu dopiero grubej warstwy, ale produktu jest za mało i jest za drogi, żeby pozwolić sobie na takie zużycie, żeby był jakikolwiek efekt :) Zauważyłam, że trochę łagodzi wypryski. Może pod makijaż by się nadawał, bo jest lekki, ale tego nie sprawdzałam.

Przyjemna żelowa konsystencja, dzięki której produkt jest wydajniejszy. Szybko się wchłania i dobrze sprawdza się pod makijaż. Niestety nie dawał sobie rady kiedy potrzebowałam większego nawilżenia. Mimo to jest moją bezpieczną opcją i ulubionym produktem pod makijaż.

Skład kremu mówi sam za siebie (i bije na głowę kremy nawilżające wielce profesjonalnych marek za 400zł!) mam cerę mieszaną/ tłustą- sprawdza się świetnie, mocno nawilża i nie jest komedogenny (czego się zawsze boję w kremach nawilżających)

Kupiłam go nie wierząc w działanie. Teraz musze przyznać działanie to on ma i za taką niską cenę . Stosuję punktowo na pojedyncze wypryski znikają następnego dnia Nawet hormonalny trądzik czy przy jakiejś alergii ratuje skórę. Na pewno zostanie u mnie na dłużej, Konsystencję ma żelową lekką . Zapach nie przeszkadza mi.

Używam od niedawna, produkt się sprawdza, podoba mo się formuła żelowa, na pewno sprawia że produkt jest dużo wydajniejszy, o samym działaniu mogę na razie powiedzieć ze utrzymuje cerę w dobrej kondychi