Miss Sporty Flick to Last up to 24h Eyeliner Eyeliner w pisaku

Na kosmetyk skusiłam się, ponieważ chciałam wypróbować innego niż dotychczas używane przeze mnie eyelinery, a mianowicie w formie pisaka. Zaciekawiła mnie jego formuła, chociaż nie pierwszy raz miałam tego typu eyeliner. Ten zainteresował mnie poprzez swoje ścięte zakończenie. Cena również była zadowalająca, bo w Rossmanie kosztował zaledwie 10zł. Niestety okazał się do kitu... Generalnie jest niewygodny, ponieważ jest gruby i ledwo co da się nim coś narysować przy optymalnym nacisku, trzeba dociskać niewiadomo jak i pod innym kątem, aby wydobyć bardziej napigmentowany kolor. Rysując delikatnie wydobywa się jakiś kolor, jednak nie jest to intensywna czerń. Bardziej efekt jakby produkt się już wypisał i był na wykończeniu. Przez to nie da się narysować precyzyjnej kreski, nie da się nadać odpowiedniego kształtu. Często wychodzą mi rozmazane albo niedomalowane... Ciężko również manewrować przy rzęsach. Dla mnie jest to po porostu uciążliwe. Ciężko ocenić trwałość, ponieważ kreski niby trzymają się cały dzień, jednak nie wyglądają zadowalająco. Nie odbijają się na powiece ani nie rozmazują. Dobrze się domywają.

Kupiłam go bo podobała mi się forma pisaka jaka jest w nim zrobiona, trochę jak taki cieńki marker. Byłoby to Super gdyby nie był taki suchy, bo niestety nie da się nim nic namalować przez to. Końcówka super do malowania dla początkujących ale niestety produkt nie pozwala na narysowanie niczego przez tą suchość

Najgorszy eyeliner jaki mialam, nie kupujcie go. Z pozoru wydawał się super, tani (19,99 w rossmanie) ale już po otwarciu widać że coś z nim nie tak, myslalam na początku że się złamał ale on taki jest "skośny" jest strasznie szorstki normalnie jak rysowałam po oku to powieka mnie strasznie bolała, bardzo trudno się go nakłada a kreska wygląda strasznie jakby narysowana pisakiem i trudno nim manewrować, zdecydowanie nie polecam, zmarnowane 20zl ????

Był to pierwszy eyeliner w pisaku jakiegokolwiek używałam i jeżeli nie chciałabym tak bardzo nosić kresek, to moja eyelinerowa przygoda by się przez niego skończyła. Kolor trzymał pigment może pierwsze 3 użycia, potem robił się już szary i nijaki, jak wypisany mazak. Żeby wydostać więcej koloru trzeba było kilka razy przejechać po danym miejscu, co też było trudne bo pisak nie rysował, bardziej rozmazywał cokolwiek było pod nim. Nie potrafił przetrwać za długo na oku, przy końcówce oka zawsze znikał, reszta jaskółki trzymała się jak na taśmę klejącą i wszystko wyglądało niechlujnie. Jedyne co rzeczywiście wyglądało porządnie to kreska na samej powiece, ale też tylko na samym środku. Za to odbijał się. Przeszłam przez kilka opakowań, myśląc że może to ja coś robię źle, ale teraz wiem że to była po prostu wina tego produktu. Nie polecam totalnie, cena (mniej niż 10zł) adekwatna do jakości.

Zazwyczaj używam linera w pędzelku, dlatego chciałam w końcu spróbować czegoś nowego. Ten kupiłam na promocji, bo nie wiedziałam czego spodziewać się po miss sporty jeśli chodzi o linery i niestety nie ma z nią miłości. Opakowanie jest poręczne, wygodnie leży w ręce, tutaj nie ma utrudnień w malowaniu. Niestety końcówka już nie jest taka sprzyjająca malowaniu równej, precyzyjnej kreski. Ciężko jest nią manwerować, ponieważ jest twarda - jak mazak. Fakt, że jest ścięta pod ukosem też nie pomaga w rysowaniu; ciężko jest narysować precyzyjną linię. Kolor także pozostawia wiele do życzenia. Jest zdecydowanie zbyt mało napigmentowany, trzebaby przejechać kilka razy by uzyskać kolor zbliżony do czerni. Co do trwałości- o ile na powiece jeszcze jako tako kreska się trzyma, tak po jaskółce na koniec dnia nie było śladu. Starło się dosłownie wszystko. Poza niską ceną raczej ciężko tu o jakieś zalety - lepiej dołożyć jest kilka złotych i zdecydować się na coś lepszego.

Jak dla mnie w ogóle nie da się tym zrobić kresek. Końcówka jest twarda. Przy robieniu kreski przerywa. Dodatkowo szybko wysycha. Nie polecam i nie kupię ponownie.

Zachciało mi się pewnego razu eyelinera w pisaku, no i idę do Rossmana i trafiam na taki oto z Miss Sporty, myślałam, że będzie git, a tak naprawdę okazał się niewypałem Wypisał się po jednym użyciu, porządnej kreski nie umiałam tym zrobić, szorstki był strasznie, widoczny był, ale tylko przez jedno użycie, nie wydawacie na to pieniędzy, lepiej kupić za 32zł i porządny, niż to coś za 8zł na promocji...

Bardzo słaby produkt, jasno szary, ledwo nasączony. Kupilam w nadzieji na łatwiejsze rysowanie kresek bo pisak był fajnie ścięty jednak nie. Pisak jest bardzo szorstki i nie nadaje do malowania kresek. Jestem bardzo zwiedziona jakością.

Eyeliner jest jak stary, wysuszony marker, który został bez zakrętki. Szorstka końcówka i niezbyt precyzyjna. Tuszu brak, chyba że się przyciśnie do skóry (co powoduje okropne plamy) albo potrzęsie, ale niewiele to daje, bo produkt po chwili się kończy. Zdecydowanie lepiej kupić inny, bo do niczego się nie nadaje... No może jedynie do rysowania po kartce.

Kupiłem w ciemno - co jak widać okazało się niemałym błędem. Przed zakupem szybko sprawdziłem, czy pisak jest nasączony produktem - na nadgarstku kreska wyglądała dobrze. Normalny, czarny odcień, dodatkowo sama końcówka zdawała się sprawdzać. Niestety po powrocie do domu okazało się, że produktu nie da się nałożyć na powiekę, końcówka jest szorstka, rozjeżdża się i jest naprawdę słabo nasączona. Po drugiej próbie produkt całkowicie przestał przypominać czarny eyeliner, nawet na dłoni - jedynie po przyciśnięciu końcówki do skóry wydobywała się czerń. Sam eyeliner rozprowadzał się naprawdę nierównomiernie, mimo niskiej ceny jest niezdatny do użytku

Najgorzej wydane pieniądze. Eyeliner nie spełnia swojej funkcji, jest suchy, nie da się go rozprowadzić, Ciężko powiedzieć więc czy utrzymuje się 24 godziny skoro nie da się nałożyć.

Eyeliner kupiłam w ciemno. Nie ukrywam, że skusiła mnie niska cena więc nie spodziewałam się rewelacji, ale ten eyeliner nie warty jest nawet 1zł. Fajne , wygodne opakowanie, lubie eyelinery w pisakach i kształt koncówki równiez bardzo wygodny, lecz nie ma się czym umalować. Brak pigmentu i tuszu w pisaku, kreski wychodzą tak słabe ,że ich nie widać. Jest to najgorszy kosmetyk jaki kupiłam. W pierwszej chwili myślałam, że poprostu trafił mi się stary lub wyschnięty, ale po przeczytaniu innych opinii okazało się, że poprostu jest jakościowo bardzo zły i żałuję, że wcześniej nie odwiedziłam wizażu, żeby poznać opinie. Szkoda pieniędzy, nadaję się do wyrzucenia

Zawiodłam się na tym produkcie. Eyeliner nie jest czarny, tylko mdło szaro-wyblakły. Od razu wyschnięty. Nie da się ładnej kreski namalować, bo przy okazji obija się na powiece i ściera się 1 warstwę. Kreski daje wyblakłe, smutne i bez wyrazu. Nie udany kosmetyk.

