MAC Mineralize, Skinfinish Puder wypiekany

Szukałam dość mocnego rozświetlacza, bo te które miałam dawały lekki, codzienny efekt. W trakcie tych poszukiwań natknęłam się na odcień soft and gentle. Urzekł mnie tym, iż nie jest złoty, ani typowo srebrno-biały, nie wpada w żadne różowe, czy inne tony. Jest jak dla mnie idealnie neutralny. Dzięki temu, nie dość, że idealnie pasuje do mojej karnacji, to współgra zarówno z ciepłymi, jaki i chłodnymi makijażami. Jedynymi obawami, które miałam były te, czy ten odcień nie będzie dla mnie za ciemny (mam jasną karnację). Zaryzykowałam i nie żałuję. Użyty w umiarze nada się nawet dla bardzo jasnej karnacji, jedynie typową cerę królewny Śnieżki może nie przyozdabiać. Nakłada się dobrze i pędzlem i palcem. Przykleja na mokrą cerę, jak i na oprószoną pudrem. Na wilgotnej cerze da efekt bardzo mocnej tafli, na przypudrowanej będzie nadal dość wyraźnym, ale już bardziej codziennym elementem makijażu. Dość mocno się pyli, jednak ogromna gramatura tego produktu (10g - więcej niż niektóre pudry) w pełni rekompensuje mi tę niedogodność. Jest to kosmetyk bardzo trwały. W zasadzie zmywamy go przy demakijażu. Nie ma zapachu. Jedyne czego w nim nie lubię to opakowanie - nie jestem fanką tego typu plastikowych opakowań.

Mam ten puder już blisko dwa lata i nadal jest i nie widać końca. Wspaniale się trzyma i mieni na skórze. Stosuję go również czasami jako cień do powiek co też jest jego ogromną zaletą. Nie wysusza skóry i zdecydowanie jest wart swojej ceny. Nazwałabym go produktem wielofunkcyjnym. Polecam w 300 procentach!

Używam produktu około 2 lat i to praktycznie codziennie, jest strasznie wydajny! Odcień Soft and Gentle. Mam wrażenie, że w ogóle go nie ubywa. Świetnie sprawdza się do podkreślania górnej powieki (przy linii brwi), rozświetlenia twarzy oraz ciała, np. dekoltu. Można stopniować sobie produkt w zależności od chęci uzyskania danego efektu. Sprawdza się na co dzień jak i na wyjścia. Bardzo długo utrzymuje się na skórze! Nie podrażnia, nie zapycha, nie uczula. Polecam każdemu!

Cudwony najlepszy pod słońcem puder. Żaden inny puder nie dał mi nigdy takiego wykończenia makijażu . Piękny efekt . Brak maski. Makijąz utrzymany . EXTRA!!! NIC MU NIE DOROWNUJE

Posiadam Soft&Gentle - przepiękny rozświetlacz dający naturalny efekt. Nie robi na skórze ciemnych ani jasnych plam, pięknie stapia się z cerą. Błysk jest widoczny, ale nienachalny - ja bez obaw noszę go do biura. Ma małe drobinki, co dla mnie jest plusem. Opakowanie jest solidne i o sporej jak na rozświetlacz pojemności. Produkt bardzo wydajny, używam go codziennie od kilu miesięcy i nie widzę zużycia. Cena może wydawać się dość wysoka, ale uważam że jest adekwatna do jakości i pojemności.

Nie jestem do końca przekonana... Właściwie nie do końca przekonują mnie pudry w kamieniu, ale tutaj... mam wrażenie, że puder podkreśla otwarte pory. Do tego nie trzyma dobrze podkładu, a go jakby wyplamia. Jest to o tyle dziwne, że stosuję go tylko z jego braćmi z tej samej matki - marki. Nawet z Mac Pro longwear albo studio fix nie wygląda najlepiej, niestety.

mam świecący się nos i czoło przy suchej naczyńkowej skórze. ten puder mnie nie podrażnia, świetnie kryje, można dobrać idealny kolor do tonacji twarzy, stapia się z nią, nie tworząc maski, matuje gdzie trzeba i nie wysusza wrażliwych miejsc, trwałość jest jego dodatkowym atutem, tworzy ładne aksamitne wykończenie, trochę za ciężki na lato.

Przed zakupem czytałam o nim opinie. Jedne mówiły, że daje tafle i piękny połysk, drugie że nie da się z nim przesadzić i ma drobiny. Niestety zaufałam tym pierwszym i zakupiłam go. Jest ładny, ale niezbyt mocny niestety. Dla dziewczyn które lubią delikatny błysk na kościach jarzmowych będzie super.

Zwlekałam z jego zakupem bardzo długo mimo, że od dłuższego czasu chciałam go mieć. Wreszcie się zdecydowałam i od tego czasu jest ze mną codziennie. Mam kilka innych rozświetlaczy, GR, Mary, Bell i inne z niższych półek. Ten mnie zachwycił. Mogłabym spokojnie oddać wszystkie pozostałe i używać tylko tego. Bardzo mi odpowiada błysk jaki zostawia i jego wypiekana formuła. Opakowanie jest eleganckie, klasyczne. Gdybym miała polecić jakiś jeden w gąszczu tego typu produktów, byłby to S&G. I więcej nic nie potrzeba.

Posiadam już ok. pół roku rozświetlacz w kolorze Soft & Gentel i jak sama nazwa wskazuje, możemy się po nim spodziewać "miękkiego i delikatnego" efektu. Przyznaje, że na początku się nim rozczarowałam ponieważ w drogeryjnym świetle swatch na ręku pięknie się mienił i tworzył niesamowitą taflę. W świetle dziennym przy jednej warstwie produktu tego efektu nie ma. Jednak nie jest to minus. Możemy subtelnie, ale zauważalnie rozświetlić naszą twarz i dodać jej świeżego zdrowego blasku. Korzystnym dla tego produktu jest również opakowanie. Solidne, magnetyczne zamknięcie uniemożliwia samoczynne otwarcie się produktu w kosmetyczce oraz nie sprawia trudności w używaniu. Cena jest mankamentem tego highlither'a jednak nie są to zmarnowane pieniądze.

Nie wiem jak to się stało, że ten kultowy już produkt, wpadł w moje ręce tak późno. Zwlekałam z zakupem ok. 5 lat. Czemu? zawsze było mi jakoś nie po drodze. Ostatnio kupiłam go całkiem przypadkiem - mały kaprys. Muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczona. Nie jest to jakiś super efekt rozświetlenia, czy kuli dyskotekowej - jest to bardzo naturalny, zdrowy blask. Nie można z nim przesadzić co jest bardzo dużym plusem, szczególnie dla początkujących dziewczyn. Obecnie jest bardzo w moim typie i efekt mi się podoba - co mnie dosyć mocno zaskoczyło, bo jak każda posiadaczka suchej skóry wyznaję zasadę "im więcej rozświetlacza, tym lepiej". Produkt umieszczony w ładnym, prostym, higienicznym i estetycznym opakowaniu. Wypiekany dzięki czemu bardzo wydajny. Przy użyciu syntetyka nałożymy go więcej niż gdy wybierzemy pędzel o naturalnym włosiu. Na pewno odkupię produkt jeżeli kiedykolwiek się skończy, bo jest to doskonały rozświetlacz na co dzień.

Moj zakupoholizm nieprzerwanie trwa od dawna, jednak dopiero od miesiaca jestem w posiadaniu kultowego juz produktu MAC'a jakim jest Mineralize, Skinfinish w odcieniu Soft & Gentle. Dodam, ze uzywam go jako typowy rozswietlacz. Plusy: + puder slicznie sie blenduje + nie uczula i nie zapycha + pieknie odbija swiatlo + nadaje kobiece oraz subtelne i eleganckie odbicie + bardzo trwaly ( w mojej ocenie najtrwalszy z jakimi mialam stycznosc) + bardzo drobno zmielony przez co daje widoczny aczkolwiek subtelny blask + dodaje klasy :) + pieknie prezentuje sie na zdjeciach + opakowanie solidne + przez to ze produkt jest wypiekany starcza na baaaardzo dlugo Minusy: - przy nakladaniu delikatnie sie osypuje - moze podkreslic niedoskonalosci cery ( jak kazdy rozswietlacz) - opakowanie ciagle obsypane produktem , ehhhh Dla mnie obecnie to hit i moj numer 1 , nie wyobrazam juz sobie innego rozswietlacza :)

Daje bardzo fajny efekt na twarzy, nie jest matem , jest jak satyna, odbija lekko światło. ja używam w kolorze bardzo ciemnym , ponieważ stosuje go jako bronzer na twarz, ale poważnie myśle nad zakupem go na całą twarz. Jest bardzo fajny i bardzo dobrze wygląda:)

