C-Thru Oh My Body! Tropical Angel, Body Mist Mgiełka do ciała

Zapach z tych cięższych i duszących. Przypomina zapach mydła jednak nie taki świeży czysty a mocno kwiatowy ciężki. Babcie się takimi zapachami pryskaja

Mgiełka znajduje się w butelce z bardzo ładną, zwracającą uwagę tropikalną grafiką. Zapach jest wyraźnie owocowy i wakacyjny, więc dobrze pasuje na letnie miesiące. Trwałość słaba, jak to zwykle w przypadku mgiełek bywa. Uważam, że ta mgiełka nie jest zła, jednak nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych mgiełek.

Mgiełke mam zawsze w szafce w pracy. Ostatnia się skończyła, również taka egzotyczna i padło teraz na tą. 16zl w rossmanie za taka duża butlę no spoko! Egzotyczny, ciepły zapach. Czuć te liczi i marakuje. Wczasy, wakacje hm... perfumy zazwyczaj mam właśnie takie ciepłe, owocowe, brzoskwinia, morela, piżmo, kokos i wanilia. To się wszystko pięknie łączy. Do odświeżania ciała, latem, żeby się nieco pobudzić bardzo fajna. Ja polecam :)

Zapachy C-thru lubię i używam od lat. Gdy tylko na półce sklepowej ujrzałam mgiełkę "Oh my body Tropical Angel" to wrzuciłam ją do koszyka. Właściwie o moim spontanicznym zakupie zadecydowało wtedy... kuszące opakowanie (grafika z motywami tropikalnymi). Pojemność 200 ml, wygodne opakowanie - butelka z atomizerem , który działa bez zarzutów. Produkt (jak podaje producent na opakowaniu) należy zużyć w przeciągu 36 miesięcy od otwarcia. Ja przyznam, że to pierwsza mgiełka, z której używaniem mam przysłowiowy "problem". Zapach - niby ładny, niby kojarzący się z tropikami. ALE, ALE... Nie jest to - według mnie - zapach zbyt udany. Ma w sobie coś,co nie sprzyja częstemu używaniu... A raczej - jakby to ująć... - nie ma tego "czegoś". Wyczuwalne są akordy owocowe (te chyba najmocniej). Męczę go już kilka miesięcy i nadal mam pół butelki. Myślę, że lato i ładna pogoda sprawią, że chętniej sięgnę po "Tropical Angel-a" i w końcu go zużyję. Jak to mgiełki mają "w zwyczaju" zapach ulatnia się w mig. Nie jest oczywiście trwały - ale dla mnie to nie problem. Latem zawsze stawiam na mgiełki (no, chyba, że jest chłodniejszy dzień). Nie zachwyciła mnie mgiełka "Oh my body Tropical Angel". O ile ładna szata graficzna przyciąga, o tyle zapach nie jest jakoś szczególnie "ujmujący za serce". W promocji zapłaciłam za niego coś około 15-16zł (nie pamiętam dokładnie). Czy kupię ponownie? Nie sądzę. Jest mnóstwo innych mgiełek na naszym rynku, których zapach jest przyjemny. Tego zapachu do przyjemnych bym nie zaliczyła. Raczej do "takich sobie" - ani ładnych, ani nieładnych. Myślę, że lato zweryfikuje to, czy mgiełka jest do końca tak przeciętna, jak uważam, że jest, teraz. Czy też może polubię jej nietypowy zapach... Kilka miesięcy i nie polubiłam się z nią. Dałam jej czas, ale chyba jeszcze dam jej szansę w te wakacje. Tymczasem uważam, że to przeciętna kompozycja, a nawet przychylam się do zdania, że słaba. Nie zachwyciła mnie. Nawilżenie i wygładzenie skóry? Nie, zdecydowanie ta mgiełka skóry mi nie nawilżyła jeszcze nigdy. Raczej nie kupię ponownie.