Jako posiadaczka skóry trochę atopowej, rogowaceniem mieszkowym na ramionach używam zazwyczaj 2 razy w tygodniu pellingów,plus szczotkowanie ciała. Także zużywam ich dużo, mam perełki ale do ich grona dojdzie właśnie ten peeling. Jestem zakochana właściwie we wszystkim. Te saszetki w których peeling jest są genialne. Bardzo wygodna opcja. Opakowanie jest miękkie, nie jest słoik z zakrętka, więc można schować wszędzie w łazience czy zabrać ze sobą na wyjazd, w podróż, i nie jest ani ciężki, ani nie zajmuje dużo miejsca.
To co zwróciło moją uwagę na początku i trochę mnie zaskoczyło to fakt, że na opakowaniu widnieje napis peeling solankowy a w składzie przeczytałam, że na 1 miejscu jest cukier, dopiero po nim jest sól... Także to coś poszło nie tak z opisywaniem, aczkolwiek tego cukru podczas używania nie czuć, jest to drobno mielony peeling, jak właśnie sól. I to jest też świetne, wydaje mi się, że przez to jest delikatniejszy. Ale pomijając już ten fakt to uważam, że skład ma świetny. 95% składników naturalnych. W tym algi, sól magnezowa, jaśmin, olej ze słodkich migdałów, glinka.
Zapach ma taki, że zachwycam się nim cały czas. Trochę morski, trochę czuć olej z migdałów. Ale boskie połączenie. Utrzymuje się potem w łazience, chciałabym taki zapach do domu w ogóle, i na ciele jest wyczuwalny jeszcze przez jakiś czas. Taka otulająca świeża bryza z nutami trochę kwiatowymi, słodkimi. Rewelacja.
Działanie jest super. Producent zaleca aby masować skórę przez chwilę a potem zostawić na kilka minut i dopiero spłukać. Ja tak trzymam zazwyczaj koło 5 minut. I dobrze zdziera, choć nie jest to efekt taki bardzo mocny, trochę delikatniejszy, ale daje radę bardzo dobrze. Peelinguje skuteczniej ale przy tym nie podrażnia skóry wrażliwej za bardzo. Dodatkowo jest trochę tłustawy ale tylko trochę. I dla mnie to super. Miałam już peelingi z olejem migdałowym i niestety działanie było takie, że prawie zerowy efekt zdzierania a sam olej, więc takie proporcje uważam, że są idealne jak na peeling. W końcu ma peelingowac, a wszystko dodatkowe to właśnie dodatek. Po zmyciu skóra jest idealnie gładka, jędrna, nie jest taka mięciutka lecz właśnie jędrna, i niby czuć, że jest jakaś powłoczka na skórze ale nie jest tłusty film, ale ubranie się to dopiero za jakiś czas. Tzn można od razu się ubrać, ale jakoś mam wrażenie, że potem skóra jeszcze potrzebuję kilkunastu minut, i po 15-20 minut ubieram się dopiero. Między czasie herbatka, kolacja itp. Wtedy działa najlepiej. Wszystko się wchłania. Ostatecznie skóra jest gładka, jędrna, taka napięta ale nie spięta, i wygląda zdrowo. Nie jest podrażniona, i taka czystsza jakby. Nie muszę po nim smarować się balsamem ale często to robię, jako takie dopieszczenie jak tylko mam czas, ale.i bez balsamu już jest super. Na drugi dzień skóra wygląda lepiej także jest to u mnie mega fajne, przy atopowej skórze ciężko o to aby uzyskać takie efekty, ta skóra zazwyczaj wygląda jakby było z nią cos nie tak.
Co do wydajności to bywa różnie. Ja używam mniejsza ilość peelingu i jeśli nabiore za mało to powtarzam masaż, ale opakowanie wystarczyło mi na kilka razy, tyle, że czasem same dłonie i tułów tylko malowałam a czasem same nogi, więc nie zawsze całe ciało. Wypróbuje inne wersje ale ten zapach, kolor, to jest moje, więc zapasy w domu będę miała już na pewno do momentu kiedy tylko będzie go marka produkowała.
Dopisze tylko, że tam, gdzie mam rogowacenie mieszkowe na ramionach skóra jest w lepszym stanie. Mniej mi wyskakują takie krostki i wygląda zdrowiej tj mniej zaczerwienienia i gęsiej skórki. Bardzo na plus.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie