Skuszona pięknym bananowym kolorem spontanicznie kupiłam oczami. To był błąd.
Na żółciutką odżywkę bananową natrafiłam w sklepie Dealz. Od razu przykuła mój wzrok, właśnie tym soczystym, żółtym kolorem. Przezroczysta butelka zabarwiona na żółto dodatkowo potęgowała wrażenie, że mamy oto przed sobą soczystego, odżywczego banana, który zaraz zbawiennie wpłynie na nasze włosy. Kupiłam i niezwłocznie przystąpiłam do testowania.
Pierwsze wrażenie, zaraz po wydobyciu pierwszej porcji odżywki na dłoń: cóż za syntetyczny zapach... Od razu pożałowałam swojego spontanicznego zakupu i tego, że nie powąchałam tej odżywki jeszcze w sklepie. Raczej bym jej nie kupiła... Choć muszę też stwierdzić, że wąchając kosmetyk w butelce ma on przyjemniejszy zapach niż już poza nią. Dziwne, ale tak jest.
Drugą sprawą, o której też już wspomniały Wizażanki, jest bardzo niepraktyczna butelka. Butelka o przekroju kwadratu jest wykonana z grubego i bardzo sztywnego plastiku. Bardzo trudno ją ścisnąć, żeby wycisnąć odżywkę. Wręcz jest to niemożliwe. Trudności potęguje też to, że odżywka sama w sobie jest gęsta, taki wręcz powiedziałabym kolokwialnie: "glut". Wydobywanie odżywki dopóki butelka jest w miarę pełna jest uciążliwe, ale jeszcze jako tako możliwe. Jednak gdy zużyjemy już około 1/3 zawartości opakowania, to wydobycie odżywki staje się nierówną walką (oczywiście ze wskazaniem na naszą przegraną). Finalnie butelka stała u mnie cały czas do góry nogami, co również nie jest łatwe, bo nakrętka ma znacznie mniejszą średnicę niż sama butelka, więc o jakiejkolwiek stabilności nie ma mowy. Każdorazowo odkręcałam całą nakrętkę, bo co prawda nakrętka ma zamykanie na klik i mały otworek do aplikacji kosmetyku, ale producent zrobił to chyba tylko dla żartu, i dosłownie wytrząsałam na rękę tyle ile się udało. Koszmar... Z aż tak fatalnym opakowaniem nie spotkałam się nigdy.
Niestety nie mogę też powiedzieć nic szczególnie dobrego na temat działania tej odżywki. Kilka pierwszych aplikacji było ok. Co prawda nie zauważyłam odżywienia włosów, a na to właśnie liczyłam, bo z takim działaniem kojarzą mi się właściwości banana. Ale też początkowo nie zrobiła mi żadnej krzywdy. Jednak przy dłuższym używaniu zauważyłam, że przesusza włosy, stały się bardziej podatne na plątanie i puszenie. Muszę tutaj wspomnieć, że moje włosy, to włosy długie, cienkie, przetłuszczające się u nasady i przesuszone na pozostałej długości włosa. Oprócz dużych skłonności do przetłuszczania, moim problemem jest także łamliwość, puszenie się i trudności w rozczesywaniu. W pewnym momencie musiałam przerwać stosowanie tej odżywki i zmienić ją na inną, bo zaczęłam wyraźnie zauważać pogorszenie się kondycji włosów.
W bólach dokończyłam to opakowanie na zasadzie użytku okazjonalnego i sporadycznego, byle tylko wreszcie dobrnąć do końca. Na pewno nigdy więcej nie kupię tej odżywki.
Zalety:
- ładny soczysty żółty kolor przywodzący na myśl moc odżywczego banana
Wady:
- nieprzyjemny syntetyczny zapach
- niepraktyczna, sztywna butelka, z której nie można wydobyć kosmetyku
- długotrwale stosowana wysusza włosy i zwiększa ich skłonność do plątania i puszenia
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie