Laura Biagiotti Lovely Laura EDT 

Jest to zapach kwiatowo-owocowy. Przypomina mi malinową mambę. Od początku miałam wrażenie, że znam ten zapach, a potem mnie olśniło, że to mamba w początkowej fazie. Czuć wyraźnie słodycz malin, która przeplata się z kwiatami. Testuje go w czerwcu, więc może trochę przydusić. Zostawię pół próbki na zimę. Jest słodko, puchato i cukierkowo. Może trochę zemdlic. Trwałość duża, projekcja średnia.

Sliczny, slodki, nieco buduarowy zapach. Lovely Laura EDT ma w sobie jakas rozowa puchatosc, kojarzaca sie z pin-upowymi strojami sypialnianymi. Pierwsza faza to slicznie polaczone ze soba owoce, sliwka, malina, mandarynka, mamy uroczego slodziaka z charakterem. Pozniej wkradaja sie kwiaty, robi sie upojnie, troche odurzajaco, nuty kwiatowe splataja sie z owocowymi, jest tez bardzo ciekawa nuta mleczna, jest bardzo fajnie. Zapach jest bardzo trwaly, na mojej skorze trwa wiele godzin, choc na koncu juz tylko slodkawym obloczkiem. Co ciekawe, chwilami wyczuwam w niej te nute wyszorowania i czystosci z klasycznej Laury - ale generalnie Laura Lovely EDT bardzo sie od klasyka rozni.