NIOD Copper Amino Isolate Serum 2:1 Serum przeciwzmarszczkowe z kompleksem miedzi

Markę NIOD kocham miłością bezgraniczną. Mogłabym mówić o ich produktach godzinami i byłyby to same superlatywy, ale serum z peptydem miedziowym 3:1 jest absolutnie moim faworytem! Serum stosuje od blisko 4 lat, czyli zaczęłam stosować, jak miałam 26 lat, czyli wtedy kiedy zaczyna się degradacja kolagenu i elastyny w skórze. Zaczęłam stosować profilaktycznie, bo nie miałam jeszcze żadnych zmarszczek. 4 lata póżniej moja skóra wygląda lepiej, niż gdy zaczynałam przygodę z tym serum. Skóra jest jeszcze gładsza i wyraźnie bardziej jędrna i napięta. Jak wiadomo peptyd miedziowy wpływa na produkcję kolagenu i elastyny i to jest widoczne już po kilku miesiącach stosowania - nawet na skórze młodej. Miedź jest również skutecznym środkiem przeciwzapalnym, który przyspiesza gojenie się ran, co oznacza, że doskonale nadaje się do leczenia blizn, zmian pigmentacyjnych i zaczerwienienie spowodowanych stanem zapalnym. Efekty? Gładka, jędra i napięta skóra, brak zmian trądzikowych lub szybkie gojenie już powstałych stanów zapalnych.

Jak tu nie pokochać kosmetyków NIOD, kiedy zabawa zaczyna się już przy otwieraniu pudełka - ręka w górę kto nie miał chwili frajdy przy wysuwaniu szufladki, odkręcaniu magicznych fiolek i mieszaniu cudownego eliksiru młodości? I oczywiście - odmierzaniu pipetką wściekle niebieskich kropelek? Tak, ta mała alchemia to oczywiście świadomy zabieg producenta - bo w przypadku CAIS duże znaczenie ma to czy w działanie produktu ...wierzymy. Tak, przecież dopiero po latach stosowania będziemy mogli zobaczyć ten obiecany efekt wiecznie młodej skóry ;) Tak sobie żartuję - ale efekty zobaczyłam od razu, co prawda nie tak spektakularne jakby każda z nas sobie po cichu życzyła - ale jednak. Po nałożeniu skóra wygląda po prostu ...zdrowiej - jest dobrze nawilżona, ukojona, o ładnym kolorycie. I to w środku zimy, w trakcie kuracji kwasami. Ale ostrzegam - mam dosyć delikatną i cienką, która ładnie przyjmuje wszelkie płynne konsystencje. Przyznam bez bicia - musiałam się nieco hamować aby nie szaleć z pipetką, serum wchłania się bardzo szybko. Już wiosna - i zauważam ze zdumieniem, że moja cera jest jakby ...bardziej jednolita? Czy to zasługa CAIS, czy może dobrze dobranej pielęgnacji - pewnie się nie dowiem - ale niebieskie kropelki chyba jeszcze kupię ;)

