Mam go od dawna, ale nigdy nie dodałam recenzji, bo...nie pamiętam, że go mam. Po prostu nie zrobił na mnie wrażenia w żadną stronę. Jedynymi plusami są ładny odcień jasnego, ciepłego różu, i odkręcane, estetyczne mimo taniości opakowanie w ładnym kolorze. Ma słaby błysk, trzeba go dużo nawalić, żeby zrobił jako taką taflę, a nakładanie go to męczarnia, ciężko go nabrać na pędzel, i trzeba go długo wpracowywać w policzek, żeby się dobrze przykleił, no i rozblendował. Przez to zrobiłam w nim wielką dziurę z denkiem, mimo że bardzo rzadko z niego korzystam. A jak się przemęczysz, i go zbudujesz warstwami, to dziad jeden zacznie wyglądać sucho. Tworzy fakturę na skórze, jak się przyjrzysz z bliska to robi efekt ,,spękania", a to po prostu osadzanie się na zmarszczkach, o których nie miałeś pojęcia, że masz...Trochę dziwne, że to taki niewypał, bo jednak w tym samym czasie pojawiły się Diamond Illuminator i My Secret wypiekany, które mam do dzisiaj, i dalej ich czasami używam (maluję się dość rzadko, 1-2 razy w tygodniu, a mam sporo kosmetyków, więc jest słaba rotacja), i dalej uważam że są super, mimo że formuły i technologia poszły do przodu. Ten zachowuje się jak tani, satynowy cień do powiek z przed kilkunastu lat (i to taki wyschnięty, bo jest od nich dużo twardszy). Raczej nie sprawdzi się nawet u fanek delikatnego błysku, przez tą suchość typu ,,stara perła".
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie