Make Me Bio Orange Energy Serum Odżywcze

Serum make me bio Orange energy dostępne jest stacjonarnie w drogeriach Hebe.Serum kosztuje około 40zl.Warto kupić je na promoce. Opakowanie tego produktu to szklana buteleczka z pipetka.Calosc znajduje się w kartoniku,w kolorze biało pomarańczowym.Buteleczka ma pojemność 15ml i jest z ciemnego szkła. Dla kogo jest to serum?otóż dla osób które potrzebują odżywienia skóry oraz dla cery mieszanych.Ja mam skórę sucha.Moja skóra wymaga często nawilżenia i odżywienia.W tym celu właśnie stosuje sera. Serum jest przezroczyste,lejące,bezwonne.Nakladamy dosłownie kilka kropel na twarz.serum bez problemów się wchłania. Produkt ma naturalny skład co jest duża zaleta.Ogolnie bardzo polubiłam markę make me bio.Przede wszystkim za dobre składy i skuteczne działanie. W składzie sera znajdziemy między innymi olejek mandarynkowy,rumianek czy fitosterole roślinne. Skóra po zastosowaniu tego serum jest odżywiona,miękka,gładka i ukojona.Po zastosowaniu nic mnie nie uczulilo ani nie zapchalo.Zdecydowanie mogę polecić.Szkoda tylko że tak szybko go ubywa,poza tym jestem na tak .

Korzystanie z tego serum to była dla mnie czysta przyjemność. W końcu trafiłam na serum, które nie zapycha porów i nie zostawia tłustego filmu na skórze. Produkt jest tak lekki, że używałam go nawet rano pod krem na dzień i pod makijaż. Nawilża ale raczej dyskretnie niż spektakularnie;) Ale za to zdecydowanie regeneruje skórę, która wygląda świeżo - autentycznie po dłuższym stosowaniu wyglądałam jakoś tak bardziej wypoczęta :) Jak już wspomniałam, serum jest lekkie, dobrze się wchłania i nie jest lepkie. Zapach jest bardzo delikatny, naturalny, lekko cytrusowy. Buteleczka jest z wygodnym aplikatorem - wystarczały mi zwykle 4 krople na twarzy i szyję. Przy korzystaniu 2x dziennie serum zużyłam po około miesiącu.

Serum kupione na sporej promocji w kontigo. Bez obniżki, nie kupiłabym serum 15ml za około 50 PLN. Podświadomie wiedziałam, że będzie dobre. Lubię kremy oraz hydrolaty tej firmy. KONSYSTENCJA: Jest bardzo wodniste. Jedna pompka w pełni pokryje twarz oraz szyję. Na szczęście szybko wysycha i co najważniejsze - nie lepi się. DZIAŁANIE: I tutaj mam niezły orzech do zgryzienia. Nie zauważyłam spektakularnych efektów działania serum. Moim zdaniem serum nie nawilża, ale na pewno regeneruje spierzchniętą cerę oraz ją odżywia. Efekty te s
ą krótkotrwałe. WYDAJNOŚĆ/OPAKOWANIE: Z powodu tak małej pojemności serum nie jest jakoś szczególnie wydajne. Starczy na około miesiąc użytkowania i to stosowanego tylko na noc. Jeżeli chodzi o opakowanie to tutaj nie ma do czego się przyczepić. Higieniczne, z kontrolą zużycia i nigdy się nie zacina. PODSUMOWANIE: Droższe serum w wersji podróżnej, które odżywi skórę na jeden dzień po jego użyciu.

Serum w mojej pielęgnacji gości codziennie. Często inne rano i inne wieczorem. Tym razem do pielęgnacji wieczornej zdecydowałam się wybrać serum odżywcze i jestem zadowolona z jego działania. Składniki aktywne to: olej mandarynkowy, kwas hialuronowy, fitosterole roślinne, wyciąg z rumianku, olejek ze słodkich migdałów oraz aloes. Serum to jest skierowane głównie do cery normalnej oraz mieszanej. *ogromny plus, że nie jest to serum olejowe. Konsystencja jest wodnista, lekka, pięknie się rozprowadza po skórze i wchłania. Nie pozostawia lepkiej warstwy *opakowanie jest wygodne-szklana buteleczka z pipetką *składniki pochodzenia naturalnego *delikatny zapach *kosmetyk ten pomimo małej pojemności jest całkiem wydajny *serum pięknie nawilża i odżywia skórę oraz łagodzi. Skóra wydaje się bardziej promienna *nie podrażnia, nie zapycha, nie uczula *przy mojej mieszanej cerze sprawdza się zarówno pod krem jak i nałożony zamiast kremu Taki plus/minus to jego pojemność - 15ml

Jak sama nazwa mówi serum bardzo dobrze odżywia moją skórę.Mam cerę naczynkowa,więc zastosowałam to serum punktowo na miejsca gdzie naczynka są widoczne.Ku mojemu zdziwieniu bardzo dobrze działa naczynka są mniej widoczne,a skóra twarzy promienna,gładka i nawilżona.Stosuje rano i wieczorem jako bazę pod krem.Zniewolil mnie cudowny zapach pomarańczy.Serum jest w szklanej butelce. Polecam dla osób z cera naczynkowa ,ale nie tylko.

