Manhattan Stay Matte, Liquid Lip Colour Matowa szminka do ust w płynie

Produkt zakupiony w Action , pomadka ma klasyczne opakowanie z rączka w kształcie bryłki kryształu, ma subtelny słodki pudrowy zapach lekką przyjemną aksamitną konsystencję o dobrej pigmetnacji i kryciu jest bezproblemowa w aplikacji szybko zastyga, nadaje matowy efekt ,ma świetną trwałość odporna na picie ,bardzo komfortowa na ustach nie wysusza ich .Wybrany kolor nr 200 Pink Square brudny róż w chłodnym odcieniu

Kupiłam tę szminkę w Action gdzie często można znaleźć kosmetyki znanych marek które są albo wycofane albo się nie sprzedawały. Wybrałam dla siebie kolor 400 Fuchsia Avenue. Kolor jest wyrazisty ,ciemny malinowy ale nawet do pracy się nada. Samo opakowanie jest w porządku. Wygląda jak większość szminek w płynie z tą różnicą że ma nakrętkę pościnaną w kształt diamentu. Aplikator standardowy nie ma co się wielce rozpisywać. Szminka ma bardzo przyjemny słodki zapach , troszkę owocowy. Konsystencje ma bardzo kremową gęsta ale lekką. Pigmentacja jest świetna, wystarczy cienka warstwa kosmetyku a usta są idealnie pokryte kolorem. Żadnych prześwitów,niedociągnięć , grudek. Niestety na ustach nie wygląda jakoś ładnie , daje bardzo suchy efekt, marszczy skórę co wygląda niechlujnie jakbym nosiła ją cały dzień a tak naprawdę nałożyłam ją chwilę wcześniej. Na plus zasługuje trwałość szminki. Kiedy próbowałam ja poprawić i zmyć mokrą chusteczka szło mi to ciężko . Samoistnie też nigdy mi się nie rozmazała. Wiadomo że mały nietłusty posiłek przetrwa ale niedzielny rosół już nie. Do tego przy takim mocnym kolorze jaki mam to schodzenie jest mało estetyczne. Zapłaciłam za nią chyba 8zł więc patrząc na całokształt to produkt uważam za całkiem dobry. Nie idealny ale wierzę że wielu osobom przypadnie do gustu. Z tego co wiem to w Rossmannie już tej marki nie ma ale jak pisałam w Action czasem trafiają się jakieś końcówki serii. Troszkę wysusza usta ale która matowa szminka tego nie robi. Trzeba po prostu na wieczór pamiętać o intensywnym odżywianiu i regenerowaniu skóry ust.

Byłam jej bardzo ciekawa, bo jeszcze nigdy nic z Manhattan do ust nie miałam. Poza tym szminki, głównie matowe, to moje uzależnienie. Szminkę kupiłam w Niemczech. W Polsce dostęp do kosmetyków Manhattan jest raczej mocno ograniczony. Jej cena to coś ok.5 e. Niewiele patrząc na ceny matowych szminek np.z L'Oreal czy Maybelline. Do wyboru było naprawdę wiele odcieni. Mnie urzekł 120 Noho Mocha. Dla mnie jest to taki dosyć ciepły, karmelowy kolor. Naprawdę ładny i coś takiego potrzebowałam. Szminka ma wygodne opakowanie z aplikatorem. Jest wygodny w użyciu i obejdzie się bez konturówki. Pomadka ma kremową konsystencję, ale niestety robi na ustach delikatne smugi. Mimo, że kremowa i nawilżająca, to na ustach wygląda bardzo sucho. Wchodzi w załamania i wygląda to źle! Szminka od razu po nałożeniu wygląda na mocni sfatygowaną, jak po kilku godzinach noszenia. Mimo wszystko w odczuciu na ustach jest przyjemna. Nawilża, nie ściąga, nie wysusza. Trwałość 24 godziny? W życiu. Może z 2. Nawet przy piciu wody zaczyna schodzić i brzydko odcinać się w środku. Kolor jest bardzo ładny. Matowy. Szminka ma super pigmentację i krycie, ale minusem jest ze robi smugi przy nakładaniu, więc chwilę trzeba się z nią pobawić. Dla mnie jest słaba. Nieudolna próba dorównania trwałym i matowym szminkom.

Szminkę kupiłam w niemieckim Rossmannie, chyba w Polsce jest jeszcze niedostępna. Posiadam kolor 310 Central Pink, piękny malinowy odcień, ani za ciemny ani za jasny, wyrazisty. Szminka ma kremową konsystencję, dobrze się rozprowadza, pędzelek jest wygodny. Nie zastyga tak jak Maybelline Superstay Matte Ink, nie robi skorupki, jest bardziej delikatna. Schodzi bardzo równomiernie. Po jednym posiłku jest prawie nienaruszona, po dwóch jest już gorzej - kolor płowieje, ale usta wyglądają nadal dobrze, zawsze można zrobić poprawkę w ciągu dnia. Ogólnie jestem zachwycona, używam codziennie od prawie 3 tygodni, a pewno kupię inny kolor i jeszcze raz ten na zapas :D