Ostatnio mgiełki z powodzeniem wyparły u mnie perfumy, nawet te ulubione i nawet w dni, w które nie jest upalnie! A to już serio wyjątek, bo mi mgiełki zawsze ratowały życie w skwar a tutaj mimo różnej aury chwytam je coraz częściej i ta jest na to idealnym dowodem, oj tak.
Otrzymałam tą mgiełkę w prezencie i kiedy już ją trzymałam w dłoni miałam jakieś przeczucie, że to będzie TO. Mgiełka z tej serii wizualnie prezentuje się jak prawdziwe cacko, smukła buteleczka o pojemności 140ml w kolorze różowego złota wykonana z twardego plastiku, nie ma opcji by nawet w walizce w podróży coś stało się z buteleczką, bo wykonana jest porządnie. Design i wykonanie tej mgiełki bardzo przypadło mi do gustu, jest kobiece, eleganckie a zarazem takie bardzo osobiste jak damskie sekrety, o których istnieniu my kobiety wiemy najlepiej a ta mgiełka to dla mnie totalnie esencja kobiecości. Nie ma opcji by spryskana nią kobieta nie poczuła się świadoma swojej kobiecości i po prostu piękna na swój sposób.
I tutaj przechodzę do zapachu, który co tu dużo mówić jest piękny! Przede wszystkim tuż po psiknięciu czuć słodycz, dużo słodyczy od której fakt, może zakręcić się w głowie. Choć na początku ta słodycz wydaje się nieco chaotyczna i ciężko ją sprecyzować, to za chwilę, dosłownie kilka minut czuć posypaną cukrem soczystą, świeżą jagodę. Ta nuta to prawdziwy słodziak i szczerze nie da się jej nie lubić, jest w oczywisty sposób urocza i to ona wiedzie generalnie prym w tym zapachu, w tle czuć słodkie jabłko, które nieco neutralizuje tę słodycz, nadaje jej przestrzeni ale bez żadnej kwaskowości. Ja w zapachu po upływie jakiejś godziny wyczuwam nadal słodkość i ta słodkość jak wspomniałam zostaje niemal do końca, w asyście piżma, które tu naprawdę na tle tej owocowej drużyny wypada bardzo słodko i zaskakująco, w mniejszym stopniu czuję tu jaśmin, na który liczyłam tutaj chyba najbardziej. Nie mniej te słodkie jagódki są tak pięknie wkomponowane w piżmo i echo jaśminu, że zapach jest serio warty poznania, kupienia, psikania, wszystkiego! Pod koniec projekcji czuć wyraźnie orient drzewa sandałowego, który stara się wziąć górę nad słodyczą owoców i to chyba w tej mgiełce uwiodło mnie najbardziej. Jest słodko, sensualnie, kobieco. Nie ma w tym zapachu banału a także nic co by mnie wkurzało, nuty zostały dobrze skomponowane, świetnie się równoważą i razem tworzą wspaniałe połączenie.
Jeśli chodzi o trwałość mgiełki u mnie jest to do max 4-5h, choć w dzień kiedy się nią psikam mam wrażenie, że jej aurę gdzieś tam czuję cały czas, na włosach czy ubraniu. W tym zapachu jest coś uzależniającego, bezwzględnie warto ją poznać i nie jest to wyłącznie zapach na lato, sądzę, że z powodzeniem sprawdzi się mroźną zimą kiedy wraz z nim wrócimy myślami do słonecznego owocowego ogrodu.
Zalety:
- bardzo udana kompozycja zapachowa
- buetelczka mgiełki jest solidnie wykonana, pięknie się prezentuje, prawdziwe cacko
- trwałość
- cena
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie