Nature Queen Olej jojoba zimnotłoczony 

Olej jojoba, jak większość olejów, ma wiele różnych zastosowań w pielęgnacji. Ja kupiłam go z myślą o zrobieniu własnych perfum w sztyfcie (z dodatkiem wosku pszczelego i olejków eterycznych), a z resztki zrobiłam coś w rodzaju kremu/maści na suche partie ciała. Sprawdził mi się w tym zakresie bardzo dobrze - dobrze łączył się z innymi składnikami, wspomagał konsystencję. Kosmetyki z jego dodatkiem pozytywnie działają na skórę, utrzymując w niej odpowiedni poziom nawilżenia. Zdarzyło mi się też dodać nieco oleju do maski/odżywki do włosów i w ten sposób również świetnie mi się sprawdził - włosy były bardzo dobrze odżywione, zregenerowane, wyglądały bardzo zdrowo i bez obciążenia. Zdecydowanie godny polecenia i uniwersalny produkt!

Olej kupiłam do olejowania włosów, ale zdarzało mi się użyć go na twarz i skórę ciała. Jestem zaskoczona jak jest on lekki i jak fajnie chłonie go skóra. Zazwyczaj miałam bardziej tłuste oleje, które dodatkowo nie pachniały za ładnie np orientalne lub kozieradka czy konopny) jak więc dobrze po długim czasie było naolejować się bez ziołowych zapachów roznoszących się na cały dom, do których trzeba było się przyzwyczaić. :D * Włosy. Tutaj wyjątkowo nie stosowałam go na skórę głowy, bo miałam do wykorzystania inny olej na porost. Natomiast włosy - które mam suche z natury - chłonęły go tak, że podczas mycia głowy zapominałam, że nakładałam olej i muszę go zemulgować. Olej pięknie nabłyszczał włosy, po osuszeniu zawsze zdrowo lśniły. Każde olejowanie to super wygładzenie moich średnioporów , nadanie elastycznosci - a ta jest ważna, by włosy się nie łamały. Zawsze czułam i widziałam regenerację pasm oraz odżywienie. Super produkt do utrzymania włosów w zdrowym stanie lub do odratowania ich. * Twarz. Kilka kropelek oleju mieszałam z kremem do twarzy i to była taki kojący ratunek, kiedy moja cera była wysuszona na wiór, kiedy się łuszczyła czy kiedy czułam podrażnienie naskórka. Rano twarz miała piękny zdrowy glow, odzyskiwała jednolity koloryt, bez zaczerwienień. Fajnie zabezpiecza naskórek, zmiękcza. Do tego ta lekka konsystencja robi z niego idealnego kandydata do dodawania do kremów, bo wiadomo, że nie każdy olej super sprawdza się w tej roli niektóre w dzień za bardzo wyświecają lub w nocy można przylepić się do poduszki. * Ciało. Używałam go solo do pielęgnacji nóg. Moje nogi wyglądają, jakby należały do innej osoby - ciągle łuszczy mi się skóra, są aż białe z przesuszenia zwłaszcza na piszczelach. Również tutaj poprawiał stan mojej skóry, Nie zapobiegł wysuszeniu na przyszłość, ale dopóki smarowałam nim skórę to wyglądały ładnie. Koloryt zrobił się zdrowy, nie wyglądały już trupio biało z wysuszenia. Olej załagodził swędzenie oraz uszkodzenia naskórka, jakie miałam, gdy nie mogłam powstrzymać się od drapania podczas świądu. Ogólnie ciało wygląda na zdrowe i jędrne, gładkie, kiedy użyje się mocniejszego specyfiku niż balsam. Przy pojemności 30ml i używaniu go do wszystkiego nie wystarczył mi na długo, ale nie jest drogi, więc na pewno go dokupię i to w większej butelce 50ml.