Kupiłam ze 2-3 lata temu w salonie MAC. To, co w halogenowym świetle salonu wydawało się piękną subtelną poświatą, w świetle dziennym okazało się dyskotekowym brokatem. Ok, brokat może nie z najniższej półki, ale... brokat. Za taką cenę i po takiej marce, spodziewałam się dużo nowocześniejszej technologii rozświetlenia. Mam ciemną cerę więc kolorystycznie krzywdy mi nie robił, ale czułam się źle z kawałkami potłuczonej bombki na policzkach. W dodatku pod koniec dnia brokat miałam już na całej twarzy, bo się rozpełzał i przyczepiał do obszarów, na których wcale nie miało go być. Po paru tygodniach eksperymentów oddałam koleżance. I tyle go widzieli :)

Raczej jako puder, to się nie nadaje, no chyba, że dla murzynek, bo bardzo ciemne odcienie, jedynie co, to podkreślałam nim kości policzkowe, do tego idealny, wydajny i nadaje ładny efekt. Jest bardzo trwały, lecz cena jak dla mnie za duża. Kolejny raz nie zakupię.

Rozświetlona cera? Zdecydowanie polubiłam ten trend. MAC Skinfinish był jednym z pierwszych rozświetlaczy, w jakie zainwestowałam, pod wrażeniem makijaży autorstwa Ani Milczarczyk. Trwa już drugi rok mojej znajomości z tym produktem i niezmiennie bardzo się lubimy. Postawiłam na kolor Soft & Gentle - elegancki, szampański odcień, który - mimo że mam chłodny odcień cery - pasuje mi i zimową bladością, i przy lekkiej letniej opaleniźnie. To oczywista oczywistość, ale czuję się w obowiązku ją napisać: Skinfinish jest bardzo drobno zmielonym produktem. Nie mamy tu żadnego brokatu, tylko świetlisty pyłek, który aplikuje się łatwo i miękko, zwłaszcza miękkimi pędzlami. Troszkę się pyli, ale nałożony na buzię - nie osypuje. Ładnie współpracuje z innymi kosmetykami, fajnie się blenduje. Co chyba najważniejsze: jak najbardziej można nim uzyskać efekt „tafli” - chociaż ja akurat dla takiego wyrazistego wyglądu muszę go aplikować palcami. Pod względem trwałości, oczywiście dużo zależy od tego na co, go nakładam i czy czymś jeszcze utrwalam. W warunkach codziennych (czyli bez jakiejś mega bazy i fixera), mam wrażenie, jakby w znacznym stopniu ścierał się po 5-6 godzinach. Dalej widzę rozświetlacz na swojej twarzy, ale to delikatniejszy efekt, nie ta niemal oślepiająca tafla ;) Nie mogę jednak powiedzieć, żeby bardzo mi to przeszkadzało - do codziennego makijażu mniej spektakularny efekt zupełnie wystarczy. Jest bardzo, ale to bardzo wydajny. Po półtora roku używania nawet kilka razy w tygodniu wciąż końca nie widać. Również opakowanie wytrzymało, także liczne podróże, w nienaruszonym stanie. Należę do osób o stosunkowo wrażliwej cerze. Oprócz kości policzkowych, aplikuję Skinfinish także na skronie, łuk brwiowy, nos, łuk kupidyna, a także zdażyło mi się stosować jako cień do powiek - bez żadnych niespodzianek typu podrażnienia, uczulenia czy powodowanie niedoskonałości. Krótko mówiąc, rozświetlacz praktycznie bez wad. Świetnie nadaje się do codziennego makijażu, a przy odpowiednim przygotowaniu cery i utrwaleniu - sprawdzi się i na specjalne okazje.

mam odcien s&g i nie lube go:( nie chodzi o kolor ale o to że ma mega drobiny, brak tafli którą uzyskuję taniutkim rozswietlaczem, w efekcie w ciagu dnia drobiny na calej buzi nie jest trwały ale jedyny plus tto opakowanie i wielkość chyba do końca życia mi zostanie ohyda

Używam jak rozświetlacza. + przepiękny kolor + mega trwały + nie ściera się + nie tworzy nieestetycznych plam + pięknie wygląda na zdjęciach + porządne opakowanie +/- cena, jest trochę duża, ale za to wydajność produktu to zdecydowanie rekompensuje.