Serum jest przeznaczone do skóry normalnej i mieszanej - ma za zadanie odżywić, regenerować i nawilżyć. Używam jako uzupełnienie codziennej pielęgnacji (rano i wieczorem). Stosuję czasami pod krem, czasami solo. Opakowanie jest szklane z pipetką, która pozwala zaaplikować na twarz i szyję potrzebną ilość kropli. Następnie wklepuję olejek w skórę. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filtru. Jest lekki. Zapach - obłędny pomarańczowy, coś cudownego. Skóra po użytkowaniu jest rozświetlona i odżywiona, miękka w dotyku.

Ostatnio miałam przyjemność testować to cudeńko od Make Me Bio i śmiało, już na samym początku tej recenzji mogę powiedzieć, że daje mu 10 /10! Ale teraz od początku... Najczęściej zaczynam od opakowania i od tego też zacznę tym razem, bo już samo opakowanie naprawdę mnie zauroczyło. Uwielbiam gdy produkty są umieszczone w opakowaniach kojarzących się z delikatnością i naturą. Ono takie właśnie jest. Zdaje sobie sprawę, że dla niektórych osób być może nie robi to różnicy, ale ja zawracam uwagę nawet na takie szczegóły. :) Sama buteleczka jest szklana i oczywiście z pipetą. Wygodna w codziennym używaniu. Pipetka również ułatwia aplikację i oczywiście jest bardzo higienicznym rozwiązaniem, ale o tym chyba nie muszę nawet wspominać. W jaki sposób ja używam serum? Aplikuje go zarówno rano jak i wieczorem. Producent mówi, że można stosować go pod krem jak i również zamiast niego. Ja próbowałam i tak i tak. I mogę śmiało stwierdzić, że zapewnia naprawdę fajne nawilżenie. Ale do tego jeszcze przejdę. Mi wystarcza około 4/5 kropelek. Produkt używam zawsze na oczyszczoną skórę. To, czym serum zachwyciło mnie już na samym początku to zapach. Jest naprawdę przyjemny. To jest dla mnie również ważny aspekt w kosmetykach. Dlaczego? Bo oczywiście najważniejsze jest dla mnie działanie, ale lubię gdy używanie kosmetyku dodatkowo sprawia mi przyjemność. Ten zdecydowanie do takich należy! Kolejna ważna dla mnie rzecz to sama formuła tego serum. Jest ono bardzo delikatne, co cenie sobie w tego typu produktach. Konsystencja jest naprawdę lekka i bardzo przyjemna. Serum nadaje się do skóry: -normalnej -mieszanej. Jeśli chodzi o działanie, ma ono przede wszystkim nawilżać oraz odżywiać naszą skórę. Zdecydowanie spełnia swoje zadanie. Uwielbiam swoją skórę po użyciu tego produktu. Jest miękka, a wręcz powiedziałabym nawet że jedwabista. Duży ukłon należy się również w stronę składu. A tutaj mamy same dobroci... :) -olej mandarynkowy: on ma działać przede wszystkim odżywiająco. I jak najbardziej się z tym zgadzam. Buzia jest bowiem miękka, ale też dodatkowo złagodzona. -kwas hialuronowy: jak wiadomo funkcji ma kilka. Tu zdecydowanie odpowiada za nawilżenie. -sok z liści aloesu: nie tylko łagodzi i delikatnie ściąga, ale też działa antyoksydacyjnie -olej ze słodkich migdałów: chroni komórki przed utratą wody Mam wrażenie, że serum działa trochę tonizująco na buzię. Dzięki czemu skóra jest bardziej rozświetlona i promienna. Być może to przyczyna właśnie tych naturalnych składników. Nie wiem czy to przypadek czy działanie tego serum, ale od kiedy go używam mam wrażenie, że zmniejszył się mój problem z wypryskami. Jest ich zdecydowanie mniej i nie pojawiają się nowe. Skóra jest zdecydowanie wygladzona i wygląda o niebo lepiej! Serum zdecydowanie skradło moje serce dlatego z czystym sumieniem polecam je każdemu!