Rekonstruktor paznokci Radical to mój przypadkowy zakup. Nie miał jakiejś wielkiej ilości opinii w internecie, ale postanowiłam dać mu szansę. Już nie raz i nie dwa zdażyło się bowiem, że jakiś produkt Radical pozytywnie mnie zaskoczył. A że paznokcie miałam w momencie zakupu w naprawdę złej kondycji, to zakup był jak najbardziej uzasadniony.
Moje paznokcie rozdwajają się od jakiegoś czasu. Momentami miałam wrażenie, że przy pomocy witamin i odżywek ich stan się poprawia, by po krótkim czasie wrócić do punktu wyjścia. Natomiast Rekonstruktor paznokci ma naprawdę przyzwoite działanie i daje efekty.
Zacznę od tego, że stosuję go od ok. 2 miesięcy zgodnie z zaleceniami producenta w trzydniowych cyklach. Pierwszego dnia nakładam 2 warstwy preparatu na "nagą" płytkę paznokci. Przez następne dwa dni dokładam po jednej warstwie, a 4 dnia zmywam paznokcie i powtarzam cykl. Kilka razy zastosowałak także 1 warstwę odżywki jako base coat pod zwykły kolorowy lakier. Odżywka solo prezentuje się na paznokciach niczym bezbarwny lakier, który delikatnie wybiela płytkę, wytównuje ją i nabłyszcza. Paznokcie wyglądają na zadbane i eleganckie. Jeśli chodzi o zastosowanie jako baza pod lakier, kolorowy lakier dobrze przywiera do Rekonstruktora, a manicure nie odpryskuje i trzyma się do 4 dni w praktycznie nienaruszonym stanie (może mieć na to także wpływ sama jakość kolorowego lakieru). Zasycha na paznokciach w kilka minut, łatwo się go aplikuje za sprawą optymalnej szerokości pędzelka, który jest miękki i nie wystaje z niego połamane włosie.
Najważniejsze jest jednak mimo wszystko to, jakie działanie pielęgnacyjno-odżywcze zauważyłam na moich paznokciach przez cały czas traktowania ich Rekonstruktorem. Paznokcie przede wszystkim rozdwajają się w mniejszym stopniu, co jest zauważalne. Rozdwojony, złuszczony koniuszek płytki po zaaplikowaniu odżywki tak jakby stapia się z głębszymi warstwami paznokcia, co zapobiega dalszemu rozdwajaniu. Płytka jest wybielona, znika zażółknięcie. Paznokcie są również twardsze, co chroni je przed mechanicznymi uszkodzeniami. Na opakowaniu producent deklaruje, że kosmetyk: wygładza, wzmacnia i rozjaśnia płytkę. Nie sposób się z tym nie zgodzić, nie jest to marketingowy bełkot a najprawdziwsza prawda. Skład preparatu także zasługuje na uznanie, m.in. z uwagi na dobroczynny wyciąg ze skrzypu polnego i wapń.
Przedstatni akapit poświęce opakowaniu. Produkt kupujemy w czerwonym kartonowym pudełeczku, wewnątrz którego znajduje się szklana buteleczka z produktem. Buteleczka jest transparentna, posiada czerwoną zakrętkę, którą bardzo łatwo odkręcić dzięki temu, że jest kanciasta, a nie zaoblona. Na bieżąco widzimy zużycie produktu. W moim odczuciu opakowanie - zarówno sama buteleczka, jak i kartonik, prezentują się elegancko i wyrafinowanie, mimo minimalizmu graficznego, braku zdobień, czy printów.
Ja kupiłam mój egzemplarz w aptece i nie widziałam nigdy tego produktu w żadnym innym miejscu. Polecam przy okazji zaków aptecznych podpytać farmaceutki o jego doatępność, ponieważ jest wart przetestowania. Zwłaszcza przez kogoś, kto potrzebuje wzmocnienia i poprawy kondycji paznokci. Nail Architect zasługuje z pewnością na uznanie i dostaje ode mnie zasłużoną polecajkę.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie