Pyunkang Yul Acne Spot Patch Super Thin Hydrokoloidowe plasterki na wypryski i wągry

Plasterki od tejże ciekawej marki otrzymałam w prezencie zamawiając inne kosmetyki online. Przeleżały trochę w szafce aż przypomniałam sobie o nich podczas porządków a tak się składało, że na twarzy miałam sporo dziwnego rodzaju pryszczy-podskórniaków które wychodzą mi kiedy moje dziecko dotyka mnie rączkami po twarzy. Wiadomo- brud i bakterie robią swoje a moja wrażliwa na to skóra reaguje od razu wysypując mi niechcianych gości. W opakowaniu znajduje się 15 plasterków o średnicy 10mm. Czy to dużo czy mało!? Zależy. Czasem zmiany trądzikowe są małe i na nie nie nakładam plastrów. U mnie sprawdzają się na tzw MINY na które musze podziałać inną, mocniejszą metodą. I tutaj właśnie życzyłabym sobie większych i mniejszych rozmiarów aby dobrze dopasować do potrzeby. Z plasterkami bywa różnie, niektóre zniszczyłam bo niewprawiona ręka nie umie czasem poradzić sobie z ich prawidłowym odklejeniem. Praca ta ułatwiona jest dzięki nacięciom na podkładce którą możemy zgiąć aby ułatwić sobie odklejenie plastra. Działanie jest świetne. Dobry skład bez zbędnych zapychaczy działa. Przyspieszają gojenie, w szczególności po wyciśnięciu pryszcza, a przypadku rozwijającej się zmiany przyspieszają proces jej dojrzewania. Tym samym pryszcz bardzo szybko zbiera się i jest gotowy aby trafić w moje ręce :) W przypadku zmian podskórnych takie jak moje MINY, plasterek pomaga w wypłaszczeniu się zmiany. Po prostu goi go i koi a on dość szybko się rozchodzi pod skórą. Cenię sobie dobre przyleganie plastrów do skóry. Musimy jedynie zadbać aby skóra była czysta i oczywiście bez kremów i poślizgów. Plasterki nie odklejają się ani nie odznaczają na skórze. Zdarzyło mi się iść w nich na imprezę i śmiało powiem, że wolę iść między ludzi z naklejonym plasterkiem niż z wielką pipą bez niego. Jakoś tak psychicznie lepiej się czuję kiedy nawet widać to opatrzenie a nie samego pryszcza. Widać wtedy, że coś z tym robię:) W każdym razie plasterek nie przeszkadza makijażowi a makijaż nie przeszkadza plasterkowi. Można się nawet zapomnieć i nałozyć puder i podkład na plaster. Wtedy kolejność nakładania produktów jest inna a plaster siedzi jak siedzieć miał. Nie wiem do końca jak z dostępnością. Raczej online bo nigdy wcześniej o nich nie słyszałam, NIESTETY.

Na te plasterki natrafiłam zupełnym przypadkiem, robiąc zakupy w internetowej drogerii. Z racji, iż mam cerę trądzikową stwierdziłam, że będą w sam raz dla mnie. Za saszetkę zapłaciłam ~15,50 złotych. W opakowaniu znajduje się 15 plasterków o średnicy 10mm, które bez problemu udaje się dopasować rozmiarowo do wielkości większości moich wyprysków. Ja naklejam je przeważnie w momencie, gdy moje nadgorliwe ręce zabiorą się za wyciskanie pryszczy i pozostaje otwarta ranka. To, co te magiczne plasterki wyczyniają na takiej rance, jest niesamowite! Gojenie jest znacząco przyspieszone, a jeśli gdzieś znajdują się jeszcze resztki ropy, plasterek ją "wyciąga" na powierzchnię. W przypadku, gdy nakleję plaster na rozwijający się pryszcz, przyspiesza się proces jego "dojrzewania". Poza tym plasterki bardzo dobrze przylegają, nie odklejają się ani nie odznaczają na skórze jakoś mocno, choć są widoczne. Nie uczulają, nie podrażniają oraz mają minimalistyczny skład. Ja jestem z nich bardzo zadowolona i używam już kolejne ich opakowania. Mimo że nie są tanie, naprawdę warto.

Plasterki marki Pyunkang Yul niestety jak dla mnie są duuużo słabsze od tych z Cosrx, które uwielbiam i polecam. Te plastry generalnie kleją się do skóry tak samo dobrze, ale w ich przypadku efektów praktycznie brak. Nie "wyciągają" zmian, nie przyśpieszają gojenia, nie zasuszają, wręcz przeciwnie - takie są moje doświadczenia. Nie kupię ponownie.

Plasterki kupiłam po przygodzie z produktem tego typu innej firmy, który nie zrobił na mojej skórze kompletnie nic. Mam cerę mieszaną i tłustą w strefie T, a okazjonalnie wyskoczy mi jakaś podskórna gula albo po prostu upierdliwy pryszcz, który nie chce się zagoić. Nie oczekiwałam od tego produktu zbyt dużo - po doświadczeniu z innymi plastrami. Nałożyłam na oczyszczoną skórę twarzy wieczorem i w sumie zapomniałam o nim aż do popołudnia następnego dnia - nie był wyczuwalny na skórze i nie było go prawie widać. Kiedy jednak przypomniałam sobie o owym plasterku i go odkleiłam, byłam w szoku. Wyciągnął on całą zawartość pryszcza, który siedział pod skórą. Kompletnie "wypłaszczył" wybrzuszenie, a skóra po odklejeniu go nie miała tego charakterystycznego "otworka" po pryszczu - tak jakby ktoś go zalepił skórą. Byłam w szoku :D Plasterki nie wysuszają, niwelują pryszcze bez podrażnienia i naprawdę skutecznie. Jedyne do czego mogę się przyczepić to ich wielkość, mogłyby by być większe albo chociaż w kilku rozmiarach, bo są dość miniaturowe. Nie pachną, nie odklejają się. Muszę pochwalić opakowanie - jedno większe, zamykane na taki zatrzask (kojarzy mi się z makaronem :D ale się sprawdza) i drugie, w którym są plasterki. Jak już otworzy się folię z plasterkami można je schować do tego większego opakowania i dzięki temu są czyste i bezpieczne. Dobrze przemyślane. Nadal nie mogę wyjść z podziwu jak dobrze poradziły sobie z problemem, na który już nic nie działało. Brawo!

Ostatnio poszukiwałam czegoś skutecznego na wągry i trądzik spowodowane noszeniem maseczki... Plasterki acne sprawdziły się jako jedne z nielicznych - dobrze oczyściły nos z zaskórników i zniwelowały powstawanie nowych. Super !

Niepozorne plasterki, które kupiłam na promocji i nie spodziewałam się, że zadziałają aż tak dobrze! Zdecydowanie przyspieszają gojenie się zmian. Z małymi zmianami radzą sobie bez problemu. W przypadku większych wyprysków czasem trzeba zużyć więcej niż jeden plasterek. Ogólnie plasterek przyklejony na noc sprawia, że rano niewielkiej wielkości wyprysk jest ewidentnie wysuszony i szybko znika. Nie próbowałam nakładać na nie makijażu, ale nawet bez zadnego makijażu ładnie kamuflują zaczerwienione zmiany. Trzeba tylko ładnie je oderwać z tej folii, bo inaczej będą odstawać od skóry. Nie stosowałam nigdy żadnych innych plasterków, więc nie mam niestety porównania jak wypadaja w stosunku do innych podobnych produktów. Cena jest również bardzo przystępna jak na takie działanie.

Od kilku tygodni walczyłam z trudno gojącą się zmianą trądzikową, która co chwilę się odnawiała, bo też co chwilę ją rozdrapywałam. Zdesperowana kupiłam w drogerii plasterki, nie łącząc z nimi wielkich nadziei na poprawę. Bardzo się jednak zdziwiłam! Plasterki stosowałam przez 3dni, wymieniając je co kilka godzin. Po tym czasie zmiana zaczęła widocznie się goić, a zaczerwienienie było zauważalnie mniejsze. Sam plasterek nie jest widoczny na skórze i zmniejsza widoczność zmian pod spodem. Nie próbowałam nakładać na niego makijażu i myślę też że nie będzie to za bardzo możliwe. Natomiast bez makijażu zdecydowanie kamufluje wszelkie zmiany trądzikowe. Ogólnie duży plus za wspomaganie gojenia i uspokojenie zmian tradzikowych.

Dawno temu miałam inne plasterki stosowane w tym samym celu, ale na nich się zawiodłam i nie mogłam sie długo przekonać do podobnych produktów. Tym razem jest inaczej i wiem, że ten produkt będzie gościł w mojej kosmetyczce już na stałe i regularnie będę się zaopatrywać. Zalety: - łatwa aplikacja i zdejmowanie - nie zawadzają przy zakładaniu i ściąganiu ubrań - przy lepiej kryjącym podkładzie sprawdzą się nawet w ciągu dnia pod makijażem - BARDZO SKUTECZNE, mniejsze wypryski po jednej aplikacji znikają całkowicie, na takie większe czy bardziej problematyczne zużyłam 2-3 plasterki, ale i z nimi sobie poradziły! - nie wysusza skóry dookoła - NIEDOSKONAŁOŚĆ SIĘ NIE ROZNOSI PO TWARZY, nie ma obaw, że jeden pryszcz po "wygnieceniu" rozniesie się gdzieś wokół bo plasterek wyciąga wszystko i nie trzeba w to już później ingerować ;) - u mnie przy większych niedoskonałościach świetnie też się sprawdziły po wcześniejszym nałożeniu, a później zmyciu kwasu migdałowego (The Ordinary), wtedy plasterki są skuteczniejsze Wady: - szkoda, że producent dał tylko jeden rozmiar plasterka, prawdopodobnie dlatego te większe wypryski potrzebują 2 lub 3 sztuk dzień po dniu Dla mnie to wreszcie idealny i nieinwazyjny, szybki i tani sposób na pozbycie się wyprysków, która nagle się pojawiły. Przede wszystkim nie boję się, że niedoskonałość rozniesie się gdzieś dalej po twarzy.