Essence Volume Hero Mascara Power Black Tusz pogrubiający

Kupując tani tusz w drogerii można znaleźć albo perełkę, czyli produkt idealny albo bubel. W tym przypadku padło na to pierwsze. Mascara ma świetną szczoteczkę z wieloma, blisko położonymi siebie wypustkami, przez co świetnie rozczesuje rzęsy i zapobiega ich sklejaniu. Jest dosyć odporna na trudny codzienności, mimo że nie jest wodoodporna. Nigdy nie musiałam poprawiać w ciągu dnia. Chętnie wrócę bo warto ;)

Maskara jest w bardzo przystępnej cenie, nie odbija się, jest trwała, czerń bardzo intensywna, jednak mimo zapewnień producenta nie zwiększa objętości oraz nie pogrubia. Rzęsy są rozdzielone i wydłużone. Jedyna rzecz która mi przeszkadza to duża szczoteczka, która ma ostre włoski drażniące oczy. Ładny efekt utrzymuje po 3 warstwie, trudno go już wzmocnić. Jest to tusz dla osób, którym nie zależy na zwiększaniu objętości tylko na wydłużeniu i trwałości,

Jak dla mnie ten tusz to numer jeden :D Używam go już od ponad roku albo i dłużej i nie wyobrażam sobie zmienić go na jakiś inny. Dwie warstwy robią robotę, ale jak nie ma czasu to i jedna warstwa wygląda nieźle. Rzęsy są pogrubione i wydłużone, można uzyskać efekt sztucznych rzęs. Według mnie daje bardzo podobny efekt do słynnego Loreal Million Lashes, z tą różnicą, że cena jest sto razy mniejsza i marka Essence jest cruelty free, co dla mnie ma ogromne znaczenie.

Maskarę kupiłam za zawrotną kwotę około 5zł na wyprzedaży asortymentowej w SuperPharm. Jako, że nie specjalnie pasowała mi formuła Super Curl (ta sama seria, inna szczoteczka), którą miałam z kalendarza adwentowego, to za taką cenę żal nie skorzystać, a była ostatnia sztuka, więc to była szybka decyzja ;) I o dziwo mam wrażenie, że poza szczotką formuła jest nieco bardziej mokra. Być może dlatego, mam takie wrażenie, bo ta moja poprzednia z kalendarza trochę dłużej czekała na swoją kolej, ta może nieco szybciej od produkcji trafiła i stąd odczucie, że jest nieco "świeższa" no i mokrzejsza. No i tamta była minimalnie bardziej szarawa, tutaj mamy pełną czerń. Ale nie rozmazuje się ani nie skleja rzęs. Różnie to u mnie bywało z silikonowymi szczotkami, często robiły mi "pajączki", ale tutaj włoski na tejże silikonowej szczoteczce są dłuższe i gęstsze i całkiem sprawnie i przyjemnie się nią pracuje. Dwie warstwy robią robotę! I nawet nie rozpuszcza mi się spod parującej maseczki, a to nie jest formuła wodoodporna. Podoba mi się i całkiem mi szkoda, że już wypadła z asortymentu, natomiast jeśli gdzieś spotkam to pewnie skuszę się na zrobienie zapasu ;)

Co tu dużo mówić ja się w nim poprostu zakochałam . Będąc w Hebe stwierdziłam fakt że stawiam na taniość akurat był w promocji myślę sobie no i tak mi nie przypasuje a mój akurat jest na wyczerpaniu . I to był strzał w 10 . Kupiłam go za niecałe 7 złotych i to było dobrze wydane 7 złotych hehe ;) wcześniejsze maskary albo sklejamy mi rzęsy albo się kruszyły a to odbijały na powiece . Ten tusz ładnie rozdziela brwi , wydłuża je , jest trwały i nie ma żadnych skutków które by mi przeszkadzały jest poprostu świetny ❤️

Maskarę kupiłam już dawno, ale nie przypadła mi do gustu, więc chyba czas się jej pozbyć. Tusz należy do tych bardzo czarnych, więc przy jednej warstwie rzęsy są mocno czarne i widoczne. Na początku był bardzo mokry, więc musiał swoje odleżeć. Po jakimś miesiącu zgęstniał na tyle by konsystencja mi przypasowała. Szczoteczka dosyć długa, silikonowa z wypustkami. Maluje rzęsy na całej objętości, więc nie trzeba się jakoś mocno namachać. Taka podstawowa szczoteczka, bez udziwnień. Maskara z założenia ma być pogrubiająca i tego nie można jej odmówić. Natomiast trochę słabo rozdziela rzęsy (ja bardzo lubię efekt pogrubionych i wydłużonych rzęs za razem). Rzęsy po umalowaniu nią, gdy przyjrzymy się z bliska, wyglądają źle. Tusz ma lekkie grudki, które widać na rzęsach. Tusz nie jest na rzęsach suchy czy wyczuwalny, ale jednak je obciąża. Moje są naturalnie podkręcone a po umalowaniu tą maskarą rzęsy po prostu opadają. Nie polecam.

Tusz miał być pogrubiajacy, niestety skleja rzęsy i ciężko się zmywa. Plus taki za szczoteczkę silikonowa, która jest precyzyjna i brak osypawania się. Essence to tania firma i ma w swojej ofercie lepsze tusze niż ten.

Jest to zwykła wersja, ale jest dostępna także wodoodporna. Oczywiści jest w kolorze czarnym. Mam ten tusz pierwszy raz i jestem z niego nawet zadowolona. Ma taką szczoteczkę jaką lubię. Ładnie rozdziela i wydłuża rzęsy. Jest trwały. Nie odbija się nie powiekach i nie kruszy. Rzęsy nim pomalowane nie są sztywne tylko miękkie w dotyku.

Posiadam średniej długości rzęsy. Od tuszu do rzęs wymagam tego aby wydłużyła oraz podkręciła moje rzęsy, Wadami tej maskary są długi czas schnięcia, po pierwszej warstwie prawie nic nie widać. Nie kupię jej ponownie ponieważ nie daje takiego efektu jakiego oczekuję :/