Zacznę od tego, że nie korzystałam z tej wody toaletowej sama, tylko korzystał z niej mój małżonek. Perfumy otrzymał od kogoś znajomego w prezencie, nawet nie pamiętam z jakiej okazji... Podobno produkt ten jest inspiracją jednego z zapachów marki Lacoste, lecz niestety ani ja, ani małżonek, nie mieliśmy okazji powąchać pierwowzoru. Co zaś tyczy się wody toaletowej La Rive, to zapach jest przyjemny dla nosa obu płci, nie da się ukryć.
Owszem, zapaszek przyjemny, z tego co wiem na każdą kieszeń, ponieważ kojarzę markę La Rive z budżetowych zapachów inspirowanych. Red Line For Men jest wodą toaletową o naprawdę przyjemnym zapachu, na wskroś męskim, bez delikatnych nut, czy subtelności w wyrazie. Zapach dla samców alfa, przynajmniej ja go tak odbieram.
Niestety, jest to zapach o słabych parametrach:
- projekcja duża tylko z początku, po kilkunastu minutach bardzo mocno słabnie, aż do zupełnego wykończenia,
- trwałość na skórze niestety niezbyt imponująca, po godzinie, w porywach do półtorej, zapach jest praktycznie niewyczuwalny dla otoczenia,
- na ubraniu jego trwałość wcale nie jest lepsza, wypada tylko ciut lepiej niż na skórze.
Kilka słów o opakowaniu i butelce. Kartonik ombre, utrzymany w czerwonej kolorystyce wygląda bardzo ładnie. Wewnątrz znajdują się perfumy w buteleczce z masywnego szkła, która jest przezroczysta, więc widzimy na bieżąco ile produktu nam jeszcze pozostało. Nakrętka niestety mi się nie podoba- miała wyglądać elegancko i imitować metal, jednak w rzeczywistości jest średnio spasowanym plastikowym korkiem. Atomizer działa poprawnie, dozuje odpowiednią ilość produktu i pryska tak, jak powinien.
Produkt nie powoduje reakcji alergicznych nawet na BARDZO skłonnej do alergii i podrażnień skórze. Jest tani, ale trzeba go dopsikiwać. Mężczyzna nie nosi torebki, więc nie będzie nosił ze sobą butli perfum w kieszeni marynarki, czy spodni. Dlatego dopsikiwanie nie wchodzi w grę. Więc trochę mamy tutaj zgrzyt... Zatem zapach nadaje się do użytku w domu, gdzie bez problemu można dopsikać go co jakiś czas, ewentualnie na krótkie wyjście. Ciężko mi więc będzie go polecić, choć same wrażenia zapachowe po jego zastosowaniu przez małżonka miałam jak najbardziej pozytywne i sądzę, że nosom wielu panów oraz pań z pewnością ten zapach mógłby przypasować.