Loewe Aura Loewe Floral EDP 

Nie wiem na ile są podobne do LVEB bo ja mam wersję LVEB floral, też do niej są podobne, no i chciałoby się powiedzieć że są wtórne, tyle że oba zapachy powstawały w tym samym czasie - 2013 obie podstawowe wersje i w 2016 obie wersje floral. Porównując wersje floral - LOEWE Aura jest bardziej mroczna, jakby toporna mniej skomplikowana, mniej kwiatowo-owocowa, słabo się rozwija i jest mniej trwała z odrobinę mniejszą projekcją, ale za to jest tańsza. Więc niby na jedno wychodzi, ale LVEB floral noszę z przyjemnością a te stoją przy drzwiach na szybki wypad do sklepu. Reasumując żadna z nich nie jest szczytem moich marzeń, ale bardzo skutecznie zaznaczają moją obecność w pomieszczeniu, więc na takie okazje sa super.

Aura Loewe Floral Loewe pachną na mnie prawie jak LVEB. prawie, bo z niuansami pt. marchewka. niby to pierwsza faza, ale ja ją czuję już na wstępie. LVCB są bardziej ostre, bardziej musujące, cytrusowe, bardziej sophisticated, zaś Aura Floral osiada trochę topornie, ciężko. ale ładne są, ciepłe, urocze. trochę cytrusów, trochę róży, liście jaśminu i pomarańczy otulają nas przy każdym ruchu. skóry ani paczuli nie zanotowałam. na pewno nie jest to wybitny zapach, bo podobieństwo do LVCB jest naprawdę duże, ale nie jest zły. dla wielbicielek słodziaków będzie doskonałym nabytkiem. trwałość dobra, kilkugodzinna.