Bell Aloe Silk Mat Powder Utrwalający puder z aloesem

Bardzo lubiłam ten puder, bo ładnie wygładzał i trzymał mat dłuższy czas, choć "całodniowo" wolę pudry sypkie, a te w kamieniu bardziej na krótkie wyjścia. Ten świetnie sprawdzał mi się też do czyszczenia konturowania oraz poprawek w ciągu dnia, choć nałożony w zbyt dużej ilości może lekko wybielać. Warto też wspomnieć, że posiada dość intensywny, ale przyjemny i świeży zapach.

Puder bardzo mi podpasował. Daje bardzo naturalne wykończenie, przy mojej mieszanej cerze sprawdza się idealnie. Po użyciu skóra jest zmatowiona na kilka godzin, na szczęście nie jest to płaski mat, tylko taki naturalny. Bardzo dobrze sprawdza się również do poprawek. Za jego największy plus uważam odczucie, które zostawia na skórze, pomimo matowienia nie ściąga jej i nie wysusza. Na początku przestraszyłam się jego zielonkawego koloru, na mojej bladej cerze na szczęście wypada transparentnie.

Jakoś ten puder mi przypasował. Nie pamiętam nawet gdzie go kupiłam, ale nie żałuję. Czy redukuje zaczerwienienia? Nie mam z tym za bardzo do czynienia, więc nie będę się wypowiadać na ten temat. Rzeczywiście jest lekko zielonkawy, ale trudno mi się odnieść do tego problemu. podsumowując: jest to puder, który zaliczyłabym od dobrych. Nie wiem czy kupiłabym ponownie, wykończenie mi się podoba, ale miałam też lepsze :)

Nie polubiłam się niestety z tym produktem. Ma ładne opakowanie i ciekawą pod palcami konsystencje. Na twarzy zostawia lekki film, nie wybiela jakoś bardzo ale powłoka jest wyczuwalna i nie przyjemna. Cera szybko zaczyna się świecić. Uznałam że to nie produkty l dla mojej mieszanej skóry i być może sprawdzi się pod oczy. Niestety bardzo podkreślał wszystkie zmarszczki mimiczne tak bardzo bardzo jak niewiele innych pudrów. Do tego na minus bardzo mocny sztuczny zapach

Puder otrzymałam w prezencie i już od pierwszego użycia zrobił na mnie duże wrażenie - pozytywne oczywiście;) Zacznę od tego, ze bardzo podoba mi się płaskie, zgrabne opakowanie, które nie zawiera zbędnego miejsca. Nie mamy tu lusterka co dla jednych może być minusem ale mi to nie przeszkadza. Tuż po otwarciu czuć delikatny zapach. Czuć aloes, delikatny, lekko słodki zapach. Absolutnie nie męczący. Puder jest prasowany ale łatwa nakłada się go na pędzel. Jest dość wydajny. No i teraz najważniejsze -czyli działanie! Dla mnie jest super! Ładnie wygląda na twarzy. Nie przyciemnia podkładów. Matowi skórę i wygląda matowo ale nie sucho. Nie wysusza skóry nawet przy codziennym używaniu. Nie ciastkuje podkładu. I co zaskakujące bardzo fajnie utrzymuje makijaż. Również nie wyświeca się zbyt szybko co na mojej mieszanej cerze jest niezłym wynikiem. Dostać go można w Biedronce oraz na stronie Marki. Niestety jest to chyba edycja limitowana:( Kupujcie póki jest !

Puder kupiłam oczywiście w Biedronce :) Pachnie delikatnie, jest bardzo dobrze zmielony i gładki. Dla mnie jednak za mocno matuje - mam cerę normalną i nie przepadam za tak intensywnym efektem. Moim zdaniem wygląda sztucznie, a nie satynowo. Pewnie bardziej polubią go tłuste cery.

co tu dużo mówić – do trądzikowej, tłustej/mieszanej cery idealny. nadaje wykończenie satynowej, ale matowej, nawilżonej skóry i co najważniejsze – mat utrzymuje się na skórze całkiem długo, w zależności oczywiście od humoru skóry i pogody :-) nakładając na twarz, występuje również przyjemne uczucie chłodu. nie jest komedogenny ani nie uczulił mnie. ogółem bardzo dobry produkt za śmiesznie niską cenę tylko szkoda, że z limitowanej serii biedronkowej. polecam :-)

Jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do niedoskonałości. Mam bardzo jasną karnację więc nie zawsze jestem w stanie stwierdzić czy produkt nie będzie zbyt jasny dla ciemniejszych osób. Zapach pudru jest mocno perfumowany, coś jakby aloes z holika holika ale bardziej intensywnie. Jest to dosyć uciążliwe przy aplikowaniu na twarz. Formuła nie jest do końca sucha, trochę jest tłusto silikonowy. Pięknie bluruje twarz, a pod oczami też daje radę. Nie daje płaskiego matu, a cery mieszane i tłuste będą musiały wykonać kilka poprawek w ciągu dnia. Niestety ale u mnie produkt powoduje każdorazowy wysyp, ogl nie lubi się moja twarz z aloesem więc ta reakcja była do przewidzenia. Opakowanie wygląda całkiem w porządku jak na tą cenę i o dziwo napisy się dobrze trzymają i nie ścierają. Gdyby nie to zapychanie to byłby to bardzo fajny puder. Myślę, że cery suche i normalne mogły by być z niego zadowolone. Osobom ze skłonnościami do zapychania radzę uważać gdyż ma na pierwszym miejscu talk w składzie, który jest dosyć mocno komedogenny.

Puder zakupiłam w Biedronce. Puder prasowany, znajduje się w plastikowym pojemniku. Kolor lekko miętowy, pachnie aloesem, niby suchy ale jakby lekko wilgotny. Bardzo dobrze matuje i utrwala nadając skórze delikatny naturalny efekt wygładzenia. Skóra wygląda na nawilżoną i naturalną, nie podkreśla suchych skórek. Co więcej ten efekt utrzymuje się dobrych kilka godzin nawet na cerze tlustej.

Puder prasowany w kompaktowym opakowaniu. Pomimo lekko miętowego zabarwienia jest transparentny i bardzo drobno zmielony. Po dotknięciu palcem ma się wrażenie , że jest jakby lekko wilgotny. Pachnie męskimi perfumami. Dobrze się aplikuje, łatwo rozkłada pędzlem na twarzy. Nadaje się do okolicy pod okiem, tworząc lekką blurującą mgiełkę. Nie bieli. Nie próbowałam go z fleszem,ale w świetle naturalnym oraz po całym dniu wygląda nienagannie na mojej mieszanej skórze. Dobrze utrzymuje inne kosmetyki i współgra z bronzerami, rozami i produktami sypkimi.