Tołpa Dermo Body, Bust, Ujędrniający krem do biustu i dekoltu 

Lubię, choć nie zaprzyjaźniliśmy się od razu. Jest gęsty i szybko wysycha (często najpierw zwilżam dłonie, potem wyciskam porcję z tubki, wtedy łatwiej się rozsmarowuje, a potem wysycha). Lekko napinający.

Preparat ładnie pachnie, jest stosunkowo wydajny, ma fajną konsystencję. Jako balsam nawilżający jak najbardziej tak, jako krem ujędrniający biust zdecydowanie nie. Każdą formę zmuszającą kobiety do badania piersi będę chwalić, więc dam mu 3 ale mając porównanie np z produktem Arkana niestety Tołpa wypada blado.

O ile uwielbiam produkty tej marki, to niestety ten kosmetyk jest najsłabszym, jakiego używałam. Producent obiecuje: -poprawienie elastyczności o 10% , -zwiększenie nawilżenia o +13% , -ograniczenie utraty wody z naskórka o 14%, -wygładzenie linii i zmarszczek, -zapobieganie rozstępom , -wyrównanie kolorytu skóry, -rozjaśnianie przebarwień. Składniki aktywne to: -borowina Tołpa, -kompleks protein sojowych, -wyciąg z grzyba Hub, -gliceryna, -oligosacharydy z korzenia cykorii. Produkt nie posiada zapachu i ma lekką konsystencję. Chwilę po nałożeniu czuć przyjemne uczucie nawilżenia i lekkiego chłodu. Kosmetyk bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia śladów i nie brudzi ubrań. Niestety, dla mnie jest to kosmetyk, który po prostu nawilża i lekko napina skórę - bez efektu "WOW", do jakiego przyzwyczaiła mnie marka Tołpa... Koszt kosmetyku to około 49 złotych za 125 ml. Ja raczej nie skuszę się na ponowny zakup, ale nie twierdzę, że u kogoś z rozstępami, zmarszczkami i przebarwieniami nie pomoże. Nie mam takich problemów skórnych, więc nie mogę się w tej kwestii wypowiedzieć. Być może to jest przyczyną braku zachwytu nad testowanym produktem :)