Escada Fiesta Carioca, Perfumed Body Lotion Perfumowane mleczko do ciała

Mleczko dorzuciłam do koszyka w czasie spontanicznych zakupów w jednej ze znanych drogerii internetowych. Raz , że było w naprawdę korzystnej cenie , a dwa - uwielbiam balsamy / mleczka / masła perfumowane a spod szyldu Escady jeszcze żadnego nie używałam - zwyciężyła więc ciekawość :) Ujęła mnie szata graficzna tego opakowania. Może i jest taka dziecięca i pstrokata ale ja lubie gdy wiele się dzieje i już wole babeczki niż smutne jednolite opakowania. Całość wykonana z dobrego jakościowo plastiku , jedyne zastrzeżenia mam do zatyczki. W balsamach wolę takie na zatrzask a ta jest odkręcana i mnie to osobiście wnerwia :) Mleczko jest białej barwy i ma naprawdę leciutką konsystencję. Błyskawicznie się rozciera nie bieląc skóry i nie oblepiając jej. Dodatkowo wchłania się naprawdę błyskawicznie . Przepięknie pachnie. Jest to zapach słodki i mocno owocowy. Króluje w nim nuta słodkiej maliny , nie jest to taka malina prosto z krzaczka , to taka bardziej spożywcza jak w gumie Mamba , czuć również delikatnie piżmo. Ja jestem fanką słodkich zapachów i ten ogromnie przypadł mi do gustu. I faktycznie pachnie jak perfumy Fiesta Carioca - jest jednak odrobinę delikatniejszy. Na skórze wyczuwam go około 5 godzin , a to moim zdaniem jak na balsam do ciała świetny wynik. A jeśli jeszcze ktoś posiada perfumy z tej serii to przy pomocy tego balsamu zapach sobie bardziej podbije. Super. Jestem posiadaczką skóry normalnej bez skłonności do podrażnień i przesuszeń więc jak dla mnie taki balsam w zupełności wystarczy by zoptymalizować sobie nawilżenie. W chwilę po użyciu da się zauważyć , że skóra jest w dotyku miękka , taka nawet delikatnie śliska i faktycznie dobrze nawilżona. Uczucie nawilżenia czuje do momentu kolejnej aplikacji balsamu ( czyli po kolejnym prysznicu ) , no ale nie jest to balsam który będzie kołem ratunkowym dla posiadaczek skór suchych. To jest takie mleczko umilające życie , takie gadżetowe niż pielęgnacyjne - no ale ja od perfumowanych balsamów również nie wymagam cudów. Nie zauważyłam by podrażnił czy przesuszył skórę. Wydajność oceniam na całkiem dobrą - używam go codziennie od ponad miesiąca i zużyłam dopiero połowę tuby. Bardzo możliwe , że jeszcze do niego wrócę gdy gdzieś tam w internetach się na niego napatoczę ( cena internetowa jest naprawdę zachęcająca )