Szczerze powiedziawszy to żałuję, że przed zakupem nie zapoznałam się z opiniami na temat tego produktu. Bo niestety okazał się właśnie taki, jak opisują go moje poprzedniczki. Stosowałam wcześniej eyelinery z tej firmy i dobrze się sprawowały, więc za pewnik przyjęłam, że i ten produkt będzie dobry. Niestety już po pierwszej aplikacji bardzo się rozczarowałam. Eyelinery różnego rodzaju stosuję od ponad 10 lat ale to był pierwszy raz, gdy nie byłam w stanie namalować kreski. Pisak jest bardzo słabo nasączony i nie da się nim narysować równej, czarnej kreski. Trzeba go mocno przyciskać do skóry aby wydobyć produkt. Wciskanie pisaka w miękką skórę powieki jest bardzo niekomfortowe i sprawia, że narysowanie równej kreski jest niemożliwe (w jednym miejscu wyciśnie się więcej a w drugim miejscu mniej produktu - zamiast równej kreski mamy falę). Próbowałam nałożyć kilka warstw, nie używając siły do aplikacji eyelinera. Niestety to również nie zdało testu. Gdy próbowałam nałożyć drugą warstwę, wszystko się rozmazywało i powstawały plamy. W niektórych miejscach było więcej produktu a w innych mniej i prześwitywała skóra. Podsumowując, produkt jest niezdatny do użycia i na pewno nie kupię go ponownie, tylko zmarnowałam pieniądze.

Lubię eyelinery z Miss Sporty za ich niewysoką cenę, dobrą pigmentację i super wydajność. Ten konkretny kupiłam, bo potrzebowałam eyelinera, a że akurat nie było mojego ulubionego, pomyślałam, że inny wariant z tej samej firmy równie dobrze powinien spełnić swoje zadanie. Niestety okazał się jedną wielką pomyłką. W drogerii nie przyjrzałam się dokładnie opakowaniu, więc kiedy zdjęłam zakrętkę, trochę się zdziwiłam, kiedy zobaczyłam czubek tego eyelinera. Jestem zwolenniczką klasycznych, spiczastych końcówek, ale pomyślałam, że może jednak okaże się to fajnym rozwiązaniem - pozwoli wykonać zarówno cienkie, jak i grube kreski. Nic bardziej mylnego. Końcówka eyelinera jest bardzo słabo nasączona tuszem, jakby produkt był stary albo już wykorzystany. Aby narysować nim kreski, trzeba strasznie mocno przyciskać czubek do powieki, co jest bardzo nieprzyjemne, a w dodatku końcówka jest bardzo twarda. Pomimo silnego dociskania, pigmentacja jest bardzo słaba. Żeby uzyskać zadowalający efekt, trzeba by go użyć co najmniej dwukrotnie, co z uwagi na dyskomfort jego używania jest nie do pomyślenia. Końcówka eyelinera nie porusza się na skórze płynnie, tylko strasznie topornie, trzeba by szarpać powiekę. Miałam do niego 3 podejścia i każde kończyło się porażką. Pieniądze wyrzucone w błoto.

Podobnie jak poprzedniczki - nie mogę powiedzieć nic dobrego na temat tego eyelinera .. fatalnie się nim maluje, bardzo szybko zastyga przez co nie da się dokonać poprawek, a jeśli już je robimy to wygląda to koszmarnie. Odznacza się każde pociągnięcie eyelinerem. Końcówka jest mało precyzyjna , twarda i nieporęczna.

Eyeliner mimo swojej niskiej ceny to i tak nie jest Warty jej... Kupiłam go z nadzieją, inny Eyeliner tej marki jest rewelacyjny ale bardzo się rozczarowałam. Końcówka jest fajna dopóki się jej nie użyje, potem się rozjeżdża. Kolor po kilku poprawkach wygląda jakbym próbowała starym i zaschniętym eyelinerem robić kreski.. maluje się fatalnie i fatalnie wygląda.

Opis tego linera niezbyt pokrywa się z rzeczywistością. Niestety.. Bo zapowiadał się nieźle, jestem wielką fanką eyelinerów w formie pisaka, więc postanowiłam zakupić również ten. Próby plaży nie wytrzymał, wyciskacza łez tym bardziej nie. Nawet drobnej alergii i lekkiego łzawienia. Dodatkowo bardzo niefajnie pracuje się z aplikatorem. Jest twardy, sztywny i szoruje po powiekach, co nie jest miłym uczuciem. Owszem, czarny jest, nie przerywa podczas malowania kresek. Ale że względu na jego niezbyt okazałą trwałość używam go jedynie do podkreślenia linii rzęs, do kresek nie nadaje się w ogóle. Używam go zatem raz na jakiś czas, bo wymaga dużo cierpliwości. Pigmentacja też bez szału, nie pomagają nawet dwie warstwy. Nie uczula, nie podrażnia. Nie jest to najgorszy eyeliner jakiego używałam. Ale w tej cenie jest sporo lepszych.