Fusswohl Hirschtalg Creme Krem do stóp z łoju jelenia

Przez większą część roku nie mam problemów ze stopami - potrzebują tylko i wyłącznie podstawowej pielęgnacji. Latem chodzę boso i po lecie faktycznie trzeba je trochę zregenerować ale tego kremu używałam wiosną, kiedy moje stopy nie potrzebują niczego więcej niż dobrego kremu i od czasu do czasu tarki. Krem kupiłam w Rossmanie, zachęcona opiniami na KWC. Zużyłam jedno opakowanie. Na temat opakowania, wydajności i zapachu nie będę się wypowiadać bo wszystko zostało tu napisane i moja opinia nie odbiega od reszty. Co do działania - mnie ten kosmetyk nie zachwycił. Krem jak krem, miewałam lepsze, miewałam gorsze. Szybko się wchłania, wygładza i zmiękcza stopy ale efekt szybko znika - stosowałam go na noc, często zakładałam jeszcze skarpetki. Rano nie widziałam absolutnie żadnych efektów, niczego, co działałoby długofalowo. Takie nic, nie pomaga, nie szkodzi, ot, kremik jakich wiele, drogeryjny średniak. Nie rozumiem zachwytów, dla mnie to kosmetyk na trójkę z plusem.

Używam go od wielu lat i jestem z niego bardzo zadowolona. Bardzo szybko się wchłania i jest bezzapachowy. Zauważyłam, że produkt zmniejszył zrogowacenie naskórka, a stópki są miękkie i wygładzone. Bomba!

Fusswohl, Hirschtalg Creme to krem do stóp, który zaskoczył mnie swoją lekkością i przyjemnością stosowania. Jego delikatna formuła sprawia, że nie lepi się, a miły zapach dodaje przyjemności podczas aplikacji. Choć nie zwrócił mojej uwagi na półce w drogerii, polecona przez koleżankę okazała się strzałem w dziesiątkę. Pomimo niskiej ceny, krem spełnia moje oczekiwania. Jest idealny do stosowania w lecie, gdyż szybko się wchłania, ale również sprawdził się na moich dłoniach.

Poszukując nowego kremu do stóp, które ostatnio były na maksa wysuszone po zimie wybrałam znany już klasyk, czyli krem z łoju jelenia od Fusswohl. Konsystencja przyjemna, otulająca, a jednocześnie nie obciążająca. Krem zostawia skórę stóp wygładzoną, zmiękczoną i nawilżoną. Krem bardzo szybko się też wchłania, co jest dla mnie dużym plusem. Oczywiście chcąc uzyskać lepsze efekty trzeba stosować też preparaty złuszczające, czy kąpiele. Po dłuższym czasie na pewno widać poprawę w kondycji stóp, zwłaszcza pod kątem poziomu nawilżenia. Podoba mi się też jego migdałowy zapach. Podsumowując krem od Fusswohl wydawał mi się totalnie niepozorny, a okazał się całkiem skutecznym i przyjemnym w stosowaniu kremem.

Krem do stóp jest u mnie podstawowym kosmetykiem. Ten kupiłam w Rossmannie. Opakowanie to standardowa plastikowa tubka z zamnkięciem na klik. Grafika jest biało - niebieska - zielona. Krem ma trochę dziwny ale delikatny zapach, konsystencja jest jednak nieco rzadka. Bezproblemowo rozprowadza się i w miarę szybko się wchłania. I właśnie chodzi o to,że efekt nawilżenia utrzymuje się naprawdę długo. A skóra moich stóp jest naprawdę wymagająca. No i przez to też, nieduża tubka kremu starcza na naprawdę długo.

Jest to krem z łojem jelenia i olejek migdałowym. W sumie nigdy nie myślałam sięgnąć po produkt z takim składnikiem, ale teraz wiem, że to bardzo fajna opcja. Krem ten pielęgnuje i nawilża skórę pięt. Do tego regeneruje. Oczywiście sam krem nie wystarczy, ważne jest również regularne pozbywa ie się martwego naskórka. Według mnie dbanie o tą część ciała jest bardzo ważne, ponieważ stopy są najbardziej nadwyrezane podczas dnia. Przemierzamy tysiące kroków, dlatego warto poświęcić chwilkę czasu i odwdzięczyć się stopom poprzez pielęgnację. Ten krem do pielęgnacji sprawdza się idealnie.

Niedawno złamałam nogę. W związku z długotrwałym unieruchomieniem jej ortezie, skóra stopy była w tragicznym, przesuszonym stanie. Zdecydowałam się na ten krem, bo akurat byłam w Rossmanie i była na niego promocja. Krótka opinia: Uratował moją skórę. Po jakimś tygodniu codziennego wmasowywania produktu w stopy na noc jej stan bardzo mocno się poprawił. Naskórek nie był już tak obrzydliwie suchy i zrogowaciały. Skóra stała się miękka i miałam wrażenie, że sama stopa wróciła do życia (skóra dostała blasku - jakkolwiek to brzmi :D). Sam zapach delikatny, niemęczący. Konsystencja treściwa. Wydobycie produktu z tubki nie rodziło żadnego problemu. Jak za tę cenę jest to produkt naprawdę godny polecenia.

Krem zakupiłam w Rossmannie w bardzo zachęcającej cenie. Skusił mnie również ten łój jelenia, który dla niektorych mógłby być odstraszający ???? uznałam że ten wyjątkowy składnik sprawi że moje stopki wreszcie będą odpowiednio nawilżone. Krem ma dosyć gęsta i trochę papkowatą konsystencję. Nakładanie jest bardzo łatwe. Krem nie wchłania się jakoś szybko, zostawia smugi ale po chwili wszystko ładnie wsiąka w skórę. Po kilku minutach na stopach pozostaje jedynie delikatny film. Co ciekawe krem nadaje się również do rąk, wystarczy resztkę kremu wsmarować w ręce i przedramiona i gotowe, nie trzeba myć czy wycierać rąk ???? Co do działania to jest ok, ale jednak mialam większe oczekiwania. Wydaje mi się że ten krem będzie odpowiedni dla osób które chcą jedynie zapobiegawczo i profilaktycznie używać kremu aby nie doprowadzić do przesuszenia. Krem sprawia, że skóra jest nawilżona ale mimo regularnego stosowania oczekiwałam że skóra będzie bardziej miękka. Nie mogę powiedzieć że krem nie poprawił kondycji stóp bo jednak nawilżenie jest odczuwalne ale dla kogoś kto potrzebuje czegoś naprawdę mocnego będzie za slaby Zapach jest średni ale nie jest jakoś bardzo wyczuwalny więc nie jest to problemem.

Ten krem ma tak brzydkie opakowanie, że naprawdę nie spodziewałam się, że będzie tak dobry w działaniu. Jeszcze ten odstraszający łój jelenia, no i mega niska cena. Jak się okazuje, czasami pozory mylą! To jeden z najlepszych kremów do stóp, jakich używałam. Naprawdę dobrze nawilża, szybko się wchłania i zostawia przyjemny efekt na skórze. Nie oblepia wszystkiego, nie śmierdzi tak jak sporo innych kremów do stóp, a ma nawet przyjemny zapach, choć odrobinę babciny, ale jest ogółem okej. Jednym minusem jest to, że opakowanie ma średnio bystry wylot w tubie i lubi się paprać, więc trzeba ten krem czasami wytrzeć. do czystości, jeśli komuś to przeszkadza - mi tak. Ale to, co najważniejsze, czyli działanie nawilżające kremu, spełnia świetnie. Ulubieniec!

Słysząc dobre o opinie o tym kremie z Fusswohl postanowiłam, że wypróbuję go i ja. Niestety trochę się zawiodłam. Produkt ma wygodne opakowanie, łatwo się go dozuje i w miarę szybko się wchłania, ale słabo nawilża. Zostawia też lekką warstewkę produktu na stopach. Ma też specyficzny zapach, ale można się w ostateczności do niego przyzwyczaić. Na plus można zaliczyć jego cenę, dostępność i to, że nadaje się także do dłoni. Patrząc jednak na całokształt tego kremu, to nie zachwycił mnie i nie zamierzam kupić go ponownie.

