Anwen Happy Ends, Płynne serum do zabezpieczania końcówek włosów 

Dosłownie jak w tytule - mam mieszane uczucia co do tego produktu. Mała szklana buteleczka z pipetą. Bardzo solidna, bo gdy wyjechała mi z rąk to ubiła umywalkę, ale się nie rozbiła ???? Konsystencja olejku, leista, bardzo płynna i tłusta. Nakładam na rękę i odrazu zaczyna uciekać. Na początku ciężko było mi wycyrklować jego ilość i równomiernie rozłożyć go na włosach, bo bardzo szybko potrafił je posklejać i włosy wyglądały na tłuste. Zawsze nakładam po myciu na wilgotne włosy przed suszeniem. Zabezpiecza dobrze końcówki, włosy po jego użyciu są miękkie i lśniące.

Anwen Happy Ends to produkt, który obiecuje skuteczną ochronę końcówek włosów, jednak jego aplikacja pozostawia wiele do życzenia. Konsystencja serum jest dość płynna, ale niestety nie ułatwia to jego równomiernego rozprowadzenia. Wymaga precyzji, a nawet niewielki nadmiar może sprawić, że włosy wyglądają na tłuste i obciążone. Największym problemem jest dobranie odpowiedniej ilości produktu – łatwo przesadzić, co psuje efekt stylizacji. Zamiast lekkiego wygładzenia i ochrony, końcówki mogą wyglądać na przeciążone i niedomyte. Produkt może sprawdzić się u osób z bardzo suchymi, wysokoporowatymi włosami, ale dla osób o średniej porowatości może być zbyt ciężki. Podsumowując, choć Happy Ends ma potencjał jako zabezpieczenie końcówek, jego aplikacja wymaga wprawy, a ryzyko obciążenia włosów sprawia, że nie jest to produkt dla każdego.

Serum na końcówki Happy Ends firmy Anwen bardzo lubię i polecam. Produkt ma przyjemny zapach. Pachnie dosłownie ciasteczkiem. Stosuje na noc przed związaniem włosów i po myciu na wilgotne końcówki. Konsystencja jest dość wodnista. Plus za szklane opakowanie. Niestety ciężko dozować odpowiednią ilość produktu i często zdarza mi się mieć posklejane i tłuste pasma po użyciu.

Płynne serum do zabezpieczenia końcówek włosów Happy Ends ???? Pojemność : 20 ml Cena : 17,99 zł Hebe ????bardzo wydajne ????wygodna aplikacja ????przyjemny zapach ????przystępna cena ????wygładza włosy ????ułatwia rozczesywanie ????włosy po użyciu nie są tłuste ????nadaje piękny blask ????wystarczy bardzo mała ilość Ja to serum używam zawsze na noc przed spaniem i związuje włosy w luźny warkocz .

Happy Ends jest to serum do zabezpieczania końcówek włosów. Tuż po otwarciu kartoniku widzimy bardzo ładne opakowanie produktu - ciemne szkło z pipetą. I tu zaczynają się minuty tego produktu. Serum samo w sobie jest bardzo płynne a pipeta w opakowaniu zbyt miękka - co w konsekwencji jest problemem z dozowaniem odpowiedniej ilości produktu poprzez wyciskanie. Serum ma lekką, płynna i oleistą konsystencje i dlatego bardzo łatwo przesadzić z ilością go. Serum używam na wilgotne włosy tuż po umyciu ich. Serum ma przyjemny, nie drażniący zapach. Serum bardzo ładnie wygładza i zabezpiecza końcówki. Po dłuższym stosowaniu widoczne jest mniejsza tendencja do rozdwajania się końcówek ale także sa bardziej nawilżone koncówki.

Anwen Happy Ends Mam problem, żeby zaaplikować to serum tak, żeby wyglądało ładnie na włosach. Mam na myśli, żeby nie przesadzić z ilością. Opakowanie nie ułatwia sprawy - jest to butelka z pipetą i ja mam tak, że jak sama naciskam, mimo że nie robię tego do końca, to i tak jakoś dużo się wylewa - kosmetyk jest płynny, rzadki. Nawet po całej nocy mam na włosach tłuste strączki. Są w miarę cienkie, ale to dalej strączki, z którymi czuję się źle. Jeżeli uda mi się nanieść naprawdę odrobinkę, to jest szansa na ładny połysk, ale i tak mam wrażenie, że nierównomiernie się rozprowadził po włoskach. Ostatecznie stosowałam go tylko na noc, jak rano miałam umyć włosy. Zapach kosmetyku jest ładny, mi kojarzy się z mieszanką orzechów. Krótko mówiąc ten produkt jednocześni mi się podoba i niepodoba. Czy kupię ponownie? Wiedząc, że miałam inne produkty, z których byłam bardziej zadowolona, to nie.

Anwen Happy Ends to płynne serum przeznaczone do zabezpieczania końcówek włosów, które testuję od kilku tygodni. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona efektami, jakie udało mi się osiągnąć dzięki temu produktowi. Serum ma lekką, oleistą konsystencję, która łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie obciążając włosów. Dzięki temu można je stosować zarówno na wilgotne, jak i suche końcówki, co jest dużym plusem dla osób, które preferują różne metody stylizacji. Po nałożeniu serum na końcówki włosów, zauważyłam natychmiastową poprawę ich kondycji. Włosy stały się gładsze, bardziej miękkie i mniej podatne na łamanie. Co istotne, serum rzeczywiście zabezpiecza końcówki przed uszkodzeniami i rozdwajaniem się, co widać po kilku zastosowaniach. Płynne serum ma przyjemny zapach, który nie jest zbyt intensywny, ale na pewno dodaje przyjemności podczas stosowania. Kolejnym atutem jest to, że produkt nie obciąża włosów ani nie sprawia, że wyglądają one tłusto. To sprawia, że jest idealne do codziennego użytku. Jedyną rzeczą, którą można by poprawić, jest opakowanie – pipeta mogłaby być nieco bardziej precyzyjna, aby łatwiej było dozować odpowiednią ilość serum. Podsumowując, Anwen Happy Ends to doskonałe serum do zabezpieczania końcówek włosów. Jego skuteczność, lekka formuła i przyjemny zapach sprawiają, że jest to produkt, który zdecydowanie warto wypróbować, zwłaszcza jeśli masz problem z rozdwajającymi się końcówkami.

Pierwszą buteleczkę skończyłam, gdy miałam włosy srednioporowate i byłam zadowolona, ladnie zmiękcza włosy, wygładza, niweluje puszenie, dodatkowo zapach dla mnie obłędny. W miedzyczasie probowalam innych produktow, ktore byly lepsze lub gorsze ale żaden nie dorównywal temu od anwen. W końcu do niego wrocilam i zostaje bo to po prostu idealny kosmetyk dla mnie, a jeszcze bardziej docenilam go po rozjasnieniu wlosow, kiedy byly bardziej zniszczone.

Niestety z tym płynnym serum do końcówek Anwen Happy Ends nie nie polubiłam , a szkoda bo kosmetyki Awen lubię i mają dobre działanie na moich włosach . Próbowałam i dawałam mu sporo szans używając na mokro, na sucho , na pół mokro na pół sucho itp. Niestety za każdym razem to serum obciążało mi włosy , pomimo że stosowałam go tylko na końcówki , włosy były takie sklejone , lepkie , dociążone ale wyglądały jak na nieumyte poprostu . Mam włosy średnioporowate rozjaśniane które są suche zwłaszcza właśnie na końcach .

Kupiłam serum bo skusiłam się bardzo niską ceną. Szczerze nawet działa i fajnie zabezpiecza końcówki, lecz nie polecam używać dużej ilości produktu, ponieważ włosy wyglądają na tłuste

Dostałam to serum w prezencie i nie zachwyciło mnie. Ma przepiękny zapach ale samo w sobie mam wrażenie że nie robi nic specjalnego. Fajne do przetestowania ale sama z siebie nie kupiłabym.

Serum godne polecenia, pomaga zapobiegać łamliwości i rozdwajaniu się końcówek. Serum nawilża włosy i nadaje im miękkości. Po dłuższym stosowaniu włosy są bardziej gładkie i lśniące. Dodatkowym plusem jest to, że produkt jest naturalny. Serum ma lekką formułę i nie obciąża włosów, nie powoduje przetłuszczania. Serum ma ładny zapach. Mimo małej buteleczki serum jest wydajne, wystarczy kilka kropel. Serum ma pipetkę więc łatwo odmierzyć odpowiednią ilość produktu. Cena też jest przystępna.

