Eveline Cosmetics Food For Hair, Banana Care, Maska do włosów `Ochrona koloru i odżywienie` 

Marka Eveline zdecydowanie nie kojarzy mi się z kosmetykami do pielęgnacji włosów. Najczęściej wybieram od niej propozycje z zakresu kolorówki, ale i produkty do pielęgnacji twarzy czy skóry. Nie ukrywam, że jestem wielką fanką tej marki i dlatego sięgam po nią tak chętnie i tak często. Seria Food for Hair po raz pierwszy wpadła mi w oko podczas oglądania jednego z filmików na platformie YouTube u Maxineczki i wtedy też stwierdziłam, że chętnie przetestowałabym sobie kosmetyk z tej linii. Co prawda długo zwlekałam z zakupem, ale ostatecznie podczas jednych z ostatnich zakupów na stronie jednej z drogerii internetowej wybrałam dla siebie bananową maskę. Przede wszystkim niezwykle do gustu przypada mi tutaj opakowanie. Ma ono formę słoika i naprawdę sporą pojemność, bo aż 500 ml. Dominuje tutaj odcień żółty, a cały design ewidentnie inspirowany jest tutaj lekkimi tropikami i wakacjami. Znajdziemy tutaj takie informacje jak logo producenta, nazwę kosmetyku, jego podstawowe właściwości, zalecany sposób użycia, skład i bardziej szczegółowy opis. Moim zdaniem produkt ma tak przyjemnie emolientowy skład. Znadziemy w nim sporą ilość ekstraktów, między innymi z banana, z awokado czy z papai. Maska ma dosyć gęstą, masełkową formułę, która bardzo przyjemnie rozprowadza się po włosach. Oprócz tego posiada żółtawy odcień i pachnie naprawdę cudownie, zdecydowanie wyczuwalne są tutaj bananowe nuty. Kosmetyk był przeze mnie stosowany jako drugie O w metodzie mycia włosów OMO (odżywka/maska - mycie - odżywka/maska). Aplikowałam go na długość, pomijając partie blisko skalpu i trzymałam przez dosłowni kilka minut w celu domknięcia pielęgnacji. Moim zdaniem efekty są naprawdę bardzo ciekawe i warte zachodu. Odżywka wspaniale zmiękcza czuprynę. Nadaje jej nawilżenia i blasku oraz sprawia, że znacznie łatwiej się rozczesują i układają. Nie zauważyłam co prawda jakiejś fenomenalnej ochrony koloru, ale i tak uważam, że kosmetyk wypada na plus. Po wykończeniu całego słoiczka jestem w stanie stwierdzić, że bardzo podoba mi się ten kosmetyk i z całego serca mogę go polecić. Jest to ciekawa, dobrze działająca na nasze włosy odżywka, który przy okazji jest bardzo wydajna. Polecam.

Jest to naprawdę fajna i odżywcza maska do włosów, która nie obciąża, a fajnie nawilża włosy niskoporowate oraz średnioporowate (rozjaśnione). Jest to po prostu poprawny kosmetyk, bez większego wow. Trzeba jednak uważać, ponieważ skład podany na stronie producenta i opakowaniu się różni. Wielkim minusem jest zapach chemicznego, sztucznego banana.

Odżywka fajnie działa - nawilża i wygładza włosy. Są po niej miękkie, łatwiej się rozczesują, są wygładzone, nie puszą się, mniej się elektryzują. Niestety moje cienkie, sucha włosy strasznie obciąża i dużo szybciej się przetłuszczają. Zapach: mocny, sztuczny bananowy aromat - totalnie nie mój gust, jak dla mnie na minus. Konsystencja: Zwarta, gęsta, ale dobrze się rozprowadza na włosach. Mój ulubiony rodzaj opakowania - z zakrętką, można wybrać cały produkt.