Ciągle szukam czegoś idealnego dla moich wymagających stóp. Nie pomaga też fakt że prowadzę aktywny tryb życia więc stopy są zawsze przesuszone, pojawiają się odciski, otarcia itp. Krem kupiłam ze względu na cenę i zaciekawił mnie dodatek łoju jelenia. Byłam w szoku jeśli chodzi o konsystencję - wszystkie produktu jakie stosowałam do ten pory miały gęstszą konsystencję. Ten jest dość lekki, dodatkowo widnieje informacja że nadaje się też do rąk. Ogromną zaletą jest fakt że nie pozostawia ohydnej, lepkiej warstwy, rzeczywiście można go zostawić na dłoniach. Przy regularnym stosowaniu,skóra jest delikatniejsza, bardziej nawilżona. Dla mnie to jeden z lepszych produktów.

Od dłuższego czasu kupowałam ten krem, głównie dla męża, choć i ja korzystałam. Dopiero przy okazji recenzji zagłębiłam się w skład i odkryłam, że zawiera łój z jelenia, co dla mnie dyskwalifikuje ten produkt ze względów etycznych. W dodatku nie ma super cech, które równoważyłyby zabicie tego pięknego zwierzęcia na cele kosmetyczne. Zacznę od początku. Opakowanie nie wyróżnia się niczym. Na półce bym je pominęła obojętnym wzrokiem. Zwykła tubka o przeciętnej, niewyróżniającej się szacie graficznej. Napisy są w języku niemieckim więc długi czas żyłam w nieświadomości z czego jest on zrobiony. Tubka ma zakrętkę z klapką, kosmetyk łatwo się przez nią dozuje, nie zapycha się. Tubka z czasem traci swój pierwotny kształt. Sam krem ma zapach neutralny. Konsystencję ma w sam raz: ani gęstą ani rzadką. Łatwo się rozsmarowuje na stopie, ale daje lekko śliską warstewkę więc łatwo o wypadek jeśli nałożymy np. klapki na gołą stopę. Stopień nawilżenia oceniam na przeciętny. Nie daje efektu "wow", nie zregeneruje mocno zniszczonych stóp. Nie wrócę. Żegnaj jeleniu!

Krem zakupiłam z myślą o ochronie stóp podczas długiego marszu przez dłuższy okres czasu. Wyczytałam na jakimś forum jakoby był to dobry środek, który zapobiegnie powstawaniu "skutków" marszu. Niestety mi się nie sprawdził, w zasadzie kiedy przestałam nim smarować stopy to były one w lepszej kondycji. W tym celu o wiele lepiej sprawdza się zwykły talk. Żeby go wykorzystać, używałam go na noc żeby nawilżyć i ukoić stop po całym dniu. Czuje się to uczucie nawilżenia przez... chwilę. Producent zapewnia, że regeneruje popękaną i zniszczoną skórę - tego też nie mogę potwierdzić. Ewentualnie delikatnie nawilży i to wszystko. Ja jestem nim trochę zawiedziona biorąc pod uwagę moje oczekiwania, ale tak obiektywnie to produkt nie jest zły. Nie jest też drogi (cena w Rossmanie to ok. 6-7 zł) więc można wypróbować, każda skóra jest inna :)

Krem bardziej sie nadaje na dłonie i to niezbyt wysuszone. Na moje piety nie daje rady. Po tym kremie pięty sa lekko nawilzone i trzyma to tylko chwilę i zaraz wszystko wraca to co bylo przed nałożeniem. Nic nie pomaga.

Spodziewałam się trochę lepszego nawilżenia i odżywienia skóry, ale produkt głównie zostawiał tłusty filtr. Jeżeli ktoś ma dosyć wymagające stop, to nie warto kupować produktu. Produkt jest dosyć wydajny. Zapach raczej neutralny.

Przez przypadek kupiłam ten krem, nie zwróciłam uwagi, że jest w nim łój z jelenia. Wiadomo, że to nie wygląda tak, że to jakiś obrzydliwy łój, jednak gdybym była uważniejsza na pewno bym go nie kupiła. Sam ten składnik jest dla mnie obrzydzający, ale w związku z tym, że to produkt do stóp to go spróbowałam go zużyć, a nuż by mnie do siebie przekonał. Krem nieintensywnie lekko pachnie, wcale nie brzydko. Konsystencja dość tłusta i takie też są stopy po posmarowaniu. Krem też trochę nawilża, ale bez rewelacji. Bardziej bym powiedziała, że natłuszcza niż nawilża. Słabo się wchłania i ten tłusty film pozostaje na skórze. Głębokiej regeneracji nie zauważyłam. Ma wygodne opakowanie na klik, moje ulubione w przypadku kremów do stóp. Za tę cenę nie jest nie jest najgorszy, ale są lepsze kremy z tej serii. Nie przekonał. Raczej nie polecam...

