Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Uroda

BodyBoom Love inside!, Peeling do twarzy `Szorstki adorator` 

3,8 na 56 opinii
17% kupi ponownie
Product wycofany
Przeglądasz produkt, który nie jest już dostępny na rynku, w związku z tym nie możesz dodać nowej opinii o tym produkcie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,8 na 5
Kupi ponownie: 17% osób
  • 28 lipca 2020 o 10:01
    Kawowe złuszczanie, lubię ;)
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Mam cerę generalnie mieszaną, bardziej jednak suchą, jest problematyczna w strefie T, gdzie mam poszerzone pory, z którymi walczę na różne sposoby,a jednym z nich jest używanie peelingu. Jakież było moje zadowolenie kiedy dostałam ten kosmetyk w prezencie. #OPAKOWANIE Peeling jest zapakowany w słodkie, różowo-białe, okrągłe pudełeczko, plastikowe, zakręcane na zakrętkę (trochę przeszkadza jak mam mokre ręce). Jak dla mnie mało higieniczne kiedy woda z mokrych rąk dostaje się do wnętrza. Nie ma to jak tubka. Szata graficzna bardzo mi się podoba. Dodatkowo sam peeling zapakowany jest jeszcze w papierowy kartonik, z różową metką i różowym, szerokim dodatkowym kartonikiem dookoła. Bardzo ładnie to się prezentuje. #KONSYSTENCJA Jest kremowa, koloru ciemnego caffe latte, w której są zawarte są ziarenka kawy, w odpowiednio dużej ilości (nie za dużo, nie za mało). Może sam wygląd nie jest jakiś najpiękniejszy, wygląda niezbyt estetycznie trochę jak brązowy glut, ale mi nie przeszkadza bo jednak najważniejsze jest działanie. Do tego ten zapach, który jest dla mnie świetny, kawowy, niczym filiżanka świeżo zaparzonego, ulubionego napoju z rana, z dodatkiem mleka. Wystarczy niewielka ilość by wypeelingować całą twarz. #DZIAŁANIE Peeling używałam w trakcie kąpieli, kiedy cera jest zmiękczona od ciepłej wody. Szczerze, dla mnie nie jest w ogóle za ostry, mi wręcz bardzo odpowiada moc jego ścierania, powiedziałabym, że jest odpowiednio mocna by poczuć, że się zrobiło peeling, złuszczyło stary naskórek, ale na tyle łagodny, że przy mojej suchej cerze na policzkach nie powoduje jej podrażnienia, zaś w tłustej strefie T pomaga oczyścić powiększone pory. Faktem jest, że buzia jest po nim zaczerwienieniona, ale tak to jest po peelingu mechanicznym. Skóra jest oczyszczona, zwłaszcza pory, miękka, przyjemna w dotyku, gotowa na przyjęcie kremu i serum. W trakcie peelingowania czułam tą kremową konsystencję, taką jakby nawet nawilżającą więc peeling na pewno dla mnie nie jest za ostry. Mi efekt oczyszczania bardzo się podoba bo skóra jest złuszczona z martwego naskórka i nadmiaru sebum, zanieczyszczeń. Czuć odświeżenie, ale koniecznie muszę nałożyć krem bo czułam lekkie ściąganie. #NIEPORZĄDNE Ja nie miałam żadnych skutków ubocznych po jego użyciu. Nie podrażniał, nie uczulał, nie powodował jakiś reakcji alergicznych, nie przesuszał, fakt, że skóra jest czerwona po jego użyciu, ale to w końcu peeling mechaniczny/scrub. Nie zauważyłam żeby pojawiały się wypryski itd. #WYDAJNOŚĆ Ja zużyłam w około 3 miesiące (czas zalecany do zużycia po otwarciu). #CENA Ja dostałam w prezencie, ale widziałam cenę i w sumie jest wysoka i nie wiem czy kupiłabym go ponownie.
    Zalety:
    • Konsystencja
    • Dobrze peelinguje
    • Zapach
    • Szata graficzna
    • Radzi sobie z poszerzonymi pora,i oczyszczając je
    • Nie wysusza
    • Nie podrażnia, może lekkie zaczerwienienie powoduje
    • Nie powoduje wyprysków
    • Naturalny skład
    Wady:
    • Cena
    • Opakowanie na zakrętkę
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Otrzymałam w prezencie
    19 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Noor
    Noor
    4 / 5
    24 lipca 2020 o 16:07
    Szorstki adorator? Takich absztyfikantów to ja zjadam na śniadanie ...
