Hoffen Urządzenie do stylizacji włosów 2 w 1 

Urządzenie to dostałam w prezencie od osoby, która nie wiedziała, że raczej stronię od tego typu stylizatorów. Ba, ja nawet włosy suszę tylko od wielkiego dzwonu. Ale że ostatnio próbuję okiełznać moje loko-fale, postanowiłam przetestować szczotkę Hoffen i muszę przyznać, że spotkało mnie całkiem pozytywne zaskoczenie. Zacznijmy od tego, że szczotka jest lekka i dosyć poręczna. fajną sprawą jest obrotowa głowica, która minimalizuje ryzyko skręcania się kabla. W zestawie mamy dwie szczotki - do robienia loków oraz płaską, służącą do prostowania. Wymiana ich jest bardzo prosta, choć zatrzask moim zdaniem mógłby być solidniejszy. Czasem mam wrażenie, że szczotka siedzi dość słabo i zaraz wypadnie - nigdy się to co prawda nie zdarzyło, ale taka obawa zawsze gdzieś jest. Minusem urządzenia jest fakt, że dość szybko się nagrzewa. Może nie do jakichś spektakularnych temperatur, ale jednak. ciepło na całej głowicy jest mocno wyczuwalne. Na szczęście plastik nie topi się i nie śmierdzi. Niestety urządzenie też jest dość głośne, nie na tyle, by dostawać szału przy jego użytkowaniu, ale jednak. Za to dużym plusem jest trzystopniowy nawiew. Od letniego powietrza po ciepłe. Suszenie i stylizacja włosów nawet na najmniejszej prędkości przebiega sprawnie i daje całkiem fajne efekty. A skoro o efektach już mowa, czas na omówienie działania. Przede wszystkim korzystam z opcji prostującej. Płaska szczotka jest dość duża i ładnie rozczesuje włosy. Rzeczywiście są one prostsze po takiej stylizacji, ładnie się układają, nie są spuszone, nie zauważyłam też, by się elektryzowały. Rzecz jasna nie jest to efekt, jaki zapewnia prostownica, ale różnica jest zauważalna i mnie taki rezultat w zupełności odpowiada, ponieważ nie lubię efektu drutów na głowie. Co do szczotki okrągłej, tu mam więcej zastrzeżeń. Ząbki wystające z "lokówki" wydają mi się dość ostre. Moje włosy nie bardzo chcą współpracować z tą opcją stylizatora, plączą się, owijają wokół i zamiast loków uzyskuję kołtuny. Wiem jednak, że nie jest to konkretnie wina urządzenia - ja ogólnie mam problem z okrągłymi szczotkami i nie używam ich, bo zawsze kończy się to dużymi supłami. Natomiast moja mama bardzo sobie chwali właśnie opcję do podwijania włosów i nie zgłasza żadnym mankamentów jeśli chodzi o tę właśnie szczotkę. Podsumowując - urządzenie do stylizacji Hoffen nie jest wcale takie tragiczne. Za cenę 50zł powiedziałabym, że jest nawet solidnie wykonane, a efekty są zadowalające. Myślę, że w tej półce cenowej susząca szczotka, którą znajdziemy w popularnej sieciówce zasługuje na cztery gwiazdki.