Korzystam z kremów do stóp codziennie, często rano i wieczorem, mam ich mnóstwo w każdej kosmetyczce i na każdej półce. Stopy mam zdrowe, ale skóra jest skłonna do przesuszenia i rogowacenia, szczególnie latem, gdy chodzę w klapkach. 
 MARKA 
Lubię markę Fusswohl i używam jej wielu produktów do stóp. Uważam, że są skuteczne i mają moje zaufanie od wielu lat. ZAPACH I KOLOR
 Krem pachnie słabo. Kolor jest standardowy biały.
 KONSYSTENCJA 
Krem ma normalną konsystencję, rozsmarowuje się dobrze. Pozostawia cienką warstwę, ale ta warstwa bardzo szybko się wchłania. Z tego względu stosuję ten krem często rano przed włożeniem skarpetek czy butów, pomimo tego noga się nie ślizga. DZIAŁANIE
 Krem jest moim zdaniem w sam raz jeśli chodzi o działanie na skórę stóp. Dobrze nawilża i natłuszcza, skóra pozostaje miękka po nakremowaniu. Nie ma tu jednak efektów spektakularnych takich, jakie mamy przy kremach do stóp z mocznikiem. POJEMNOŚĆ I WYDAJNOŚĆ
 Tubka ma pojemność 75 ml, dość popularną w kremach do stóp. Jest wydajna, to będzie moja dawka na dwa miesiące. 
 ERGONOMIA 
Tubka jest poręczna, ma zamykanie na klik, łatwo się otwiera, można wygodnie nabrać produktu tyle ile mamy ochoty. 
 GRAFIKA 
Grafika jest niebiesko-zielona, dość prosta, ale charakterystyczna od wielu lat dla Fusswohl. CENA
 Cena jest bardzo dobra, zawsze poniżej 10 zł.
 SKŁAD 
Cetearyl Alcohol - to dobry alkohol pochodzenia roślinnego poprawiający poziom nawilżenia skóry oraz skutecznie usuwający sebum. Gliceryna w składzie jest skutecznie nawilżająca i dobrze transportującą substancje w głąb skóry. Adept Cervinus to łój jelenia, który jest używany przez zawodowych biegaczy i kolarzy ze względu na długotrwałą, minimum kilkugodzinną zdolność do zapobiegania podrażnieniom skóry. Betaina to naturalny aminokwas, który nawilża i łagodzi podrażnienia, dodatkowo uelastycznia skórę i czyni ją jedwabiście gładką. Prunus Amygdalus Dulcis Oil to naturalny olej ze słodkich migdałów, bogaty w witaminy oraz kwasy oleinowy i linolowy, który jest polecany do skóry delikatnej, suchej, podrażnionej. Ma działanie nawilżające, natłuszczające, wygładzające, regenerujące i ochronne. Camellia Sinesis Leaf Extract - to naturalny i bardzo cenny wyciąg z zielonej herbaty, który zawiera garbniki i alkaloidy (kofeina) oraz witaminy i sole mineralne. Ma działanie bakteriobójcze, ściągające, odkażające, oczyszczające, odświeżające, chłodzące, łagodzące i ochronne.

Poręczna tubka o pojemności 75 ml. Pod względem estetycznym opakowanie nie wyróżnia się niczym szczególnym, może po za grafiką Jelenia zamiast stóp. Zakretka typu klik, ułatwia codzienną aplikację. Posmarowaniu chwilę się wchłania, ale to zależy od stopnia intensywności aplikacji. Nie brudzi pościeli, czy skarpet od środka. Zapach nie jest zły, ale jednak wolę umyć ręce po nim, bo czuję że na palcach u dłoni zostaje taka warstwa, może nie lepkości ale takiego filmu zapachowego. Daje się zauważyć przede wszystkim jego działanie zmiękczające, nawilżenia ale natłuszczenia jest już mniej, ja dla moich stóp nie wystarczające. Do codziennej pielęgnacji ten krem do stóp z łoju jelenia jest w porządku.