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Eeeetam szorstki adorator. Po recenzjach spodziewałam się wręcz stalkera. A tu nic. Takich absztyfikantów to ja zjadam na śniadanie ;-) Fakt, nie jest to łagodny peeling o drobnych i nielicznych malutkich ziarenkach. Ma konkretne, naturalnego pochodzenia (brawo dla firmy!), drobinki zmielonej kawy i pestek oliwek i jest ich całkiem dużo. Zanurzone są w kremowej bazie z masła shea, mango, olejów babassu, rycynowego i słonecznikowego z dodatkiem cytrusowych i jagodowych wyciągów. Oprócz ściernych drobinek ma też np. ekstrakt z klonu srebrzystego, który jest enzymem keratolitycznym oraz tak samo - złuszczająco - działające kwasy: mlekowy, glikolowy, jabłkowy i winowy (AHA). Baza daje świetny poślizg. Pewnie faktycznie może podrażnić, ale po prostu wystarczy go rozsądnie używać, żeby z takiej randki wyjść bez żadnych podrażnień i uszkodzeń ;-) Moja cera jest tłusta ale też ultra-wrażliwa. Na wrażliwej cerze nie ma mowy o beztroskim szorowaniu się jakimkolwiek pilingiem przez dłuższy czas. Tu nakładamy ładnie pachnącą (przynajmniej na początku) maź w kolorze kawy z mlekiem, z widocznymi brązowymi drobinkami, i bardzo delikatnie, bez dociskania masujemy poszczególne części twarzy. Peeling łatwo się spłukuje, zostawiając wypolerowaną na gładko, ale i odżywioną skórę (twarzy i dłoni - zawsze peelingi wmasowuję też w dłonie), wargi bez suchych skórek. Peelingujące drobinki są duże i całkiem ostre (chociaż gdzie im tam do korundu?), jednak przy tym sposobie użycia kosmetyk nie podrażnił mnie w ogóle, nawet nakładany na usta. W składzie peelingu jest też kompleks Fitoskin - ekstrakt z drzewa tara i czerwonych alg, bogaty w polisacharydy, który w tym stężeniu dodatkowo działa łagodząco.
    Wady:
    • Akurat kiedy zaczęłam się cieszyć, że znalazłam coś co zastąpi nieodżałowanej pamięci gruboziarnistą korundową Mikrodermabrazję Marion, Bielenda (która przejęła markę Body Boom od jej twórców, duetu Marzec-Adamski) wycofała go z oferty. Nieładnie!
    • No i ta cena? To chyba jakiś żart?
    Produkt kupił/a w
    13 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • werka89
    werka89
    5 / 5
    17 grudnia 2018 o 21:17
    Na prawdę mocny kolega ;)
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:miesiąc
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Ten peeling ma charakter. I to konkretny. ;) Łojotokowe zapalenie skóry w strefie 'T'. Suche policzki z naczynkami. Wrażliwa, alergiczna. Wiek - 29 lat, pierwsze zmarszczki miminczne (czoło, okolice oczu). Duża tendencja do zapychania porów. Moja cera lubi kwasy, codzienne złuszczanie. Bywa wrażliwa, delikatna, alergiczna. Peeling jest pakowany w słoik co mi się bardzo podoba, bo można go zużyć do końca. Pachnie obłędnie wręcz kawą, więc dla kawoszy rzecz idealna. Ja kawę lubię więc zapach mi się podoba. Poza tym jest kremowy. I ma mnóstwo małych drobinek. I teraz clue - te drobinki na serio dadzą popalić. Są ostre, więc peeling porządnie oczyszcza skórę. Dokładnie usuwa obumarłe komórki naskórka. Dla cer tłustych, zanieczyszczonych lub z ŁZS. Dla takich cer ten peeling jest wręcz stworzony. Te bardziej wrażliwe może podrażnić i zrobić im krzywdę. U mnie się sprawdził, Dokładnie usuwa zbędne suche skórki na twarzy. Skóra po nim jest wręcz piszcząca od oczyszczenia. Jest zaczerwieniona, ale w sensie, że doczyszczona. Nie zwiększył u mnie występowania zaskórników. Mimo swojej mocy nie uczulił, nie podrażnił. Bardzo się z nim polubiłam. Mimo wysokiej ceny jest b. dobrym peelingiem. Jak dla mnie jest to wręcz kosmetyk odkurzacz przypominający mi maseczkę z niebieską kukurydzą z TBSa. Świetny produkt. Polecam. Od czasu do czasu będę do niego wracać. Na prawdę mocny zawodnik.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Otrzymałam w prezencie
    14 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 9 listopada 2018 o 15:39
    Mocny zdzierak
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:miesiąc