Olejek do końcówek od firmy Anwen bardzo mi się sprawdził. Produkt ma bardzo fajne, szklane opakowanie z pipetą, która ułatwia szybkie skorzystanie z kosmetyku. Opakowanie wygląda bardzo elegancko, jest minimalistyczne i sprawia wrażenie ,drogiego. Moje końcówki zawsze po tym serum są bardzo mięciutkie i nawilżone, a to dzęki bogatej mieszance różnorodnych oleji zawartych w formule. Mając ten produkt na włosach wiem, że są dobrze chronione przed wszelkimi uszkodzeniami mechanicznymi , a także ciepłem, czy zimnem.

Kosmetyki Anwen mają na ogół dość wysoką cenę, a wiele z nich niestety mi nie pasuje lub nie jest warte takiej ceny. To serum jest ok, poprawne, ale nie robi wow. Płynna konsystencja, ładne opakowanie i zapach. Nie jest za ciężkie, ale nie jest też to wyjątkowy produkt.

Serum zamknięte jest w uroczym opakowaniu, jednak mało praktycznym ze względu na pipetę. Oczywiście ważniejszy od opakowania jest sam produkt, który niestety nie zachwyca, być może to ja coś robię źle, jednak niezależnie od nałożonej ilości, czy to na suche czy mokre końce, moje włosy nigdy nie wyglądają po nim korzystnie - straszliwie obciąża. Mocne rozczarowanie, nie sięgnę po niego ponownie.

Płynne serum do zabezpieczania końcówek włosów Anwen Happy Ends kupiłam w Hebe za kilkanaście złotych. Pojemność produktu to 20 ml. Buteleczka posiada pipetę. Największe znaczenie ma dla mnie tutaj skład tego produktu - gdzie mamy sporo "natury". Znajdują się tutaj oleje, masełka, a nawet lanolina. To serum nie skleja końcówek, ale pięknie je dociąża. Nanoszę serum pipetą na dłonie, rozsmarowuję i aplikuję dłońmi na włosy. Bez wątpienia serum ma właściwości natłuszczające i nabłyszczające. Cieszy mnie obecność lanoliny w składzie - wytwarzanej z owczej wełny. Istotne jest dla mnie to, że kosmetyk ma całkiem przyjemny zapach i lejącą konsystencja. Niejednokrotnie nakładanie specyfiku na włosy jest nieco trudne - bo faktycznie ta postać jest bardzo płynna. Moje włosy wyglądają na bardzo lśniące po aplikacji tego serum. Jestem zadowolona z zakupu. Na pewno kupię ponownie. To dobry produkt. Polecam!

Olejki i serum do zabezpieczenia końcówek włosów to u mnie must have, bez tego końce włosów mam suche i niesforne. Przetestowałam wiele olejków, ale ten ma coś w sobie. Przede wszystkim, ogromnie podoba mi się jego zapach. Nie jest mocny, ale wyczuwalny - utrzymuje się na włosach i przyjemnie powiewa zapachem. Natomiast jeśli chodzi o działanie, czuję, że naprawdę działa i przynosi moim włosom blask i dbałość o końce moich długich włosów. Niemniej jednak, trzeba uważać, aby nie przesadzić, w przeciwnym wypadku zostawia tłuste kosmyki i nie wygląda to wtedy dobrze. Pipetka również jest dużym atutem opakowania, bo olejki wylewające się z opakowań to nic przyjemnego.

Olejek zamknięty jest w buteleczce o pojemności 20ml zakończonej pipetą. Dla mnie nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie i często brudzę buteleczkę olejkiem. Z drugiej strony dzięki pipecie mogę wycisnąć dosłownie 2 kropelki a większa ilość tylko przeciążyłaby moje włosy. No właśnie, trzeba z nim uważać bo rzadka konsystencja zachęca aby zaaplikować go trochę więcej i w efekcie mamy tłuste włosy. Po miesiącu używania ubyło go minimalnie więc jest bardzo wydajny. A czy działa? Nie do końca wiem. Końcówki rozdwajają się w tym samym tempie ale zauważyłam, że ładnie dociąża i nabłyszcza włosy. Nie skradł mojego serca na tyle, żeby do niego wracać ale buteleczkę wykończę. Wolę silikonowe i lżejsze sera, ponieważ bardziej wygładzają moje włosy.