Bell Monkey Business, Banana Powder Puder upiększająco-rozświetlający

Puder kupiłam oczywiście z biedronce. Jest to produkt który posiada dwa wykończenia pudrów w jednym. Jeden z nich to żółty puder a drugi błyszczący, mieszanka tych dwóch wyglada pięknie na twarzy. Tworzy on subtelne rozświetlenie które pięknie odbija światło. Standardowo używałam go tylko do przypudrowania boków twarzy (zazwyczaj policzki), jednakże gdy gdzieś wyjeżdżałam, nie chciało mi się brać kilku pudrów to brałam tylko ten i tak samo świetnie sprawdzał się na strefie T, pod okolicę pod oczami bałam się go nałożyć. Zewnętrzna warstwa szybciej się zużywa, zaś ta błyszcząca w środku znacznie mniej. Opakowanie jest plastikowe ale bardzo trwałe, podróżował ze mną wiele razy i nic się z nim nie stało, napisy jak były na początku tak były do samego końca. Ogólnie rzecz biorąc jest to kolejny super puder od bell za kilka zł. Naprawdę, jeśli ktoś szuka pudru nie za miliony monet który ładnie rozświetli skórę to polecam zamówić go ze strony bell (tylko tam jest dostępny). Myślę że do niego nie wrócę tylko z tego powodu że mam dużo innych pudrów które czekają na użycie.

Puder kupiłam dość dawno w Biedronce i przez brak jego dostępności przez ostatni czas przetestowalam kilka innych pudrów (droższych od tego) jednak zaden nie skradł mojego serca do tego stopnia. Dlatego właśnie zamówiłam kilka opakowań na stronie Bell :) Puder jest dla mnie wyjątkowy, ponieważ daje bardzo naturalny efekt rozświetlonej cery, jakby delikatna tafla, która sprawia, ze skora wyglada na zdrową i wypoczętą - kompletnie stapia się ze skórą - żaden inny puder tak tego nie robi :) nie przyciemnia skory, jest wydajny i ma super cenę, polecam!

Puder to limitka Bell zakupiona oczywiście w Biedronce. Obecnie jest już niedostępny, a u mnie w opakowaniu jeszcze trochę zawartości pozostało. Opakowanie proste, plastikowe, ale jest trwałe, mimo że ma już troch czasu to nic nie pękło, a napisy nadal są intensywne i wyraziste jak zaraz po zakupie. Kasetka jest okrągła i zawiera 9 g kosmetyku. Dolna część w której osadzony jest puder jest w żółtym kolorze, a górna ruchoma klapka jest przeźroczysta z nadrukiem owoców bananowca. Puder jest prasowany, ma zbita konsystencję w dwóch odcieniach: środek w złoto beżowym, który okala jasno - żółty puder rozświetlający. Puder pięknie pachnie bananami, zapach jest intensywny, mocno wyczuwalny zaraz po otwarciu opakowania. Puder upiekszająco-rozświetlający to kosmetyk którym raczej krzywdy sobie nie zrobimy. Pigmentacja jest bardzo delikatna i rozświetlenie jakie uzyskamy po jednym muśnięciu skory pędzlem, jest w zasadzie na mojej cerze niewidoczne, dlatego też rzadko go stosowałam. Oczywiście siłę rozświetlenia można swobodnie dozować aplikując kolejne warstwy rozświetlacza. Odcień na skórze jest delikatnie żółto - złoty z ładnym błyskiem, tworzy jednolita tafle bez widocznych drobinek brokatu. Trwałość średnia, w ciągu dnia Bell Monkey znika z twarzy, wymaga poprawek i ponownej aplikacji by znów był widoczny. Podsumowując , Monkey Business, Banana Powder to przyjemny puder rozświetlający, który jednak ze względu na delikatniejszą fakturę rozświetlenia, bardziej sprawdzi się do codziennego makijażu nadając cerze zdrowego , naturalnego błysku. Dla mnie efekt rozświetlenia jest zbyt delikatny i nie zakupie go ponownie.

Generalnie mam cerę tłustą. Bywają momenty, gdy skręca w stronę bardziej mieszanej, ale ogólnie te klimaty. Lubię kupować kosmetyki rozświetlające mimo tego, że nie są z reguły polecane dla tego typu cer. Nie wszystkie wyglądają na nich źle, a niektóre wręcz przeciwnie (Bourjois Healthy Mix). Tutaj mamy jednak do czynienia z tandetnym rozświetleniem. Nie przepadam za tym efektem. Puder jest oczywiście wydajny, tani, ale efekt, jaki daje jest po prostu tani.

Puder upiększający jest dostępny w Biedronce, w limitowanej kolekcji. Produkt ma fantastyczny zapach, który uprzyjemnia użytkowanie. Łatwa i bezproblemowa aplikacja. Puder ładnie rozświetla cerę. Posiada wygodne, lekkie opakowanie. Atutem jest niska cena oraz jego wydajność.

Ostatnio lubię mniej matowe wykończenie makijażu, nie miałam w swojej kolekcji pudru rozświetlającego w kamieniu ( tylko sypkie) pomyślałem, że będzie fajny do zabrania do kosmetyczki. Trochę przeleżał w szufladzie, ale od 2 miesięcy nie wyobrażam już sobie makijażu bez niego. Na strefę T używam pudru matującego, a jego na resztę twarzy. Daje bardzo naturalny satynowy efekt, nie jest to takie rozświetlenie jak w pudrze Illumi również z Bell ( który swoją drogą również uwielbiam) ale bardziej dyskretny, elegancki glow. Puder łączy tak jakby 2 kolorki, które są w różnych formułach, zauważyłam, że zewnętrzne kółeczko zdecydowanie szybciej się zużywa niż produkt na środku, który ma bardziej zbitą konsystencję. Bardzo tani i fajny puder wykończeniowy. Ponieważ jest to limitowana edycja pewnie nie kupię go ponownie.

Fajny, delikatnie rozświetlający puder. Bardzo ładnie pachnie, troszkę sztucznie, ale do wybaczenia.Świetny dla osób, które nie potrzebują mega matowienia.