Avon Collections, Roseta EDT 

Tak jak do pielęgnacji Avonu jestem już totalnie zniechęcona, tak perfumy lubię i ciągle w moje ręce wpadają nowe próbki. Niestety mam wrażenie, że ostatnie perfumowe nowości są robione na siłę i na ilość - byleby tylko wypuścić coś nowego... Te perfumy są kolejnymi, które mnie jednak nie ujęły. Czuję w nich taką fajną, małą różyczkę, świeżo rozwiniętą piwonię i tyle. Całość bardzo przypomina mi mydełko o dość słodkim aromacie, przy czym zastanawiam się, co czuję bardziej: różę, czy piwonię... W pewnym momencie zauważam w nich jakiś mdlący etap, który na szczęście nie trwa zbyt długo. Nie ma też charakterystycznego, irytującego akordu Avonu, który świdruje w nosie - to na plus. Zapach jest bardzo bliskoskórny, nie zostawia za mną nawet minimalnego ogona. Czuję go tylko wtedy, gdy przystawię nadgarstek do nosa. Taka trwałość na mojej skórze to 2 - 3 godziny. Owszem, zapach jest całkiem ładny, w sam raz na wiosnę, gdy kwiaty budzą się do życia... Ale osobiście, oprócz trwałości, brak mi w nich tego CZEGOŚ. Po próbkowych testach nie kupiłabym całego flakonika. Jak dla mnie - 2,5 gwiazdki to optymalna nota.

Szukałam zapachu typowo kwiatowego, chciałam żeby był wiosenny, różany. Skusiłam się na ten, gdyż według mnie pachniał najładniej z całej serii. Jak już wspomniałam, jest to zapach różany, posiada również nuty wanilii i liczi. Jednak właśnie ta róża jest tutaj szczególnie wyczuwalna. Flakonik jest niewielki, dosyć ciężki. Mógłby być lepiej dopracowany, bardziej kolorowy. Trwałość oceniam bardzo dobrze. Użyłam ich rano, czuć je do późnego popołudnia, więc jest dobrze :) Cena też jest w porządku.

Flakonik zwraca uwagę swoja barwa prawdziwie różaną. Kształt klasyczny, powiedziałabym retro. Praktyczny w użyciu. Nie jestem amatorką zapachów różanych, ale ten ma jakiś ogrodowy klimat. To taka róża z krzaka w ogrodzie. Róża nie jest mega intensywna i duszącą ale spokojna pięknie się rozwija przechodząc po godzinie w pudrowa . Wyczuwam również szczyptę paczuli która ja uspakaja i dodaje trwałości. Lekki nuty wanili nadają lekki orientalny aromat. Trwałość jest dobra. Na mojej skorze trzyma się dobrze, na tr wałość nie narzekam.

Kupiłam oczywiście wszystkie trzy zapachy z tej serii, zapewne ten zapach , jak dla mnie jest najładniejszy i najbardziej dojrzały, dopasowany do mojego wieku.Porównałabym go do tanga, ona ubrana na czarno z różą w zębach z niesamowitym przystojniakiem , lecz zanim skończy tańczyć ani partnera ani róży nie ma, wziął i uciekł:)))Jeżeli na kimś będzie ten zapach trwały to bardzo zazdroszczę, bo jest kobiecy, głęboki i elegancki, raczej z całej serii dla dojrzalszych pań.Flakonik bardzo minimalistyczny, ja kupiłam z rabatem i chętnie zużyję, ale więcej nie kupię.

To niesamowite,jak odbior i ocena zapachów jest rózna i jak bardzo zalezy od osobistych preferencji.Ja ten zapach wprost uwielbiam,moglabym go pic ;-) Pachnie moim zdaniem rozą bułgarską i piwonią z leciutką mgiełką wanilii.Moim zdaniem zapach jest bardzo naturalny,nie ma tej charakterystycznej avonowskiej nuty. Jestem fanką wszelkich zapachow z rózą w tle i ten naprawde wyroznia sie na plus,nie trąci taką bazarową sztucznościąJest bardzo trwały.Mimo,ze na mnie zapachy sie szybko ulatniają,ten czułam na sobie cały dzień.Wg mnie-najlepszy zapach z tej serii.Mam fllakon pełnowymiarowy i juz zamówiłam nastepny.Jedyne co mnie nie zachwyca-to prosty flakon,ale minimalistki powinny byc zadowolone.I ponieważ flakon to rzecz drugorzędna-oceniam ten zapacch najwyzszą notą

Najgorszy zapach jaki miałam chyba okazję kiedykolwiek wąchać. Pachnie jak jakieś tanie mydło różane,zapach sztuczny,intensywny,wręcz duszący,poczułam się jakbym była w latach 80,kojarzy mi się z tandetą i kiczem. Porażka Avonu na całej linii. Zresztą cała ta seria zapachów jest okropna,dawno nie było tak kiepskich zapachów od Avonu. Dobrze,że miałam tylko próbki,bo cały flakon nie jest wart złotówki.