Alverde Bright Eyes Mascara Maskara podkreślająca kolor oczu (różne rodzaje)

Nigdy jeszcze nie miałam żadnej naturalnej maskary, więc nie mam porównania z innymi. Miałam nie kupować nowych tuszów, ale jak zobaczyłam, że ten ma podkreślać koloru oczu, no to musiałam go mieć. Co z tego, że 4 inne maskary otwarte :p Maskara kosztowała ok.4-5 euro. Dostępna była w trzech wersjach: do oczu zielonych, niebieskich i brązowych. Ja posiadam tą do zielonych. Nie było niestety testerów żadnych, więc nie wiem jak wypadają tamte dwie. Moja najzwyczajniej w świecie jest po prostu czarna. Nie wiem jak ona miałaby podkreślić kolor oczu. Co innego gdyby miała inny kolor czy jakieś drobinki, jak cudowna maskara z MaxFactor, która podkreśla kolor oczu. Ta Tusz ma bardzo klasyczną i włochatą szczoteczkę. Mój ulubiony typ. I po tej szczoteczce spodziewałam się, że ten tusz może dać naprawdę fajny efekt. Tusz nie jest zbyt mokry, więc nie skleja rzęs. Naprawdę ładnie je rozdziela, jednak nie wydłuża rzęs ani nie pogrubia. Ma też mało czarny kolor. Generalnie rzęsy wyglądają po nim bardzo estetycznie, jednak aż za naturalnie. Po prostu jak troszkę ciemniejsze i bardziej widoczne nasze rzęsy. Takie jakie po dobrej hennie. Nie wyglądają za bardzo na umalowane. Oczywiście efekt jest naprawdę ładny i schludny, ale ja lubię naprawdę mocno podkreślone rzęsy. Ten tusz nawet nie zalicza się do mojej kategorii "naturalny efekt". On jest jeszcze delikatniejszy. Nie osypuje się w ciągu dnia. Nie robi efektu pandy i bez problemu się zmywa. Ten tusz spodoba się komuś kto lubi typowy make up no make-up albo nastolatkom, które dopiero co zaczynają się malować. Dla większości kobiet efekt jaki daje ta maskara będzie niewystarczający. Nie powiem, że jest to bubel, bo jest naprawdę przyjemnym tuszem i czasem jak mnie najdzie na taki ultra delikatny makijaż to jest jak znalazł. Jednak nie spełnia obietnicy producenta o podkreśleniu koloru oczu. Raczej to nie moja bajka.