Jadwiga Peeling enzymatyczny rozjaśniająco-wygładzający do każdego rodzaju cery 

Dopiero odkrywam uroki peelingów enzymatycznych. Zaczęłam od tego najsławniejszego z Tołpy. Tamten jest mocny, ale daje widoczne efekty na mojej przetłuszczającej się cerze, ze skłonnościami do zaskórników. Jednak cena mnie trochę zniechęciła i postanowiłam kupić trochę tańszą Jadwigę. Nie jest to zły produkt, ale nie jest tak silny jak ten z Tołpy. Odnoszę wrażenie, że coś tam działa, ale tak nie za bardzo. Nie dorównuje temu z Tołpy niestety. Nie radzi sobie z zaskórnikami, ale nie mam np. suchych skórek. Być może odrobinę rozjaśnia przebarwienia, ale nieznacząco. Produkt ma fajną, żelową i bezbarwną formułę, nie piecze po nałożeniu. Zmywam go po 10 minutach. Ze zmyciem nie ma większego problemu. Produkt zapakowany jest w wygodną tubkę. Myślę, że starczy na ok. 10 użyć na całą twarz.

Bardzo lubię peelingi enzymatyczne lub kwasowe, a ten właśnie należy do moich ulubieńców. Mam tłustą cerę i jestem dość gruboskórna, ale skoro mam również pewne problemy z naczynkami, to nie każdy kosmetyk jest dla mnie. Peeling musi zarówno skutecznie złuszczać i oczyszczać, ale musi być zarazem łagodny. Tutaj mamy preparat, który spełnia wszystkie moje oczekiwania. Oprócz działania bardzo lubię jego konsystencję. Nie bardzo lubię kremowe peelingi, a taki żel jak ten i łatwo się spłukuje, i daje uczucie orzeźwienia. Nie ma mowy o podrażnieniach, a skóra jest wspaniale oczyszczona. Wolę nałożyć większą ilość, a nie taką symboliczną, żeby preparat nie zasychał. W działaniu i konsystencji bardzo przypomina mi peeling enzymatyczny dotleniający Bielendy, ale niestety widzę, ze go wycofali, nie ma go też na stronie firmy. Szkoda, bo produkty Jadwigi też nie są łatwo dostępne, więc wychodzi, ze trudno o dobry peeling...U Jadwigi mamy w dodatku bardzo prosty skład, tylko to, co potrzebne. Zużyłam do tej pory 2 tubki, na pewno będą kolejne.