La-Le Suflet do twarzy z różową glinką i olejem z czarnuszki 

Krem/suflet stosowałam rano, po serum, codziennie. Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Idealnie dogaduje się z makijażem mineralnym. U mnie zrobił co trzeba - świetnie nawilżył i załagodził czerwone przesuszone placki na twarzy. Zauważyłam znacznie mniej niedoskonałości /wyskakujących niespodzianek. Wracam do kremu regularnie, gdy zauważam czerwone placki w bruzdach nosowo-wargowych; mam już trzecie opakowanie.

La-Le to krakowska marka kosmetyków naturalnych. Czytałam o nich wiele pochlebnych opinii na wizażu, więc gdy tylko pojawiła się okazja postanowiłam zakupić kosmetyki i rozpocząć testy. Suflet otrzymujemy w plastikowym opakowaniu z pompką air-less. Ma charakterystyczny i dosyć intensywny zapach czarnuszki który utrzymuje się na skórze przez pewien czas po aplikacji. Przydatność po otwarciu wynosi 4 miesiące a pojemność to 60 ml. Plusem jest krótki skład - bardzo wysoko znajdziemy olej lniany i olej z czarnuszki. Konsystencja to coś pomiędzy kremem a żelem - myślę, że nazwa "suflet" jest w tym przypadku odpowiednia ;) produkt podczas aplikacji lubi się rozmazywać na skórze, więc najlepiej lekko go wklepywać. Na szczęście dosyć szybko się wchłania. Ja suflet stosowałam jako jeden z etapów wieczornej pielęgnacji i nakładałam go po kremie nawilżającym. Nie podrażnia, nie zapycha i nie powoduje wysypu niedoskonałości na skórze. Rano skóra była wyraźnie ukojona. Myślę że jako booster/dodatek do innych produktów to jest fajna opcja, natomiast raczej nie widzę możliwości stosowania go solo. Myślę że jeszcze kiedyś do niego wrócę, natomiast nie będzie stanowił podstawy mojej kosmetyczki - chyba wolę stosowanie osobno glinki i sprawdzonych olejów :)

Krem ten zakupiłam z myślą, aby stosować go pod makijaż i sprawdza się świetnie. Mam cerę mieszaną, więc zależało mi, aby krem nie był zbyt ciężki. Suflet ma bardzo lekką,delikatną konsystencję. Wchłania się w mgnieniu oka pozostawiając cerę nawilżoną. Jednak jeśli potrzebujesz mega nawilżenia to ten krem odpada. Myślę, że najlepiej sprawdzi się u cer tłustych/mieszanych. Co więcej, produkt fajnie reguluje wydzielanie sebum. Na twarzy panuje ład i porządek. Nie zapycha, dodam, że moja cera jest również trądzikowa. Skóra jest miękka,zadbana, nawilżona o wyrównanym kolorycie. Na pewno kupię ten krem ponownie, gdyż nic tak fajnie nie sprawdzało się u mnie pod makijażem. Świetny jest jako baza, nie zapycha a pielęgnuje, bez zbędnych silikonów, które niestety są w większości baz.