Lirene Dermoprogram Krem BB wyrównujący koloryt (stara wersja) 

Ostatnio miałam okazję wypróbować krem BB marki Lirene, a moje doświadczenia z tym produktem są raczej pozytywne. Zakupiłam go w Rossmannie za niewielkie pieniądze. Już na pierwszy rzut oka zwrócił moją uwagę eleganckim, czarnym opakowaniem z zakrętką, co sprawiło, że krem był łatwy do przechowywania i aplikacji. Krem ma pojemność 30 ml, a jedno opakowanie wystarczyło mi na około 2 miesiące częstego stosowania na co dzień. Co do działania kremu jest dosyć trwały jak na produkt BB, dodatkowo używając go przez zawarte w nim składniki takie jak witamina C i kwas hialuronowy wydaję się pielęgnować naszą cerę. Myślę, że to może być fajne rozwiązanie na okres jesienny ze względu na dodatkową pielęgnacje jeśli ktoś na co dzień nie wykonuje mocnych makijaży. Krycie jak na krem BB jest w porządku choć wiadomo, nie oczekujmy wyjątkowych rezultatów. Krem utrzymywał się na mojej skórze przez kilka dobrych godzin, jednak z czasem zaczął się ścierać. Oceniam jego trwałość na ok 6h, potem już bardzo się świeci i ściera, szczególnie w okolicach nosa i brody. Podsumowując, mimo kilku drobnych wad, uważam ten krem BB za udany zakup, zwłaszcza w sezonie jesiennym, gdy chcemy cieszyć się zadbaną cerą.

Krem BB wyrównujący koloryt skóry marki Lirene kupiłam wraz z kuponem w Rossmannie. Na zakupach wybrałam odcień 02 naturalny. Produkt został zamknięty w czarnym eleganckim opakowaniu z zakrętką. Nie będzie problemu z rozcięciem opakowania, gdy będzie już w nim czuć końcówkę konsystencji. Kosmetyk jest o pojemności 30 ml i wystarczył mi on na trzy miesiące. Produkt jest fajnym połączeniem delikatnego makijażu na co dzień oraz wzbogacenia naszej codziennej rutyny pielęgnacyjnej skóry twarzy, ponieważ w składzie znajduje się kwas hialuronowy oraz witamina C. Kwas hialuronowy sprawił, że skóra pod makijażem wyglądała na lepiej nawilżoną. Natomiast witamina C przyniosła efekt delikatnie rozświetlonej skóry twarzy. Dzięki takiej formule krem BB nie podkreślał suchych skórek. Odcień 02 naturalny na początku wydawał mi się zbyt ciemny, jednak po rozprowadzeniu go na skórze potrafił dopasować się do mojej jeszcze wakacyjnej, ale delikatnej opalenizny. Koloryt został wyrównany, a mniejsze niedoskonałości i przebawienia zostały zakamuflowane. Nałożony produkt nie ciemniał z czasem. Wykonany makijaż tym produktem i utrwalony pudrem trzymał się na mojej mieszanej skórze od 6-8 godzin, a później zaczynał się delikatnie ścierać, a w strefie T łączyć się z sebum i w ten oto sposób wyświecać. Natomiast na moje używanie kremów BB do tej pory ten okazał się najbardziej trwały i najlepiej wyglądający. Przy nakładaniu konsystencji na skórę twarzy czuć bardzo przyjemny świeży i kwiatowy zapach, który wprawia w dobry nastrój od samego rana. ;-) Regularna cena w sieci sklepów Rossmann to koszt ok. 25 zł. Moim zdaniem warto przetestować go w sezonie letnio-jesiennym, gdy chcemy cieszyć się naturalnym wyglądem skóry i bez efektu maski. Ten produkt przyniósł pozytywne wrażenia i z miłą chęcią będę po niego wracać podczas zakupów. Teraz na zimę kupiłabym do mojej karnacji odcień jaśniejszy 01. Jedyny minus jaki znalazłam to to, że producent obiecuje "subtelne zmatowienie". Ja jednak nie zauważyłam takiego efektu, a przy takiej skórze taki wygląd byłby pożądany. Pomimo jednej wady polecam ten krem BB. ;-)

Krem ma ciekawą konsystencję taka gęsta z jakby drobinkami. Dobrze się rozprowadza i nie tworzy efektu maski. Nie jest zbyt trwały wieczorem mało co jest do zmycia. Ale lubię go.

Polecam ten krem BB. Bardzo dobrze nawilża skórę, nie wysusza jej. Powoduje, że skóra jest napręzona i dobrze odżywiona. Uważam, że tego typu produkty są dobre dla osób, które mają skórę przetłuszczająca się. Ma delikatny zapach, świetnie rozprowadza się je na twarzy. Krycie jest na średnim poziomie ale nie o to chodzi w BB kremie. Dokładnie wyrównuje koloryt skóry.

Krem kupiony w promocji w Rossmann na szybko, kupuje czasem takie kremy jako awaryjne zapychacze których używam jak chcę zaoszczędzić użytkowanie czegoś droższego:) Miał być testowo. Używam takich jak mi n na zależy akurat na makijażu. Przeciętniak.

Krem kupiłam z voucherem „szybkiej akcji” w Rossmannie. Ostatnio rozpoczęłam moją przygodę z codziennym makijażem i zaczęłam testować różne kremy BB (mam już dość komentarzy ludzi na moje niedoskonałości, więc wolę je choć trochę przykrywać). Jestem posiadaczką cery trądzikowej oraz wrażliwej, dlatego odpowiedni dobór kosmetyków jest dla mnie bardzo ważny. Krem zapakowany został w czarne, opakowanie z miękkiego plastiku o pojemności 30ml, które należy wyciskać. Tubkę stawiamy na nakrętce, którą należy odkręcić, aby dostać się do produktu. Pod koniec łatwo rozciąć plastik i wydobyć z niego resztki (które wystarczyły mi na 3-4 aplikacje). PAO wynosi 6 miesięcy. Po otwarciu otrzymujemy wilgotny krem w kolorze nude? Nie jestem w tym najlepsza, ale kolor nr 02 „naturalny” określiłabym jako skórę muśniętą słońcem (mam jasną karnację). Po nałożeniu wystraszyłam się, czy nie będzie to zbyt ciemny odcień. Na szczęście dość szybko stapiał się ze skórą, rzeczywiście wyrównując koloryt. Zdecydowanie nie jest to krem kryjący, ale moje niedoskonałości zostały delikatnie przykryte i nie rzucały się tak bardzo w oczy (zebrałam kilka komplementów jakoby moja skóra się poprawiała). Producent na opakowaniu zapewnia o subtelnym macie oraz delikatnym rozświetleniu dającej naturalny efekt zdrowej skóry. No cóż, krem dawał delikatne wykończenie glow, ale bez efektu przetłuszczania, więc z tym drugim zdaniem naprawdę się zgadzam, co automatycznie wyklucza mat. Producent podkreśla jeszcze nawilżające właściwości kremu, ale takich z pewnością nie zauważyłam. Nawilżający kosmetyk pod niego był dobrze widziany. W ciągu dnia krem stopniowo się wycierał, ale wieczorem miałam co zmywać. Dodam jeszcze, że bez problemu dogadywał się z różnymi kosmetykami, kremami SPF i pudrami. Nadawał się do nałożenia zarówno gąbeczką jak i palcami. Nie spowodował żadnego wysypu ani niedoskonałości, nie podrażnił skóry. Natomiast lubił wchodzić w załamania skóry i delikatnie podkreślać zmarszczki. Czy wrócę do niego ponownie? Bez problemu mogłabym go kupić, chociaż nie spełnił wszystkich obietnic producenta. Brakuje mi w nim choć delikatnej ochrony przed słońcem. Wydaje się dobrą propozycją na start, zwłaszcza patrząc na niską cenę w promocji. Nadaje się również w cieplejsze dni. Ode mnie 4 gwiazdki na 5.

