Janeke Superbrush Pneumatyczna szczotka do włosów (różne rozmiary)

Bardzo delikatna szczotka. Nie wyrywa włosów i jest idealna do wczesywania odżywek, bo jest łatwa w czyszczeniu. To już moja druga szczotka z tej firmy i jestem bardzo zadowolona. Dostępna w różnych wielkościach i kolorach. Polecam

To już druga szczotka. Pierwsza byla złota.. Rozczesuje dobrze,choć splatane włosy czasem szarpie. Problem ze szczotkami mam spory bo albo szarpią albo niszczą wlosy. To była moja nadzieja... Pierwsza skończyła się pęknięciem, środek odkleił się od boków... Ale ta mnie już wkurzyła.. No pare miesięcy a ona poprostu pękła. Nie wiem jak ale patrze i pęknięta. Nie spadła mi ani nic tak jak w przypadku anwen mini travel. ... to inny temat ..tez słaby swoją drogą.

Posiadam cienkie włosy, które są równocześnie bardzo delikatne i ta szczotka jest moją ulubioną. Uwielbiam ją za to, że delikatnie przeczesuje włosy, nie szarpie ich, nie urywa i sprawdza się tak samo świetnie na suchych, jak i na mokrych włosach. Dodatkowo jest bardzo łatwa w utrzymaniu czystości, ponieważ wystarczy ją umyć i osuszyć ręcznikiem i nie trzeba czekać aż wyschnie, można od razu używać. Jak wiadomo włosy się szybciej przetłuszczają, jak czeszemy je szczotką, na której są nagromadzone resztki produktów, takich jak serum, czy odżywka oraz kurz. Tutaj nie ma tego problemu. Bardzo dobrze sprawdza się do wczesywania odżywek i masek na mokro.

Od szczotek typu Tangle Teezer odeszłam już bardzo dawno temu. Szczotka potwornie niszczyła moje włosy na długości. Całe szczęście udało się je odratować i po zniszczeniach obecnie nie ma już śladu. O Janeke słyszałam wiele dobrego, więc postanowiłam to sprawdzić. Szczotkę zakupiłam w jednej z drogerii internetowych w cenie około 56 zł. Wybrałam większą wersję ponieważ mam bardzo długie i gęste rzęsy włosy. Kupiłam ją z myślą do wczesywania odżywek ponieważ tu nie mogę znaleźć dla siebie odpowiedniej szczotki ani grzebienia (a przetestowałam już naprawdę wiele). Szczotka Janeke to tak naprawdę jeden kawałek plastiku. Jest to szczotka przelotowa. Ja na codzień używam bambusowej szczotki typu Paddle Brush i jest ona dla mnie totalnie niezastąpiona (no może od czasu do czasu użyję dla odmiany szczotki typu „Biofriendly”). Tak jak podejrzewałam… do wczesywania odżywek na mokro Janeke niestety się nie sprawdziła. Mam wrażenie, że mocno szarpie włosy, ciężko jest nią przejechać po mokrych włosach. Na suchych niestety dzieje się to samo. Mam wrażenie, że jest bardzo ale to bardzo podobna do Tangle Teezer, choć ma zdecydowanie mniej „ząbków”. Niestety na moich gęstych, długich i średnioporowatych włosach nie sprawdziła się kompletnie. Moim zdaniem zdecydowanie nie warta swojej ceny.

Ta szczotka jest genialna. Od razu zaznaczam, że moje włosy plączą się jak szalone i mam bardzo delikatną skórę głowy, więc nie cierpię kiedy szczotki ciągną lub wyrywają włosy. Używałam wcześniej przez długi czas Tangle Teezera i byłam zadowolona, bo w końcu jakaś szczotka była w stanie rozczesać moje włosy! Niestety dość niewygodnie się go trzymało, często wypadał mi z ręki. Poza tym miałam wrażenie, że kiedy moje włosy były bardzo splątane, miał tendencje do rwania włosów w połowie ich długości. Janeke poleciła mi fryzjerka i jestem zachwycona - szczotka jest tak dobra jak Tangle Teezer, a nawet rozczesuje włosy jeszcze sprawniej. W moim przypadku w ogóle nie rwie włosów! Ma bardzo wygodną rączkę, dzięki czemu nie wypada z ręki podczas czesania nawet najbardziej splątanych włosów (wiem co mówię;)). Używam jej codziennie od wielu miesięcy, pakuję do walizek i w ogóle mi się nie niszczy. Naprawdę polecam, to mój HIT:)