Zawsze z ogromną ciekawością przyglądam się produktom o wszechstronnym zastosowaniu - są przydatne nie tylko w podróży, ale i na co dzień, kiedy mamy ochotę nieco ograniczyć ilość zakupionych produktów. W ostatnim czasie w moich rękach znalazło się (nie)zwykłe szare mydło polskiej marki Nowa Kosmetyka. Produkt od razu bardzo mnie zaintrygował - tym bardziej, że można stosować go zarówno do twarzy, jak i do ciała a nawet... do włosów. Moje wrażenia dotyczące mydła umieszczam poniżej :)
Opakowanie produktu jest oczywiście spójne z innymi kosmetykami tej marki - to wykonana z brązowego szkła, estetyczna butelka, wyposażona w higieniczną, działającą bez żadnego zarzutu pompkę. Wewnątrz znajdziemy 100 ml płynnego mydła, za które zapłacimy 20 zł. Zapach kosmetyku jest raczej neutralny, przywodzi na myśl klasyczne szare mydło z nutką olejku herbacianego, dla mnie był bardzo subtelnie wyczuwalny podczas stosowania. Konsystencja jest z kolei dość rzadka, ale pozytywnie wpływa na aplikację produktu - sprawnie, błyskawicznie rozprowadza się go na skórze, a przy tym spłukuje się szybko, bezproblemowo. I choć praktycznie nie pieni się, to posiada świetne właściwości myjące - ale o tym za moment.
W składzie mydła wyróżnić możemy samo dobro - olej ze słonecznika i wodorotlenek potasu, które wchodząc w reakcję tworzą mydło oraz glicerynę. Do tego witamina E i olejek z drzewka herbacianego. Nie ma tu żadnych sztuczności w postaci barwników, konserwantów, kompozycji zapachowych. Praktycznie sama natura, co bardzo sobie chwalę. Idealnie dla mojej skłonnej do przesuszenia skóry na ciele oraz do cery mieszanej, której jestem posiadaczką :)
Mydło postanowiłam stosować do mycia twarzy jako drugi kosmetyk myjący (po olejku) oraz do mycia ciała, ponieważ na moich nogach pojawiło się sporo przesuszonych i podrażnionych depilacją miejsc. Efekty przeszły moje oczekiwania - skóra na ciele stała się wyraźnie bardziej miękka, a podrażnienia stały się mniejsze, mniej uporczywe, łatwiej oraz szybciej zaczęły się goić. Wprawdzie mydło praktycznie nie pieni się, ale myje doskonale - cudownie odświeża, przywracając skórze komfort. Nie podrażnia skóry ani jej nie przesusza. W przypadku pielęgnacji cery także odczułam, że nadało jej miękkości, gładkości, a przy tym nie spowodowało nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia czy dyskomfortu. Jest również wydajne, potrzeba go naprawdę bardzo niewiele do umycia - siebie lub swojej buzi :) To fajny, naturalny produkt do którego bardzo chętnie wrócę ponownie za jakiś czas. Bardzo przypadło mi do gustu, mimo całej swojej prostoty, minimalizmu do którego w kosmetykach nie przywykłam.
Podsumowując, jeżeli lubicie naturalne, wielofunkcyjne kosmetyki, musicie sprawdzić to mydło Nowej Kosmetyki - skład jest naprawdę świetny, a do tego genialne działanie myjące, łagodzenie podrażnień no i opakowanie - możecie odesłać je do marki i nadać mu drugie życie :) Cena także jest korzystna, uważam że 20 złotych za tego typu produkt to tyle, co nic. Warto sprawdzić samemu!
Zalety:
- wygodne szklane opakowanie z higieniczną pompką, które można odesłać i nadać mu drugie życie,
- przyjemna, płynna konsystencja,
- bardzo subtelny, niemal niewyczuwalny zapach,
- skuteczne działanie myjące, pomimo dość słabego pienienia się (ale to produkt naturalny, więc zrozumiałe),
- naturalny, bezpieczny skład,
- spora wydajność, wystarcza na długo i nie zużywa się go wiele podczas jednej aplikacji,
- wszechstronne działanie: można nim umyć twarz, ciało a nawet włosy,
- uczciwa cena 20 zł za 100 ml produktu,
- fajne i w podróży i na co dzień,
- polska marka, warto wspierać naszych.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie