Naturikke Krem pod oczy i na powieki z naturalnym kwasem hialuronowym 

Krem ten otrzymałam w prezencie i bardzo się z tego ucieszyłam, bo właśnie się przymierzałam do kupna czegoś pod oczy. Przyznam się bez bicia, że jest to ta kategoria kosmetyków, za którą jakoś szczególnie nie szaleję i nie mam nie wiadomo jakich wymagań, zazwyczaj wystarczy mi aplikacja zwykłego kremu do twarzy - produkt ten nie miał więc w teorii zbyt trudnego zadania, aby mnie zadowolić. Ale tak się niestety nie stało. Kosmetyk spod szyldu Krystyny Jandy, która mam wrażenie, że chce aby jej kosmetyki uchodziły za wyższą półkę, tymczasem nie różnią się niczym od zwykłych drogeryjnych. Zacznę od opakowania, które jest fatalnej jakości. Zdzierają się napisy, nakrętka jest krzywa, słoiczek nieszczelny i wykonany z kiepskiego plastiku, popękało, mimo, że nie zabieram go ze sobą poza dom. Jedyny plus to tylko ładny, ciemnozielony kolor ze złotymi napisami - lubię takie połączenie. Zbędny kartonik - powinno się od nich już odchodzić. Zapach jest po prostu zwyczajny, taki "kosmetykowy", nic szczególnego. Krem ma dość gęstą konsystencję, jest biały. Wyglądał mi na treściwy, ale przy zetknięciu ze skórą staje się rzadki i trzeba porządnie go wklepać. Po nałożeniu wyparowuje w oka mgnieniu. Mam wrażenie, że ile bym go nie nałożyła, tyle skóra wypije. Efekty są...a jakoby ich nie było! Serio, nie widzę różnicy czy nałożyłam ten krem czy go nie nałożyłam. Uważam, że nie po to dokładam sobie dodatkowy krok w pielęgnacji, żeby nie zauważać różnicy, więc nie rokuje to naszej dalszej współpracy. Niewydajny, nieskuteczny, w kiepskim opakowaniu i pewnie nie kosztuje 10 zł. Nie polecam, nie jestem zadowolona.

Krem pod oczy marki Naturikke znalazłam w sklepie z 1000 i 1 drobiazgów,był w cenie 10 zł więc wylądował oczywiście w koszu ale tym zakupowym wraz z wersją kolagenową,w sumie od kremu za 10 zł nie powinnam oczekiwać cudów i młodszej skóry pod oczami o 20 lat ;) ale były w mojej kosmetyczce takie kremy które za taką cenę zdziałały cuda i przebiły niejeden wysokopółkowy kosmetyk. Moja skóra pod oczami z racji wieku ( 45 lat) nie jest już doskonała,mam zmarszczki, cienie,zasinienia,często też ta okolica bardziej mi się przesusza,po nieprzespanej nocy poduszeczki pod oczami to norma :/,dlatego w specyfiku pod oczy poszukuję wszystkiego co pomogłoby na moje bolączki ;) czyli ma nawilżać,odżywiać,działać przeciwzmarszczkowo napinać,liftingować,usuwać zmęczenie i odświeżyć spojrzenie czyli zniwelować cienie i opuchnięcia …ehh dużo tego :D. Mały słoiczek w kolorach zieleni został zapakowany w kartonik,na kartoniku podano działanie,skład oraz wszelkie niezbędne informacje, data zużycia od otwarcia to 6 miesięcy. Krem na początku stosowałam tylko przy wieczornej pielęgnacji na powieki oraz pod oczy, ma on lekką przyjemną konsystencję,nie maże się ani nie rozwarstwia,delikatnie wygładza i nawilża okolice oczu,przy systematycznym stosowaniu niestety ale oprócz powierzchownego nawilżenia nie zaobserwowałam nic poza tym,dlatego z jednej strony czuję rozczarowanie a z drugiej nie szkoda mi 10 zł,aby przetestować krem. Producent zaleca krem dla kobiet w przedziale wiekowym od 30 lat do 60 lat,no niestety ale po zdenkowaniu słoiczka stwierdzam że owszem może być przeznaczony,ale bardziej dla Pań dobiegających do 30-stki niż po,po prostu on dla dojrzałej skóry która biegnie w kierunku 50-tki jest za słaby.

Działanie: Naturikke totalnie mnie zaskoczyło! Kupiłam ten krem w ciemno i nie miałam większych oczekiwań - chciałam, żeby skóra pod oczami była nawilżona. I to oczywiście dostałam już po pierwszym użyciu. Niestety dostałam też coś, czego zupełnie się nie spodziewałam - kilka chwil po aplikacji moje oczy zaczęły łzawić i ten efekt utrzymywał się około 30 minut. Nie czułam szczypania czy pieczenia, ale dyskomfort wystąpił. Starałam się nakładać mniej kremu i dalej od powieki, ale nic nie pomagało. Na początku zrezygnowałam z używania kremu rano (makijaż na załzawionymi oku nie wygląda najlepiej), potem coraz rzadziej chciało mi się sięgać po kosmetyk wieczorem. I tak zakończyła się nasza przygoda. Szkoda wielka, bo przy regularnym używaniu skóra pod oczami i na powiece była mega nawilżona, wygładzona, a moje „pierwsze” zmarszczki były mniej widoczne. Czego chcieć więcej? Konsystencja: Z jednej strony krem pod oczy jest dość gęsty i treściwy, z drugiej - ultraprzyjemnie rozprowadza się pod okiem i ładnie wchłania. Nie bieli skóry, pozwala jej oddychać i świetnie sprawdza się pod makijażem. Jest bardzo wydajny, ale termin przydatności do 6 miesięcy daje realną szansę na zużycie. Zapach: Kosmetyk ten ma delikatny, kremowy zapach z „roślinnymi” nutami, ale według mnie nie pachnie niczym konkretnym i ciężki mi ten zapach do czegoś porównać. Opakowanie: Solidny, mały plastikowy słoiczek z tradycyjną zakrętką. Przy tej konsystencji to bardzo dobry wybór, jeśli tylko nie przeszkadza Wam wkładanie palców do słoiczka (posiadaczki długich paznokci na pewno znają ten ból). Wrażenia końcowe: Biorąc pod uwagę działanie kremu - to mógłby być mój ulubieniec! Pięknie nawilża i napina skórę pod oczami, działa jak pielęgnacyjny okład pod oczy. Niestety, łzawienie po aplikacji wyklucza jego używanie…

Mam 24 lata. Nie mam większych problemów ze skórą wokół oczu. Czasami w trakcie stosowania produktów z kwasami skóra jest lekko przesuszona. Szukam kremów które będą także opóźniały powstawanie zmarszczek wokół oczu. Stosuje go pod oczy i na powieki. Krem ma bardzo przyjemną konsystencję, nie zbyt lekką, nie zbyt tłustą. Dobrze się wchłania. Idealny na noc i na dzień, dobrze się sprawdza pod makijaż (korektor). Skóra pod oczami jest dobrze nawilżona , przyjemna w dotyku. Nie posiadam zmarszczek, więc ciężko ocenić przeciwstarzeniowe i liftingujące działanie kremu ( za kilka lat będzie widać czy kremik pomógł :P). Nie powodował u mnie żadnego podrażniania. Produkt jest bardzo wydajny. Opakowanie w postaci słoiczka, w którym produkt bezpośrednio nabiera się palcem jest mało higieniczne oraz ciężko używa się go z długimi paznokciami. Ładny, delikatny zapach.

Dostałam go od mamy, u której się w ogóle nie sprawdził - powodował ogromne brązowe zasinienia pod oczami - efekt dosłownie jak u pandy. Po odstawieniu kremu wszystko minęło. Ja natomiast nie miałam z nim złych doświadczeń, oprócz jednego - po kilku użyciach zaczęły mi wyskakiwać malutkie twarde krostki w dolinie łez. Utrzymały się przez ok. tydzień. Zrobiłam przerwę w stosowaniu kremu, a gdy ponownie do niego wróciłam, to już nic złego się nie działo. Nie widzę większej różnicy między tą wersją, a kolagenową. Nie licząc tego jednego mankamentu sprawdziły się u mnie identycznie. Mam jeszcze bezproblemową skórę wokół oczu, więc od dedykowanych dla niej kremów oczekuję właściwie tylko nawilżenia, aczkolwiek miło jest, gdy robią coś więcej - np. sprawiają, że moje opadające powieki nie rzucają się w oczy, a skóra wygląda po prostu dobrze. Tutaj to dostałam. Technicznie: jak wspomniałam, w mojej ocenie krem nie różnił się niczym od wersji z kolagenem. Miał taką samą średnio gęstą konsystencję, białawy kolor i ledwo wyczuwalny zapach ryzy papieru. Wystarczyła malutka ilość do użycia. Szybko się wchłaniał zostawiając minimalną warstewkę. Ze słoiczkiem wszystko było w porządku. Cena co do jakości i wydajności nie wypada najgorzej, choć oczywiście warto szukać promocji. Mimo, że krem dobrze mi się sprawdził, to nie wiem, czy kupię go ponownie.

Krem kupiłam z polecenia koleżanki, bo kończyła już drugie opakowanie. U mnie również okazał się świetny. Zacznę od tego, że ma lekką kremową konsystencję. Doskonale wchłania się w skórę. Odświeża ją i nawilża. Po dwóch miesiącach stosowania mogę śmiało powiedzieć, że działa wygładzająco i lekko napina. Nie podrażnia. W składzie ma wiele naturalnych i świetnie działających na cerę składników. Nie usunął u mnie jakoś cudownie opuchlizny pod oczami, ale widocznie zliftingował. Pojemniczek jest mały, zgrabny i odkręcany. Lubię testować nowości, ale zapewne jeszcze do niego wrócę.

W ramach akcji testowania dostałam od Wizażu kremy do twarzy na dzień i na noc z tej serii, a ponieważ spodobały mi się od pierwszego użycia, postanowiłam dokupić krem pod oczy z tej serii - całą serię zdecydowanie polecam. Krem pod oczy w przeciwieństwie do tych do twarzy znajduje się w plastikowym opakowaniu (ze sztywnego plastiku, przypomina słoiczek np. Clinique All about eyes) i jest bezzapachowy (kremy do twarzy mają przyjemny, ale intensywny zapach). Ma kremową bogatą konsystencję, ale wchłania się bardzo szybko i nadaje pod makijaż. Efekt nawilżenia utrzymuje się przez cały dzień, nawet przy suchej skórze nie ma konieczności dodawania kosmetyku w ciągu dnia. Nie ma tendencji do dostawania się do worka spojówkowego i nie szczypie w oczy. Od kilkunastu lat noszę soczewki kontaktowe, co sprawia, że okolice oczu są codziennie rozciągane przy okazji ich zakładania i zdejmowania, do tego codziennie się maluje i wykonuje demakijaż, dlatego staram się szczególnie dbać o te okolice, żeby opóźnić pojawienie się zmarszczek. Jednak w przypadku zbyt niskiego nawilżenia kurze łapki zaczynają być widoczne. Dlatego od dawna używam dobrych kremów, najczęściej luksusowych jak wspomniany Clinique, Lancome czy Estee Lauder. Krem Naturikke bije wiele z nich na głowę, a jego cena jest znacznie atrakcyjniejsza. Działanie przeciwzmarszczkowe (przynajmniej na te pierwsze, nieutrwalone jeszcze zmarszczki) jest wyraźne, co z połączeniu z głębokim nawilżeniem fantastycznie dba o okolice oczu. Zdecydowanie będzie to jeden z moich ulubionych kremów pod oczy, do których będę regularnie wracać. Polecam!

Chociaż z racji młodego wieku i braku znaczących zmian w wyglądzie skóry wokół oczu (poza kilkoma zmarszczkami od nadmiaru ekspresji w życiu ;) ) to kupiłam ten krem, ponieważ używam bardzo ciężkich, kryjących korektorów i wolę swoją skórę dobrze zabezpieczyć na te okoliczności. Krem Naturikke kupiłam po tym, jak naczytałam się i nasłuchałam wielu pozytywnych opinii na jego temat. Szczerze? Nie zawiodłam się. Krem fajnie koi i nawilża skórę pod oczami, co przy ciężkich korektorach jest na wagę złota. Wydaje się być dość treściwy, ponieważ jego konsystencja była bardzo zbita, ale szybko się wchłaniał i w kontakcie z kolorowymi kosmetykami nie powodował rolowania się czy ciastkowania produktu, a także na tyle zabezpieczał skórę, że nie było efektu sucharka pod oczami. To zdecydowanie duży plus, jeśli ktoś używa kremu 2x dziennie, tak jak ja :) Niestety nie jestem zbyt dobrym testerem jeśli chodzi o redukcję zmarszczek, ale mogę coś powiedzieć na temat zapewnień producenta o redukcji cieni - nie, nie redukuje ich ;) i to jest na pewno minus :( Jeden, bo jeden, ale jest.

Co prawda nie mam jeszcze 30 lat, ale zdecydowałam się kupić krem ze względu na dobre opinie dotyczące nawilżenia. Pod tym względem się nie zawiodłam, po zastosowaniu kremu skóra dookoła oczu jest wyraźnie nawilżona, miękka i gładka. Ładnie ją napina, dzięki czemu cała twarz wygląda na bardziej wypoczętą. W moim przypadku nie wpłynął jednak na zmniejszenie widoczności cieni. Krem jest lekki, szybko się wchłania i dobrze współpracuje z korektorem. Ma delikatny, nienachalny zapach, nie podrażnia skóry.

Od kremu pod oczy oczekuję wygładzenia, regeneracji, napięcia skóry i tego, że oczy nie będą po nim łzawiły. Ten krem spełnia wszystkie moje wymagania. Jest treściwy, ale ładnie się wchłania. Bardzo dobrze współgra z różnymi korektorami pod oczy. Po miesiącu codziennego używania rano i wieczorem zauważyłam, że moja skóra wygląda o wiele lepiej niż przed używaniem go. Stała się wyraźnie napięta i ujędrniona. Sińce pod oczami również stały się mniejsze. Jestem z niego bardzo zadowolona i napewno kupię ponownie jak tylko skończę obecne opakowanie.

Obie serie tej firmy są bardzo dobre. Mam problematyczną cerę mieszaną, która bez odpowiedniego nawilżenia zaraz się łuszczy. Te kremy dają radę. Mało tego nie uczulają, pięknie pachną i są idealne nawet pod ciężki podkład.

Krem doskonale nawilża nawet bardzo suchą okolice pod oczami, cudów nie działa - zmarszczki może usunąć tylko chirurg. Świetny skład, głębokie i długotrwałe nawilżenie, dobrze współgra z korektorami i podkładem. Nawet po kilku godzinach w makijażu skóra pod okiem nadal nie jest sucha, co przy innych kremach było już mocno widoczne. Napina, odżywia, dobrze się wchłania, nie podrażnia oczu, delikatnie pachnie. Jestem zadowolona z zakupy i polecam.

Kupiłam ten krem skuszona opiniami youtuberek. Szczerze piszę tę recenzję i sama się zastanawiam, czym się tak zachwycały. Skład jak najbardziej porządny, naturalny. Treściwy w konsystencji, a jednocześnie lekki. Na dzień jak najbardziej ok, ale na noc szukałabym czegoś mocniejszego w działaniu. Pod moimi oczami zaczynają pojawiac się delikatne zmarszczki, a problem zasinień pod oczami towarzyszy mi od kiedy sięgam pamięcią. Szczerze, nie zauwazyłam rozjaśnienia tych zasinieć, ani jakiegoś cudownego działania na zmarszczki. Dobrze nawilża. Szybko sie wchłania. Jest bezzapachowy, nie podrażnia. Zauwazyłam, że niekiedy roluje się na nim korektor.

Krem kupiłam skuszona pozytywnymi recenzjami i dobrym, bogatym składem. Efekt nawilżenia i odżywienia widać było już po pierwszym użyciu. Pierwszy raz mam tak dobry i widoczny efekt po kremie. Delikatnie rozjaśnił też cienie. Nie powoduje łzawienia, a oczy po nim nie szczypią. Pomimo bogatego składu krem jest lekki i nie zapycha. Jest też dość wydajny.

Na kosmetyki tej marki natchnęlam się przypadkiem, a raczej reklama na Instagramie zachęciła mnie do kupienia i przetestowania tej "zielonej" marki K.Jandy. Postanowiłam sięgnąć po ten krem. Jako, że mam już prawie 34 lata i mam pierwsze zmarszczki w okolicach oczu stale szukam czegoś co poprawi wygląd mojej skóry. Przetestowałam już tak wiele kremów, tych bardzo drogich i tanich, że powoli traciłam nadzieję, iż znajdę krem w pełni mnie zadowalający. Krem ten nie pachnie, dzięki czemu nie podrażnia oczu. Jest lekki w konsystencji, bardzo szybko się wchłania. Jest straszliwie wydajny, używam go już ponad 4 miesiące, a jest go więcej niż połowa. Super extra nawilża i wygładza skórę. Widzę znaczną poprawę i jestem z tego bardzo zadowolona. W dodatku świetnie sprawdza się pod makijaż. Jestem nim zachwycona.

Muszę przyznać, że Naturikke ma świetne kremy ! Używam tego z kolagenem, który mnie zachwycił, a że mi się kończy postanowiła kupić ten z kwasem hialuronowym, żeby wypróbować i to również był dobry wybór ! Krem ma dobrze rozprowadzającą się i wchłaniającą konsystencję, skóra wręcz go chłonie. Po aplikacji skóra pod oczami jest super nawilżona, wręcz mięciutka, gładka, rozświetlona. Nadaje się znakomicie jako baza pod korektor. Polecam !

No uwielbiam go! Skóra po nim jest gładka, świetlista, nawilżona, odświeżona, miękka, po prostu ekstra. Wystarczy bardzo mała ilość, więc krem starczy na długo. Do tego zapach jest bardzo przyjemny :))

Krem pod oczy jest bardzo wydajny, fajnie nawilża, powieki nie są takie opuchnięte, ładnie pachnie, jest wydajny super, cenowo jest ok warto wypróbować