Rituals The Ritual of Ayurveda, Nurturing Shower Oil Olejek pod prysznic (stara wersja)

Moje kolejne zetknięcie z olejkami pod prysznic od Rituals. Piękne, eleganckie opakowanie. Sam produkt ciekawy - olejek, który w kąpieli zamienia się w myjący kremik. Bardzo delikatny dla skóry. Nie podrażnia, nie przesusza. Zostawia skórę przyjemnie miękką. Niestety ponownie zapach mnie pokonuje. Nię czuję żadnych róży, żadnych migdałów - dla mnie to aromat sztucznej słodkiej wiśni, takiej z landrynek czy produkowanej kiedyś Coca-Coli o smaku Cherry Coke. Do tego silny zapach... sklepu papierniczego. Takich perfumowanych karteczek, którymi jarały się wszystkie dziewczynki, gdy chodziłam do podstawówki. Obawiam się, że marka Rituals stosuje po prostu jakiś składnik, który dla mego nosa pachnie tak charakterystycznie, więc raczej się nie polubimy.

Uwielbiam Rituals, ich kosmetyki są piekne,a zapachy oszalamiające. Mimo,że nie przepadam za zapachem róży,w tej serii jest ona prawie nie wyczuwalna,co mi nie przeszkadzało. Ten zapach jest raczej owocowy z delikatną nutą kwiatów. Pięknie pachnie na skórze,otacza swym zapachem łazienkę co czyni z niej idealne miejsce na domowe SPA ;) Olejek delikatnie się pieni,nie zostawia tlustego filmu na ciele i moze przez to nie jest zbyt wyczuwalny po kąpieli. Zauwżylam też,że nie jest wydajny,opakowanie zużyłam w 3 tygodnie. Mimo malych minusów,uwielbiam ta linie i często do niej wracam.

Produkt znalazł się w tegorocznym kalendarzu adwentowym. Ponieważ uwielbiam zapachy różane, a o kosmetykach marki słyszałam, że wyróżniają się pięknymi aromatami, oczekiwałam mocnej, orientalnej woni, która wypełni łazienkę podczas kąpieli i pozostanie wyczuwalna na ciele. Niestety, olejek zwiódł mnie w tym względzie. Mamy tu zwykły, lekki, łatwy i przyjemny, kwiatowo-owocowy zapach, w którym nawet nieszczególnie wyczuwam różę. Już bardziej orientalnie pachnie żel pod prysznic kadzidlana róża od yope. Ba, tamta róża pachnie przy olejku z rituals bardzo wytrawnie i tajemniczo i pozostawia nawet smużkę zapachu a tutaj nic, zapach ulatnia się nawet z gąbki, nie mówiąc już o tym, żeby go było jakoś mocniej czuć podczas kąpieli. Tak więc o żadnym rytuale piękna nie może być mowy. Pieni się też dosyć średnio, dużo się zużywa za jednym razem. Ogólnie szkoda kasy, produkt średni, na pewno nie za taką cenę.

Lubie kosmetyki Rituals, miałam je okazje stosować zaledwie kilka razy, ale zawsze z pełnym zadowoleniem z mojej strony. Olejek pod prysznic otrzymałam w boxie z kosmetykami w formie miniatury zawierającej 75 ml produktu. Opakowanie ładne wizualnie, plastikowa butelka ma czerwony transparentny kolor dzięki czemu widać jest ilość produktu jaki mamy do wykorzystania. W przypadku mojego egzemplarza jako dozownik zastosowane zostało zamykanie klik, w wersji pełnowymiarowej jest to wygodniejsza w użyciu pompka dozująca. Szata graficzna jest przejrzysta z charakterystycznym logo producenta oraz opisem działania, składu i przeznaczenia olejku. Konsystencja bardziej idzie w stronę oliwki niż olejku, jest lejąca tłusta w lekkim żółtawym zabarwieniu. Zapach idealny aby zażyć relaksującej i odprężającej kąpieli. Bardzo intensywny, umila czas spędzony pod prysznicem i długo pozostaje wyczuwalny na ciele. Jest słodki, orientalny, delikatnie kadzidlany z wyczuwalnymi nutami różanymi i słodkością migdałów. Ne jest przytłaczający ani mdły. W składzie na pierwszym miejscu znalazł się olejek rzepakowy, następnie dwie substancje myjące nie jest to typowe SLS ale nie są to również łagodnie działające środki, zapach, emulgator, olej rycynowy, witamina E, ekstrakt z kwiatów róży damasceńskiej, olej z słodkich migdałów, olej słonecznikowy i dodatki konserwujące. Jak na produkt do mycia ciała jest w porządku. Opakowanie jest poręczne i wygodne w użytkowaniu, łatwo się otwiera i mimo rzadkiej konsystencji produktu nie chlapie nim i dozuje odpowiednia ilość. Olejek przy styczności z woda emulguje tworząc białą zawiesinę i miękką pianę. Pienienie jest bardzo delikatne, ja używałam go z pomocą gąbki wówczas do umycia ciała wymagana jest mniejsza ilość kosmetyku, co automatycznie zwiększa jego wydajność. Zapach podczas mycia jest mocno wyczuwalny i intensywniejszy niż w butelce, pachnie nie tylko w łazience ale i w całym domu. Olejek łatwo spłukuje się z skóry, pozostawia na niej wyczuwalny film który jednak nie jest tłusty ani klejący. Ciało po zastosowaniu nie dość że jest przyjemne w dotyku, miękkie to również że jest dobrze wypielęgnowane. Skóra jest nawilżona, wygładzona, pięknie pachnąca bez przesuszeń czy szorstkości. Produkt działa delikatnie nie wywołuje żadnych podrażnień czy zmian alergicznych. Jest to jeden z nielicznych kosmetyków który oprócz dobrego działania myjącego i oczyszczającego ciało dba również o dobrą kondycje skóry. Zapach jest mega przyjemny, działa relaksująco i odprężająco, wydajność również jest niczego sobie. Każda kąpiel z użyciem olejku Rituals była dla mnie wielką przyjemnością i z pewnością powrócę do niego ponownie.