Krem kupiłam w Rossmanie zachęcona voucherem z "szybkiej akcji". Krem rzeczywiście wyrównuje koloryt i ładnie wtapia się w skórę. Efekt nawilżenia jest odczuwalny, ale w niewielkim stopniu, ponieważ krem zachowuje się jak podkład i szybko zastyga po rozprowadzeniu. Zgodnie z obietnicą producenta krem subtelnie matuje i delikatnie rozświetla cerę. Jak dla mnie przyzwoity produkt, który nie zapycha porów, nadaje się na leki dzienny makijaż dla osób, które nie mają problemów skórnych, a chcą tylko wyrównać koloryt. Minusem jest dostępność odcieni- w Rossmanie tylko kolor 02. Osobom o bardzo jasnej karnacji ten krem nie podejdzie. Krem ma zapach lekko grejpfrutowy, przynajmniej w mojej ocenie.

Kupiłam bo miałam na niego duży bon rabatowy, odcień 02, dla mnie jednak ciut za ciemny, mam dość jasna karnację, mam nadzieję że będzie dobry w lato. Aktualnie używam jako bronzera. Krem jest lekki, trzeba szybko wklepywać bo szybko zastyga. Po nałożeniu widać delikatnie mieniące się drobinki. Trwały.

Szczerze mówiąc niewiele dobrego mogę o nim powiedzieć,bo zupełnie nie widzę go na twarzy.Mam odcień 02 naturalny.Nie mam jakiejś bardzo ciemnej karnacji,ale też nie jestem bladziochem.Myślałam, że chociaż wyrówna koloryt,tak jak zapewnia producent.Nic z tych rzeczy.Twarz wygląda identycznie jak przed aplikacją tego kremu bb.Dla mnie jest za lekki,nie widzę go w ogóle.Tak jakbym nałożyła zwykły krem.Może przy innym wyjściowym odcieniu skóry, będzie się bardziej sprawdzał.

Kupiłam ten krem z ciekawości, bo lubię kremy BB za ich lekkość. Nie trafiłam akurat na jego promocje Rossmanie i zapłaciłam za niego ok. 20 zł. Cóż.... Jest dobry, ale szału nie robi. Myślałam, że krem tej marki będzie lepszy i niestety nie mogę tego stwierdzić. Do tej pory kupowałam krem BB w Biedronce za ok. 11 zł. i szczerze mówiąc bardziej mi odpowiada. Do tego tubka ma większą pojemność,, bo zawiera 50 ml kremu, a nie 30. Także moim zdaniem nie warto przepłacać nawet jeśli krem Lirene jest na promocji.

Ten krem kupiłam sobie w wakacje. Szukałam czegos lekkiego ale jednoczesnie zakrywającego moje cienie pod oczami i przebarwienia. Miałam przy tym niemały problem bo byłam opalona a w przypadku kremów tego typu z reguły nie ma zbyt dużego wyboru kolorystycznego tak jak w przypadku zwykłych fluidów. Wzięłam go ze sporym dystansem. Jednak po pierwszym użyciu się w nim zakochałam. Owszem był odrobinę jaśniejszy w tamtym czasie niż moja skóra ale za to teraz sprawdza się idealnie. Bardzo dobrze kryje jak na tego typu produkt, całkiem fajnie się utrzymuje w ciągu dnia, kryje te moje niedoskonałości a nawet mam wrażenie że całkiem nieźle nawilża. Mam go w odcieniu nr 2.(naturalny). Pokuszę się nawet o stwierdzenie że dopasowuje się do skóry i jednocześnie ja wygładza. Skóra wygląda naprawdę promiennie i naturalnie. Jest też bardzo wydajny.

Krem wyrównujący koloryt idealnie pasuje do odcienia mojej skóry. Świetnie się wtapia i sprawia, że skóra wygląda na świeżą i promienną. Odcień idealnie współgra z moją cerą i nie ma odcięcia pod szyją. Jestem zakochana w tym kremie. Fajnie się go rozprowadza, lekko kryje i co najważniejsze - nie zapycha. Jak dla mnie idealny na co dzień, do pracy czy po domu. Bardzo polecam!

