Nivea In-Dusch Make Up Entferner Krem do zmywania makijażu pod prysznicem

Na wstępie zaznaczę, że jak dla mnie żele do twarzy i jakieś inne środki myjące nie są wstanie zmyć dokładnie makijażu. I przeraża mnie gdy ktoś zmywa makijaż tylko żelem do mycia. Jestem fanką dwuetapowego demakijażu. Olej i płyn micelarny oraz umycie buzi żelem lub pianką. Inaczej czuję się brudna. Wypatrzyłam ten produkt w Edece, chyba jakaś nowość, więc stwierdziłam, że wezmę na próbę. Chociaż nie pasuje on do mojego rytuału demakijażu. Produkt ma fajne opakowanie. Jest to taka jakby tubka. Stoi na głowie, więc nci trzeba nic wyciskać. Jest zamykane na klik. Produkt ma konsystencję dosyć gęstego, ale nietłustego mleczka. Coś jak zwykle mleczko do demakijażu. Zapachu prawie nie ma. Może tak mini minimalnie. Produkt należy nałożyć na twarz. Rozmasować i spłukać. A najlepiej nałożyć go na twarz już taką dobrze namoczoną, pro prysznicem. Gdzie sama wodą już trochę ten makijaż rozpuści. Wtedy sprawdza się najlepiej. Wtedy rzeczywiście większość tego makijażu zmywa, ale nie ma szans że zrobi to całkowicie. Najlepiej po takim pierwszym użyciu i spłukaniu nałożyć go drugi raz i już użyć z wacikiem. Niby twarz zmywa dobrze. Eyeliner też. Jednak pomadę do brwi tak średnio. A tusz do rzęs i tak robi pandę i zostaje na dolnej powiece, więc bez użycia waciku podczas używania tego produktu czy bez późniejszego demakijażu jeszcze czymś innym nie ma szans że będziemy mieć idealnie czystą skórę. No ale można założyć, że przyspieszy to trochę demakijaż jak zmyjemy go w większości po prysznicem tym kremem Nivea a później resztki domyjemy płynem micelarnym czy olejem. Krem robi efekt mgły na oczach. Noszę soczewki kontaktowe i przez kilka minut są one całe brudne. Później to jakoś przechodzi. Nie ma potrzeby wciągać ich i czyścić, ale to jednak nie jest przyjemne uczucie. Krem nie zostawia na skórze tłustej warstwy, ale jednak taki lekki film czuć. Może coś jakby nawilżenie, ale dla mnie to pogłębia to uczucie brudnej skóry i marzę o umyciu jej szybko żelem. Produktu używam sporadycznie, żeby po prostu żużyć. Nie zauważyłam by spodobał u mnie jakieś niedoskonałości. Ale jak wspomniałam dokańczałam demakijaż innymi produktami. Jakby pozostać tylko przy oczyszczaniu tego kremu, to pewnie pory zaraz zapchane i wysp. Myślę, że wydajność jest średnia. Jako że nakładam go dwukrotnie. Przy codziennym używaniu to wystarczyłby na jakieś 2 tygodnie. Więc bardziej się opłaca już kupić płyn micelarny. W sumie nie polecam. Na co to komu?