Mam cerę mieszaną, a olej jojoba ma podobno niską komedogenność, więc powinien być odpowiedni dla cer tłustych czy takich jak moja. Ja go używam tylko do twarzy, ale można go wcierać w całe ciało i we włosy. Wcześniej go stosowałam sporadycznie, raczej do masażu twarzy (mniej więcej raz na tydzień), a obecnie stosuję go co drugi dzień, po zastosowaniu serum z kwasem szikimowym 5%. Takie połączenie zabezpiecza mnie przed ewentualnym uszkodzeniem skóry, zbyt mocnym złuszczeniem. Na tak przygotowanej, dobrze oczyszczonej i złuszczonej skórze twarzy olej sprawdza się świetnie. Raczej nie zauważyłam, aby wspomagał leczenie ewentualnych wyprysków, ale ładnie wycisza zaczerwienienia i dobrze nawilża. Po zastosowaniu skóra twarzy jest natłuszczona, ale nie oblepiona. Podoba mi się również opakowanie, bo zazwyczaj miałam olejki z pipetką, a tu jest bardzo wygodna pompka, która wydobywa produkt do końca. Wydajność zależy od tego, gdzie i jak będziemy go używać. Cena to ok. 20 zł, moim zdaniem, przy używaniu tylko na twarz, jest w porządku.

Jest to olej do każdego typu skóry. Uwielbiam stosować go do masażu a także do demakijażu. Jest bardzo delikatny. Lubię jego zapach i jasnożółty kolor. Jest to moim zdaniem olej uniwersalny dla każdego. Polecam także na suche końce włosów.

Olejku używam przede wszystkim do włosów chociaż zdażyło mi się go nałożyć także na twarz. Powoduje, że moje włosy są bardziej odżywione, nie elektryzują się i łatwo się rozczesują. Zauważyłam także, że włosy są bardziej miękkie w dotyku i pięknie lśnią.

Stosuje go od ponad roku. Nie trzeba nałożyć dużo, aby widocznie zmiękczył i nawilżył twarz. Używam jako dodatek do kremu lub samodzielnie. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Nadaje się również do zmycia z oczu tuszu czy cienia - robi to w mgnieniu oka i bez podrażnień. Jako że posiadam cerę tłustą (a takim cerom jest najbardziej dedykowany) sprawdza się u mnie znakomicie :)

W tygodniu nie mam czasu na długą pielęgnację włosów, jednak zawsze w niedzielę obowiązkowo znajduję dłuższą chwilę na to, by zadbać o nie w bardziej rozbudowany sposób. Zazwyczaj wybieram wtedy olejowanie zarówno skalpu, jak i długości włosów. Jednym z moich ulubionych olejów do tego jest jojoba. Jest to pierwsza buteleczka tego rodzaju oleju w mojej kolekcji, dlatego nie mam porównania jakościowego do innych marek. Jestem jednak z niego bardzo zadowolona i z efektów, jakie osiągają moje włosy po jego zastosowaniu. Ten olej stosuję wyłącznie na długość - nie nakładam go na skalp. Zazwyczaj przed jego nałożeniem nakładam jakiś podkład nawilżający (woda z miodem, hydrolat różany, odżywka nawilżająca, żel aloesowy), choć zdarza mi się też olejowanie na sucho. Później zaplatam włosy w warkocz lub w koczek na czubku głowy i zajmuję się swoimi sprawami. Takie olejowanie trwa u mnie zazwyczaj 2-4 godziny i przynosi po takim czasie najładniejsze efekty. Po zmyciu oleju są one bardziej błyszczące, lśniące, ładniej się układają. Zdecydowanie też wyglądają na o wiele zdrowsze i bardziej zadbane. Nie stosowałam tego oleju w inny sposób niż na włosy, dlatego o innych zastosowaniach nie mogę się wypowiedzieć. Chciałabym jeszcze wspomnieć o jego wydajności - jest naprawdę świetna. Ja podczas 1 zabiegu stosuję ok. 20 pompek oleju - po 10 na jedną stronę włosów (na oko według mnie jest to nieco ponad łyżeczka oleju na całe włosy przy długości do piersi). Olej jest zapakowany w szklane opakowanie, co jest raczej standardem przy tego typu produktach. Pompka w przyjemny sposób dozuje odpowiednią ilość oleju. Według mnie jego zapach jest bliżej nieokreślony, dość mdły. Kolor ma delikatnie żółtawy, więc wszystkie blondynki powinny uważać - możliwe, że miałby tendencję do zmiany koloru włosów. Ja na pewno do samego oleju jojoba jeszcze wrócę, ale jeszcze nie wiem, czy do tego od tej marki.