Na wstępie pragnę podkreślić, że z produktami Avon mam relację hate-love. Moje opinie zazwyczaj bazują na skojarzeniach, wrażeniach lub doświadczeniach, które przeważnie towarzyszą mi przy danych zapachach. Pewne perfumy żyją własnym życiem w moich wspomnieniach, które coraz częściej są weryfikowane przez rzeczywistość. I tak to właśnie jest z perfumami Passion Dance.
Avon - Passion Dance
Kultowe wręcz perfumy z początku lat '00. Jedni kochają, inni nienawidzą. Ja natomiast mam do nich wielki sentyment.
Grupa zapachowa: orientalno - kwiatowe - szyprowe
Rok 2003. Ja jako młoda dziewczyna w wieku, że już się czuję bardziej kobietą niż nastolatką nagle w katalogu z Avonu odnajduję te pachnące strony "potrzyj tutaj, aby poznać zapach" wraz z kuszącą reklamą nowych perfum Passion Dance. W tle kobieta w czerwonej sukni obejmująca przystojniaka. Wow! To musi być coś! Jakiś czas po premierze, perfumy te dostała moja starsza siostra. Na tamte czasy sieć Avon była firmą wyznaczającą trendy. W szczególności dla nastolatek, które mają ograniczony budżet. Cóż to był za wspaniały zapach! No właśnie... Czym on właściwie pachniał?
W moich wspomnieniach znajduje się na półce z podpisem "cudowne, na pierwszą randkę"
Obecnie, po niemal 20 latach obecności tego zapachu na rynku mogę powiedzieć o nich odrobinę więcej. Pierwsze zapachowe wrażenie: świeżo wyciśnięta cytryna w towarzystwie grejfruta. Następnie pojawia się zapach mrocznej i tajemniczej róży, mech dębowy i paczula, które nadają tu mocnego, ciężkiego zapachu, a także dodatkowo pogłębiają całość. Kompozycję zamykają tu drzewo sandałowe, wetyweria, bursztyn, które dodatkowo nadają perfumom ciepła.
Brzmi zachęcająco? Oczywiście. Jednakże biorąc pod uwagę, że jest to EDT czyli Eau de Toilette są dość nietrwałe, bo już po 2 godzinach, stają się słabo wyczuwalne. Szybko się miesza w jedną całość, że po chwili nie wiadomo czym dokładnie pachną, a jak na mój nos mogłabym tę mieszankę określić jako ambrowy olejek do opalania rozlany na wyschniętym drewnie na plaży. Według mnie nie jest to wybitny zapach, choć oceniając Passion Dance przez pryzmat wspomnień, tak jak wcześniej wspominałam, urósł do rangi "prestiżowych" perfum towarzyszących mi przez pewien okres życia (podkradało się siostrze perfumy).
Zapach jest do skierowany do romantyczek, kobiet pełnych pasji, szukających przygód, na randkę.
Spodobać się mogą osobom, które lubią mocne, różane zapachy, a nie lubią wydawać dużo na perfumy, gdyż ich cena w promocji to na ten moment ok. 30 zł / 50 ml. Do noszenia na jesień, wieczór.
Trwałość: 2/5
Kompozycja: 3/5
Projekcja: 3/5
Ogólne wrażenie: 2/5
Moja ocena: 2,5/5
Nuty głowy: kwiat papai, cytryna, grejfrut
Nuty serca: czarna róża, narcyz, jaśmin, lilia wodna, kocanka
Nuty bazy: mech dębowy, paczula, bursztyn, wetyweria, drzewo sandałowe, piżmo
Zalety:
- Cena, zamiennik droższych perfum, dobre dla nastolatek, dobry wybób na jesień, na wieczór