Według producenta wyrównuje koloryt, nawilża, subtelnie matuje i rozświetla, dając efekt naturalności. Zdziwiłam się, że nadaje tak delikatnego efektu. Moim zdaniem idealny na lato i dla osób, które nie mają problematycznej cery. Faktycznie wyrównuje koloryt, a jednocześnie sprawia wrażenie, że skóra pozbawiona jest makijażu. Jak dla mnie to po prostu krem, który jedynie "odświeża" trochę cerę, przez co wygląda zdrowo i naturalnie. Nie nada się dla osób, które potrzebują nieco mocniejszego efektu matującego czy kryjącego. Dodatkowo zauważyłam, że muszę go dość sporo nałożyć na twarz, żeby się równomiernie rozprowadził.

Byłam bardzo zaskoczona działaniem tego kremu, gdyż latem gdy wszystko po mnie spływa, ten krem trzymał się nadzwyczaj dobrze. Trochę wyświeca się w strefie T, ale nie ma tragedii. Cena na plus, konsystencja też. Ładnie komponuje się ze skórą. Mało wydajny, bo dość szybko się skończył i niestety przy pojawieniu się większych zaczerwienień sobie nie radzi. Możliwe, że wrócę do niego latem, ale na pewno nie w okresie zimowym.

Kupiłam go na okres wakacyjny żeby mieć "lżej" Na buzi. Krycie jest bardzo delikatne, ale muszę przyznać, że ładnie wygląda na skórze. Nie spływa, przyjemnie pachnie. W sumie nie mam zastrzeżeń. Używałam odcienia 02 Naturalny. Po chwili kolor kremu się "ociepla" - na zdjęciu z lewej krem dopiero wyciśnięty z opakowania, a po prawej wyciśnięty 2 minuty wcześniej.

Skuszona promocyjną ceną i brakiem kremu BB w zapasach sięgnęłam po produkt Lirene. Występuję w dwóch kolorach beżowym i naturalnym, ja wybrałam naturalny. Panie które na codzien wybierają podkłady w zimnych i neutralnych kolorach mogą być delikatnie zdziwione odcieniem Naturalnego koloru od Lirene, chociaż to bez znaczenia bo krem nie kryje tylko wyrównuje koloryt. Zapach jest przyjemny, delikatny można powiedzieć, że typowy dla "kremu". Konsystencja zadawalająca, niezbyt lejąca ale też nie gęsta. Krem fajnie nawilża nie wywołując efektu "świecenia" skóry, delikatnie wtapia się w skórę twarzy ale nie daje piorunującego efektu wyrównania kolorytu. Drobinki fajnie rozświetlają. Jako baza pod podkład lub krem na dzień. Produkt traktuję bardziej jako delikatnie nawilżający krem na dzień w odcieniu cielistym niż krem BB.

Ostatnio mój ulubiony. Mam wrażenie, że wymyślił go ktoś kto zna potrzeby mojej cery. I moja cera jest mu wdzięczna. Krem ma świetną konsystencję - taką w sam raz - co pozwala na łatwą i szybką aplikację. Doskonale stapia się z moją twarzą a dzięki błyszczącym drobinkom skóra wygląda na gładszą i wypoczętą, Jest trwały i nie wyświeca się po kilku godzinach. To doskonały kosmetyk do porannego, szybkiego makijażu.

Mimo, że markę Lirene bardzo lubię, to ten produkt u mnie kompletnie się nie sprawdził. Zacznę jednak od pozytywów: krem fajnie nawilża i długo się trzyma. Spokojnie nadaje się do nałożenia rano i zmycia wieczorem. Jeśli chodzi o minusy to jest nim sam kolor, mimo zapewnień producenta o "dopasowywaniu się do skóry", ani trochę się do niej nie dopasowywał. Odcień jest bardzo żółty i ewidentnie widać że coś ciężkiego jest na twarzy. Większość kremów tego typu daje bardzo delikatny efekt, tutaj tego nie uzyskamy. Robi straszne smugi, naprawdę ciężko jest go rozetrzeć. Podkreśla niedoskonałości skóry Niestety, nie kupię ponownie