Manhattan Maxi Blush, Powder Blush Róż do policzków

Mój odcień to 200 tempted. Róż jest bardzo mięciutki o delikatnym brzoskwiniowym kolorze. Nie posiada zapachu. Daje bardzo delikatny i matowy efekt, aczkolwiek da się go budować. Bardzo mocno się pyli przez co nie należy do zbyt wydajnych. Pigmentacja raczej słaba. Dobrze współgra z pozostałymi kosmetykami i długo utrzymuje się na twarzy. Może być.

Zawsze kupowałam cukierkowe róże. Jednak przefarbowałam włosy na ciemny fiolet i szukałam czegoś bardziej zimnego albo fioletowego i wpadłam na ten róż. Kosztował chyba 5 euro. Ma solidne plastikowe opakowanie na zatrzask. Mój kolor to 040 Rendez Vous i jest to piękny taki jakby ciemny fiolet. Mało spotykany odcień. W opakowaniu wydaje się jakby miał jakieś mikrodrobinki, ale na buzi jest matowy. Bardzo słabo trzymają się u mnie róże i bronzery, ale ten jest idealny. Ma kremową konsystencję, nie pyli się. Kolor bardzo intensywny, super pigmentacja. Jednak róż dobrze się blenduje, więc jak przesadzimy z ilością, to można to ogarnąć. Świetnie się sprawdza na każdym podkładzie i pudrze jaki mam. Nie robi plam. Trzyma się od rana aż do zmycia makijażu. Podkład schodzi z twarzy a on dalej jest. Świetna jakość za niewielką cenę. Jest o niebo lepszy niż róże w podobnej grupie cenowej. Ma ładne odcienie. Ten mój jest dosyć nietypowy i mało spotykany w drogeriach. Świetnie wygląda przy ciemnych włosach i jasnej skórze. Uwielbiam i jeśli będę chciała jakiś inny kolor to znów sięgnę po Manhattan.