Skin Academy Zero, 100% Natural Day Cream Krem na dzień

Krem kupiłam na promocji w Rossman za 20zl. Okazał się być moim ideałem. Nie lepił się, miał doskonałą konsystencję, skóra po nim była aksamitna. Niestety, krem wycofano ze sprzedaży. Do dzisiaj jest to mój niedościgniony hit.

Ta wersja jest praktycznie taka sama jak wersja na noc. Może jedynie krem na dzień jest ciut rzadszy. Generalnie możemy przeczytać o nim, że nadaje się on do wszystkich typów skóry. Nie zgodzę się z tym. To krem tak tłusty i ciężki, że wydobywając go ze słoiczka nie raz nie dwa, wyciągnęłam dosłownie kawałek kremu, który trzymał się na dłoni, tak zbite to jest mazidło. Nietrudno się domyślić, że na twarzy jest również tłusty, duszący, pozostawia film. Mi już po jednej, drugiej nocy zrobił z twarzy jesień średniowiecza. Potem dekolt, szyja, tu było nieco lepiej. Dawałam mu kilka szans i ciągle to samo. Za te 20 zł na promocji - ok. Za cenę regularną...

SkinAcademy to brytyjska marka,której serię Zero Beauty możemy znaleźć w Rossmannie. Ideą serii jest wegański skład, stosowanie 100% naturalnych składników oraz pozyskiwanie składników nie testowanych na zwierzętach. Zwracają również uwagę na zrównoważony sposób produkcji opakowań. Krem znajduje się w szklanym słoiczku z drewnianą zakrętką (tylko w tej zakrętce mamy odrobinę plastiku na gwincie), kartonik jest dopasowany do wielkości słoiczka, bez celofanu, wykonany z szarego kartonu z minimalistycznym nadrukiem, z bardzo skromną i piękną szatą graficzną. Na opakowaniu brak certyfikatów potwierdzających te wszystkie idee marki. Krem ma standardową pojemność-50 ml. Jest bardzo gęsty i zbity, to za sprawą jego składu. W składzie znajdziemy przede wszystkim olej kokosowy i masło shea. Bardzo dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, jednak pozostawia na skórze delikatną warstewkę, która jest bardzo długo wyczuwalna na skórze. Bardzo dobrze odżywia i zabezpiecza skórę, jednak wydaje mi się,że nie sprawdzi się pod makijaż. Póki co muszę zrezygnować z jego używania. Wzmógł pojawianie się zaskórników i poszerzonych porów, a są to problemy skórne, z którymi zmagam się od zawsze. Wydaje mi się,że fajnie sprawdzi się jako krem ochronny na mroźne dni. Mimo więc ogromnej miłości do idei przyświecającej marce, która to skłoniła mnie do zakupu tego kremu, nie mogę go w pełni polecić. Jest to produkt z górnej półki cenowej, a niestety nie sprawdza się w codziennym stosowaniu. Chętnie spróbuję innych produktów z serii, jednak krem na dzień nie został moim ulubieńcem.