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Peelingi kawowe znam w wersji sypkiej i stosuję je często w pielęgnacji mimo, że kawoszem nie jestem i nigdy nie będę raczej. Odkąd je poznałam bardzo często sięgam po produkty tego typu proponowane przez różne marki. Są one wyprodukowane naturalnych składników, bez zbędnej chemii, co mojej skórze bardzo odpowiada. O peelingu kawowym do twarzy w sumie dowiedziałam się przeglądając jakiś czas temu stronę marki i od razu wzbudził on moją ciekawość. Byłam ciekawa jego formuły, składu oraz działania złuszczającego. Moja cera lubi zdzieraki, więc tym bardziej chciałam dowiedzieć się jaki jest `Szorstki adorator`. Odkąd wpadł w moje ręce najczęściej korzystam właśnie z niego, to produkt wart uwagi, który stawiam na równo z moimi ulubionymi zdzierakami. OPAKOWANIE Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie samo opakowanie produktu. Mamy tutaj różową przekładkę z logo marki oraz brązowy kartonik z różowymi elementami (najciekawsza jest materiałowa wstawka z napisem Love Inside). Kolorystyka jest niebanalna i już sam materiał kojarzy mi się z tematyką Eko. W środku znajdujemy mały, płaski słoiczek w kolorze białym z różową naklejką na której znajduje się nazwa produktu. Elementem uzupełniającym jest ciekawa faktura – matowe elementy i połyskujące kółeczka dają ciekawy efekt wizualny. Słoiczek jest bardzo praktyczny i pozwala na zużycie produktu do samego końca. Dzięki małym rozmiarom jest łatwy w przechowywaniu, a i w podróży nie sprawi kłopotów. Plastik jest gruby i wytrzymały. PEELING Na samym początku zaznaczę, że peeling jest mocny i ostry, osoby lubiące zdzieraki będą zadowolone, jednak wrażliwcom odradzałabym ten produkt, gdyż może wyrządzic im więcej szkody niż pożytku. Peeling jest bardzo gęsty, kremowy i już w opakowaniu widać w nim mnóstwo zmielonych ziarenek kawy. Niewątpliwym plusem jest zniewalający, kawowy zapach - każdy kto lubi kawę, będzie nim oczarowany. Dzięki zbitej konsystencji łatwo nabrać tyle produktu ile potrzebujemy, ale warto zaznaczyć, że jest bardzo wydajny i wystarczy jego niewielka ilość. Po nałożeniu na twarz czujemy mnóstwo peeliningujących drobinek kawy, które są odpowiednio ostre. Masaż i złuszczanie za pomocą tego kosmetyku to sama przyjemność. Spłukanie nie jest kłopotliwe, produkt bardzo łatwo zmywa się z twarzy pozostawiając skórę cudownie pachnącą, aksamitnie miękką w dotyku i odświeżoną. Przy regularnym stosowaniu skóra staje się promienna, niesamowicie wygładzona. Najbardziej podoba mi się uczucie głębokiego nawilżenia i odżywienia jakie towarzyszy mi każdorazowo po spłukaniu peelingu. Skóra zdecydowanie lepiej przyjmuje inne kosmetyki pielęgnacyjne takie jak olejki, kremy czy sera, ale jednocześnie peeling nawilża ją dzięki bogatej formule. Dodatkowym plusem jest naturalny skład bez zbędnej chemii i konserwantów, w którym znajdziemy m.in. mnóstwo ekstraktów roślinnych takich jak kawę, masło mango, sok z borówki czarnej, zmielone nasiona oliwki, masło shea, glicerynę, olej babasuu i witaminę E, czyli same dobroci dla skóry. Produkt jest bardzo wydajny, jednak należy pamiętać o krótkim okresie przydatności – 3 miesiące. PLUSY: + przyjemny zapach + gęsta konsystencja + niesamowite nawilżenie, odżywienie, wygładzenie + rozświetlenie cery + skład pełen naturalnych ekstraktów + świetna wydajność + praktyczne opakowanie MINUSY - dość wysoka cena
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Otrzymałam w prezencie
    14 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 7 listopada 2018 o 9:06
    Oj "szorstki" ten adorator i mocny
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:miesiąc
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    W opisie peelingu kilka razy pada określenie "delikatny" ... Nie mam pojęcia na jakiej podstawie ktoś obiecuje delikatne działanie peelingu, przecież on jest bardzo mocny! Drobinki są dosyć duże i ostre, dla wrażliwej skóry to niemal zabójstwo ;) Nawet moja, raczej odporna na mocne działanie kosmetyków reaguje na niego zaczerwienieniem . Spodziewałam się raczej, że peeling bardziej będzie przypominał typowy peeling kawowy do ciała, tylko że będzie mniej suchy, z kremową bazą. Baza faktycznie jest kremowa i przyjemna, ale drobinki to naprawdę wyższa szkoła ścierania ;) W związku z mocą nie można mu odmówić wyraźnego wygładzenia skóry. Wiecie, ja do peelingu w zasadzie nic nie mam, lubię mocne działanie (choć ten peeling chyba nawet dla mnie jest za mocny skoro skóra staje się po nim zaczerwieniona), ale określenia "delikatne", "delikatny" wprowadzają w błąd.
    Zalety:
    • kremowa, przyjemna baza
    • przyjemny, kawowy zapach
    • naturalny skład
    Wady:
    • baaaardzo mocny - raz, że wbrew opisowi producenta, a dwa, nawet jak na mocny peeling jest bardzo ostry
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    8 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.