Miło patrzeć jak firmy idą w dobrą stronę i coraz lepsze składy w kosmetykach. Ta maska posiada aż 99% składników naturalnych. Mamy tutaj glicerynę, olej z awokado, wyciąg z banana, papai, olej z nasion słonecznika, marchwi. Maskę można kupić w dwóch pojemnościach, ja posiadałam wersję podróżną w saszetce. Myślę, że taka opcja kupna to bardzo wygodna sprawa na wypróbowanie i wyjazdy. Maska posiada gęsta konsystencję oraz piękny, słodki, bananowy zapach, dosłownie mamy ochotę ją zjeść. Maska sprawdziła mi się trzymana na włosach zarówno na krótko jak i na dłużej choć wiadomo, że tego typu produkty im dłużej trzymamy na włosach tym mamy lepsze efekty. Włosy są po niej miękkie, błyszczące, nawilżone i delikatne. Piękny zapach utrzymuje się we włosach jeszcze długo i sprawia, że używanie maski to prawdziwa przyjemność. Trzymana chwilę po umyciu włosów ułatwia ich rozczesywanie i wygładza. Na plus nie wysoka cena, stosunek ceny do jakości rewelacyjny.

Bardzo mnie cieszy, że polska firma Eveline się rozwija i to w dobrym kierunku. Chętnie wypróbuję inne produkty do włosów. -dobra cena ( ja kupiłam za 11zł w promocji) -ładny zapach -świetne opakowanie, ładna szata graficzna -bardzo gęsta i kremowa -wydajna -naprawdę nawilża -ułatwia rozczesywanie -dobry skład -nie podrażnia Życzyłabym sobie dostępności tych produktów w popularnych drogeriach.

Mam ostatnio złą passę kosmetyczną. Średnio na jeden zachwyt przypada jakieś... pięć, sześć bubli? Zaczynam tracić zapał do testowania kolejnych marek i produktów. Zaczyna mi być żal swoich włosów, które z taką wytrwałością wyprowadziłam na niższą porowatość. I pieniędzy wydawanych na coraz to inne specyfiki też mi żal. Kroplą przelewającą tą czarę goryczy była maska bananowa od Eveline. Myślałam, że po wersji kokosowej tejże marki już nic gorszego spotkać mnie nie może. Taka byłam naiwna... otóż może! I spotkało! Maska bananowa Eveline! Posiadam włosy przetłuszczające się u nasady i suche na końcach. Są średnioporowate od ucha w dół a wyżej mogę już mówić o niskoporach. Kochają emolienty.

Maskę kupiłam w jednym z supermarketów, ale w wersji travel - na próbę. To jak wspaniale wpłynęła na moje włosy przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Maskę znajdziemy w żółtej saszetce z bardzo kolorową grafiką na której zobaczymy banany, awokado i papaję czyli 'reprezentantów' serii do włosów farbowanych i zniszczonych. Jej pojemność to 20ml. Produkt w opakowaniu ma biały, lekko żółtawy kolor, kremową konsystencję, a jego zapach jest obłędny. Od razu po otworzeniu opakowania czujemy mocny, bananowy aromat i cieszy mnie jedna rzecz w tym zapachu - nie jest on sztuczny, tylko naturalny i bardzo, bardzo skoncentrowany. Maska dzięki swojej kremowej konsystencji świetnie rozprowadza się na włosach i równie świetnie spłukuje. Jeśli chodzi o skład produktu to jest naprawdę dobry -nie znajdziemy w nim parabenów, sylikonów, alkoholi ani silnych detergentów. Maska dedykowana jest do włosów farbowanych z naciskiem na jasne odcienie. Mam włosy farbowane, suche, zniszczone, puszące się i w ciemnym kolorze. Mimo tego, że maska jest dedykowana raczej jasnym włosom - postanowiłam ją wypróbować ze względu na to, jak bardzo byłam zadowolona z innej maski z serii 'Food For Hair', a mianowicie 'Sweet Coconut'. Śmiało mogę stwierdzić, że 'Banana Care' pobiła ją bez dwóch zdań. Ja maskę aplikowałam po umyciu włosów. Najpierw umyłam włosy, później nałożyłam maskę i odczekałam 15min. Po 15min spłukałam maskę i wysuszyłam włosy. Moje włosy po użyciu tej maski wyglądały wspaniale - były idealnie wygładzone (nie puszyły się jak normalnie lubią to robić), cudownie miękkie, lśniące bardziej niż zwykle, no i przede wszystkim zdrowo nawilżone. I to wszystko spotęgowane razy 10. Naprawdę. Zapach banana nie jest już wyczuwalny po wysuszeniu włosów, ale kompletnie mi to nie przeszkadza, ze względu na to, jak dobrze ten produkt działa. Muszę kupić ją w dużej wersji, bo moje włosy naprawdę ją polubiły.