Kiedy nagle zrobiło się w świecie beauty gorąco na temat peptydów i ich roli zapragnęłam tego produktu. Zdecydowałam się na markę NIOD, bo mam do niej pełne zaufanie. Miałam wcześniej kilka produktów, które naprawdę mnie zauroczyły i po których widziałam efekty, więc mimo ceny postanowiłam sprawdzić na własnej cerze "z czym to się je" :) Opakowanie: w czarnym pudełeczku otrzymujemy dwie buteleczki, których zawartość musimy same wymieszać. To serum i aktywator. Po wymieszaniu produkt ma wodnistą konsystencję, niebieski kolor i delikatnie pachnie octem. Działanie: Serum jest bardzo wydajne, wystarczy klika kropel, ale trzeba je szybko nakładać, ponieważ natychmiast się wchłania do zera. Jest to pierwszy krok pielęgnacji zaraz po oczyszczaniu, nanosimy bezpośrednio na czystą skórę. Po około 30 sekundach można zastosować inne substancje w tym preparaty złuszczające jak np. NIOD NAAP. Trzeba jednak pamiętać, że nie wolno stosować kwasów przed tym serum. Tripeptyd miedziowy w kosmetykach stosowany jest w prewencji anti-aging. Działa antyoksydacyjne, przeciwzapalne, stymuluje produkcję kalogenu, wyrównuje koloryt, zwiększa produkcję fibroblastów, redukuje powiększone pory, spłyca zmarszczki, znacznie poprawia teksturę i elastyczność skóry. Doraźnie przyspiesza gojenie i redukuje stany zapalne. Podobno wykazuje silniejsze działanie niż witamina C czy retinol. To niewielka cząsteczka o wielkiej mocy. Naturalnie występuje w ciele ludzkim. Jego poziom spada wraz z wiekiem, zaczyna się to około 30 roku życia. Nie oczekiwałam, że serum zadziała jak operacja plastyczna, wyprostuje zmarszczki, naciągnie skórę i zmieni ją w taflę. Nic nie zmieni się z dnia na dzień, a peptydy to inwestycja na długie lata Potraktowałam serum jako lokatę na przyszłość. Serum stosowałam tylko w wieczornej pielęgnacji, oczywiście to nie była jedyna aktywna substancja w mojej pielęgnacji. Cera po zastosowaniu CAIS była gładka, nawilżona, mięciutka. Stany zapalne szybko się goiły, cera nabrała blasku, stała się jakby jędrniejsza, a pory zwężone. Oczywiście efektów nie widać po jednym zastosowaniu, to po prostu idealna inwestycja anti-aging.

Od kilku lat korzystam z rutyny pielęgnacyjnej opartej o produkty The Ordinary (toniki kwasowe i witamina C to moje must have!). Kiedy weszła do Polski inna marka należąca do Deciem - NIOD, wiedziałam, że muszę ją wypróbować. NIOD ma sporo wyższe ceny, niż The Ordinary, co wynika z tego, że ich produkty mają dużo wyższe stężenia składników aktywnych i mają być alternatywą dla medycyny estetycznej. Na pierwszy ogień poszło serum Niod Copper Amino Isolate Serum 2:1 z kompleksem miedzi, które ma dużo świetnych opinii na zagranicznych serwisach. Opakowanie: Produkt przychodzi w elegankim, czarnym kartoniku, zamknięty w dwóch buteleczkach z ciemnego szkła, jedna z aktywatorem, druga z serum. Przed użyciem trzeba je ze sobą połaczć. Podoba mi się pipetka, która ma stożkowatą końcówkę i idealnie dozuje każdą kroplę. Serum jest baaardzo wydajne i nic się nie marnuje. Myślę, że starczy na min. 3-4 mies. używania 2 razy dziennie. Konsystencja i zapach: Serum ma niebieski kolor i wodnistą konsystencję. Nie jest tłuste. Wchłania się błyskawicznie i nadaje się pod makijaż. Zapach nie należy do przyjemnych, jest nieco octowy, ale po nałożeniu na skórę, szybko się ulatnia. Działanie: Kupiłam serum z myślą o intensywnym działaniu przeciwzmarszczkowym i ujednolicającym koloryt cery. Stosowałam serum wraz z kwasem hialuronowym tej marki (na dzień i na noc) Działanie widać już po kilku dniach używania. Cera jest rozświetlona i nawilżona, podkład lepiej się na niej trzyma. Po miesiącu używania zauważyłam zmniejszenie się delikatnych linii na czole i zmniejszenie przebarwień, większe niż przy stosowaniu witaminy C. Co ciekawe, również pory są mniej widoczne, co przy mojej mieszanej skórze jest dużym plusem. Podsumowując, myślę, że Niod Copper Amino Isolate Serum 2:1 to produkt stworzony do dojrzałej i problematycznej cery. Kosztuje sporo, ale i tak o wiele mniej niż zabiegi medycyny estetycznej, a pozwala uzyskać widoczny efekt ładniejszej i młodszej skóry. Osobiście dochodzę do wniosku, że lepiej mieć kilka kosmetyków, które działają i spełniają obietnice producenta, niż pełne półki mazideł, które nic nie robią.