Kupiłam go w sumie przez przypadek, szukając w aptece produktu z wysokim faktorem, który można stosować od pierwszego dnia życia. Traktuję ochronę przeciwsłoneczna bardzo poważnie, a że ostatnio w moim życiu pojawił się mały ssak, to tym bardziej chcę chronić skórę maluszka przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym już od początku jego życia.
Bardzo podoba mi się opakowanie produktu. Szata graficzna czysta, schludna, kojarzy mi się z produktem aptecznym, zresztą jest typowe dla marki Emolium. Jest też funkcjonalne – tubka dobrze leży w dłoni, stoi na zakrętce, więc łatwo będzie wydobywać produkt do samego końca. Otwieranie bardzo wygodne, na klik. Dozownik standardowy, nie brudzi się produktem. Tutaj wszystko gra.
Schody zaczynają się przy właściwościach produktu. Głównie chodzi mi o konsystencję i kolor. A więc krem ma postać gęstej, białej pasty. Bardzo, ale to bardzo ciężko rozsmarować ją na skórze noworodka, bo trzeba dość długo nad tym pracować, a jak wiadomo, dziecko wierci się i niecierpliwi przy takich nieprzyjemnych dla niego procedurach. Poza tym ten nieszczęsny kolor… Jest jak biała farba. I co gorsza ta biała poświata z twarzy nie znika! Ale o tym za chwilę. Praktycznie nie ma zapachu, co zaliczam w tym przypadku do plusów. Wydajności nie jestem w stanie ocenić. Jak na produkt przeciwsłoneczny nie jest bardzo drogi, zapłaciłam coś w przedziale 30-40 zł. Kupiłam oczywiście w aptece.
Raczej jestem przeciwniczką oceniania produktów pielęgnacyjnych po jednym użyciu, jednak z tym kremem po prostu nie mam wyboru. Wszystko dlatego, że już więcej na moim noworodku go nie użyję. Dlaczego? Po prostu nie da się go zmyć. Problematyczny jest także biały film, który pozostawia na skórze. Twarz dziecka wygląda co najmniej groteskowo. I przebolałabym to, gdyby filtr można było z niej usunąć. No nie da się, próbowałam wodą, mydłem, chusteczkami – nic nie działa. Całkowicie zszedł dopiero po 3 tygodniach od użycia! Niestety, jak dla mnie to niedopuszczalne. Wiem, że filtry mineralne tak mają i korzystanie z nich u dziecka jest niesamowicie uciążliwe, ale jednak bez przesady. Nie mogą występować takie trudności z usunięciem go. Niestety po jednym użyciu nie wiem, czy krem skutecznie chroni przed słońcem, tego więc nie oceniam. Nie lubię marnotrawstwa, więc zużyję go na sobie w przyszłym sezonie wiosenno-letnim (przypominam, że kremy z filtrami działają do roku po otwarciu, później tracą swoje właściwości). Ja tą białą poświatę przykryję makijażem, a całość zmyję olejkiem. Noworodkowi boję się jednak tak go zmywać. W każdym razie jest to produkt dla dzieci i jako taki tutaj go oceniam. Niestety, ale to niewypał. Nie polecam.
Zalety:
- zawiera filtry mineralne
- dobre opakowanie
- niedrogi
Wady:
- ciężka w pracy, toporna konsystencja
- kolor, pozostawia białą warstwę na twarzy
- nie da się zmyć produktu z twarzy dziecka ( w naszym przypadku zeszło po 3 tygodniach)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie