Ziaja Szampon mineralny do włosów i skóry głowy wzmacniający 

Szampon mineralny do włosów i skóry głowy z firmy Ziaja kupiłam dlatego że mam często przesuszony i podrażniony skalp, może zacznę od tego że produkt ten jest przezroczysty i pachnie intensywnie ziołowo, dobrze się pieni ale moim zdaniem trochę obciąża włosy, ponad to nie likwiduje suchości skóry głowy ani jej nie wzmaga, nie zauważyłam także żeby ograniczał wypadanie włosów, to tani przeciętny szampon, myje i nic więcej nie robi, ponad to jest mało wydajny, raczej już więcej do niego nie wrócę, polecam mało wymagającym.

Zapach już od samego początku mnie odstraszał. Ale kupiłam, wypróbuję, czasem to co śmierdzi działa cuda. Jednak się nie doczekałam... Dobrze oczyszcza, przyjemnie się pieni, łatwo wypłukuje, nawet nie plątał włosów. Myślę też że je wzmocnił, że szczotki wyciągałam mniejsze kłaki. Myje głowę 2 x w tygodniu i mniej więcej w połowie opakowania zauważyłam przesuszenie skalpu i łupież. Nie sądzę żebym kupiła ponownie.

Szampon kupiłam po użyciu próbki. Zapach, ilość piany i jakość włosów po pierwszym użyciu mnie zachwyciły. Do tego stwierdziłam, że na wypadające włosy może mi pomóc. No cóż zapach nadal mi się podoba , jakiegoś wzmocnienia nie zauważyłam, ale to przecież nie magiczna różdżka która rozwiąże problemy. Jednak mój skalp się z nim nie polubił- uczucie swędzenia pojawiło się po kilkukrotnym użyciu. Po ponownej próbie to samo. Fajnie oczyszcza moje włosy, ale dla mnie tylko z " doskoku" inaczej cierpię .

Mam szampon od 2 tygodni u siebie ( zakupiony z polecenia :) )i używam go tak co drugi dzień. I tak opakownie ok ,ale wolałabym inną formę zatyczki , chociaż ta trzyma bardzo dobrze, co wiąże się też z ciężkim otwieraniem :). Konsystencja gęsta, dobrze pieniąca się ( jest wydajny), zapach przyjemny ziołowy ( ja lubię ziołowe zapachy w szamponach ). A teraz działanie, i tak na pewno dobrze domywa włosy jak i skórę głowy, włosy są po nim lśniące i świeże przez 2 dni (co i tak nieźle bo ja pracuje w czapeczce przez 8 godzin i to na hali , a wiadomo, dobrze to to na włosy nie wpływa). Czy wzmacnia włosy , tego nie wiem, chociaż jak na razie wzmocnienia nie zauważyłam, skończę opakownie to może jakiś efekt będzie widoczny . A teraz mały minus, podczas mycia ma się uczucie splątania włosów i czasami mam problem po wyschnięciu włosów ( gdy nie nałoże odżywki czy maski na włosy) z rozczesaniem. I tu pojawia się pytanie czy on na pewno jest odpowiedni dla suchych włosów?. Czy go kupię ponownie to nie wiem, zobaczę jak będzie się zachowywał do końca tubki.

Słowem wstępu: szapom otrzymałam w ilości kilku próbek podczas pierwszej po otwarciu galerii handlowych wizyty w sklepie stacjonarnym Ziaji. Sama pewnie bym go raczej nie chwyciła, ale pokusa przetestowania była silniejsza. Nie wiem w czym rzecz, ale bardzo dziwnie się ten szampon zachowuje na głowie, a raczej włosy po nim, a więc do rzeczy! Jak stosowalam? Jako szampon solo oraz z użyciem odżywki czy maski. Moje włosy: słabe, cienkie, z tendencją do łamania się i wypadania. Nie wiem od czego tu w ogóle zacząć, więc może powiem najpierw o nim coś miłego. Szampon ma przyjemny, delikatnie ziołowy zapach i nielejaca się, dobrze gęsta konsystencję. Zanim jeszcze go wypróbowałam, zerknelam na skład, no i cóż... znów zawód od Ziaji, bowiem raczej unikany przeze mnie SLS na drugim miejscu (silny detergent, może uczulac i przesuszac...). Nie uważam więc by był to odpowiedni szampon, jak mówi producent, do codziennego stosowania, a nawet mycia włosów kilka razy w ciągu dnia! Zaryzykowałam mimo wszystko ciekawa efektów na włosach i faktycznie przeszły one moje oczekiwania... Wersja mycie solo: Owszem zdarzały mi się już w historii szampony, które splataly i przesuszyly mi włosy, ale to co się stało tutaj to był szok, czułam na głowie jeden wielki kołtun! Do tego stopnia, że nawet bałam się włosy rozczesac i uznałam, że lepiej jak poczekam aż wyschną i jakoś sobie z nimi poradzę. Co najdziwniejsze włosy się w miarę rozplataly i jeszcze ładnie połyskiwały. Trochę też dociazyly niestety i szybko wyglądały na oklapnięte, ale i tak było to dla mnie szokiem, bo myślałam, ze czeka mnie cięcie! Wersja mycie + ulubiona odżywka/maska: W tym przypadku sytuacja była znacznie lepsza, ale jednak nawet mimo SLS ten szampon wcale nie radził sobie genialnie ze zwykłym domyciem przetłuszczających się włosów. Kołtun oczywiście był, ale i maska i odżywka sobie z nim poradziły. Efekt, hmm, znów połysk owszem, ale włosy były znów mocno przeciążone, a na moich cienkich włosach to zdecydowanie nie efekt jakiego oczekuję. Nie zauważyłam efektu wzmacniającego, nie polubilismy się i raczej go nie polecam, a jak już to zrobić najpierw test z próbka w saszetce...

Jestem w szoku, że szampon nie posiada jeszcze żadnych recenzji. Być może zginął gdzieś wśród innych drogeryjnych nachalnych reklam, a szkoda... to prawdziwa perełka w tym morzu produktów do włosów. Jestem posiadaczką włosów przetłuszczających się u nasady i suchych na końcach. Toczę wieczną walkę o podniesienie włosów przy samej skórze i jednoczesne dociążenie na końcach. Ten szampon skusił mnie przede wszystkim zawartością olejku rozmarynowego - jestem jego fanką w pielęgnacji mojej skóry głowy.