Kupiłam, używałam (głównie na twarzy) i po wielu miesiącach w końcu skończyłam. Mam mocne wahanie co do ostatecznej oceny
Krem przeciwsłoneczny dla dzieci od SunOzon kupiłam z myślą o wakacjach. Akurat wybieraliśmy się w gorące i bardzo słoneczne rejony, więc SPF z filtrem 50 był musem. Poza tym nie chciałam wrócić spieczona jak rak. Po opiniach, które przeczytałam w internecie uznałam, że może być odpowiednim kandydatem. Wyczytałam, że całkiem dobrze sprawuje się na twarzy. To tez sprawdziłam. ;-)
Butelka i atomizer
Krem ma pojemność 250 ml i jest zamknięty w żółtej butelce (całkiem prześwitującej, widać ile jeszcze zostało produktu w środku - lubię to!) ze "spryskiwaczem", sama nie wiem jak mogę to nazwać :D posiada bardzo porządne zabezpieczenie, tak więc nie ma mowy o rozlaniu się w plecaku/torebce itp. Poza tym bardzo łatwo się go używało, pompka się nie zacinała, dozowała krem w jeden punkt (tzn. nie rozpryskiwał się na wszystkie strony świata). Etykieta sugeruje, że krem może być używany przez dzieci. Jest przeznaczony dla skóry wrażliwej, nie ma parabenów. Tak więc dobry dla delikatnych skór.
Widać, że jest to produkt niemiecki, ponieważ na butelce zostało naklejone spolszczenie informacji o produkcie. Generalnie czy jest się tutaj do czego doczepić? Nie.
Konsystencja i zapach
Krem ma bardzo płynną konsystencję. Po nałożeniu go na dłoni i przechyleniu jej w jedną stronę, on praktycznie od razu spływał ze skóry. Używając go na ciało znalazłam w tym same plusy - rozsmarowanie go zajmowało chwilę. Nie zostawiał białych, ciężkich do współpracy smug.
Jeśli chodzi o zapach - według producenta jest to produkt bezzapachowy. Ja tam zawsze wyczuję jakieś chemiczne tony i lekko basenowy zapach w tego typu produktach. Używając go na twarzy trochę to czułam. Na ciele nie.
Działanie
Rozbiję to na dwa obszary:
a) ciało -> Nie wróciłam czerwona jak burak z wakacji, ani za bardzo opalona, tak więc muszę stwierdzić - chronił dobrze. To krem SPF, który ma zapewniać ochronę UVA + UVB, zatem za to plus. Szybko się wchłaniał, zostawiał lekko świetliste wykończenie na ciele. Nie bielił. Nie podrażniał skóry i nie brudził ubrań. Nie zmywał się jakoś piekielnie szybko podczas morskich kąpieli (możliwe, że przez to, że jest wodoodporny), ale jednak starałam się go reaplikować. Także pod kątem ochrony na ciele był fantastyczny.
b) twarz -> pierwszy raz użyłam go na wakacjach. Dostarczał mi ochrony całego ciała. Nie malowałam się wtedy, dopiero po powrocie do Polski uznałam, że zobaczę, jak poradzi sobie w takiej kombinacji.
Opisując działanie solo, czyli na czystą skórę jako krem pielęgnacyjny, muszę stwierdzić, że po pierwsze - duży plus za brak bielenia, drażnienia oczu (łzawienia), za to, ze łatwo się go wsmarowywało. Duży minus to jest tłustość. Jedna pompka to niestety o wiele za mało na całą powierzchnię twarzy, starałam się nałożyć minimum 3 i kleista warstwa mnie przerastała. Czułam się brudno.
Pod makijaż radził sobie też niestety średnio. Czasami kładłam pod niego serum. To było zbyt wiele. Nie chciał się wchłonąć nawet po 15tu minutach, podkład sunął po nim jak po maśle i tworzył smugi, rolował się przeokrutnie. O ile jedna pompka nie tworzyła takiego problemu, tak większa ilość (odpowiednia do ochrony tak naprawdę) to była rzecz, której nie potrafiłam przeskoczyć.
Używałam go naprawdę długo, nie jestem teraz pewna czy nie o wiele za długo. Przy tak dużej pojemności i rzadkich wyjazdach w gorące strony i lekkiej awersji do stosowania na twarzy stał i stał i stał i nie chciał się skończyć. Ostatecznie udało mi się to jakoś osiągnąć, ale męczyłam się.
Myślę, że warto go kupić, gdy wyjeżdżamy większą paczką na wypad i wtedy każdy wczasowicz może z niego jednocześnie korzystać i na pewno starczy go każdemu. Można używać go na całym ciele, bo chroni naprawdę dobrze.
Kończąc już, historia z tym kremem w moim przypadku skończyła się tak, że ostatecznie doszłam do finiszu, opakowanie wyrzuciłam i do kremu już nie wróciłam. Być może kiedyś kupię go ponownie, ale już raczej tylko do stosowania na ciało, twarzy nie będę ruszać.
Zalety:
- bardzo solidna pojemność, wychodzi tanio (choć ostatnio trochę podrożał, tak mimo wszystko dalej jest opłacalny)
- zapewnia wysoką ochronę w tym UVA+UVB
- wodoodporny - idealny na kąpiele morskie, choć warto go reaplikować jak każdy krem SPF
- o lekkiej konsystencji, która nie bieli skóry, bardzo łatwo się ją wsmarowuje
- nie podrażniał oczu przy stosowaniu go na twarzy
- dostępny w drogerii Rossman, także raczej łatwo ;-)
- wygodny atomizer, butelka lekko prześwitująca, można kontrolować ile jeszcze zostało w niej produktu
- bezzapachowy, choć mój czuły nos wyczuwał w nim lekko basenowe tony
Wady:
- nie jestem pewna można go kupić tylko w sezonie
- przy nałożeniu zalecanej ilości na twarzy tłuścił ją strasznie - nie chciał się wchłonąć, makijaż bardzo się rolował i wyglądał koszmarnie. Po krótkim czasie od przypudrowania świecenie wychodziło na świat i było bardzo mocne
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie