Lirene Dermoprogram Mydło pod prysznic i do kąpieli `Zielona herbata` 

Kupiłam głównie ze względu na zapach, uwielbiam zieloną herbatę, teraz w upały świetnie orzeźwia. Tutaj w wydaniu delikatnie słodkim, jest rześko. Kolejny wielki plus to oczywiście pompka, niesamowita wygoda pod prysznicem. Skórę mam suchą i o ile faktycznie jest delikatne i daje radę to lekką przesadą jest stwierdzenie producenta, że pozostawia skórę aksamitną. Nie jest ona co prawda ściągnięta, nawet czasami obejdzie się bez balsamu, ale czuć, że to mydło. W konsystencji żelowe, nie ścieka z dłoni, ale jakoś dyskretnie różni się od większości żeli pod prysznic. Pieni się w porządku, nawet bez gąbki czy myjki. Muszę nakładać go w nieco większej ilości, niż inne kosmetyki myjące, ale w opakowaniu jest go dużo. Lubię go używać, cieszy mnie jego zapach, a pompka ułatwia życie, ale raczej nie wrócę do niego. Preferuję żele pod prysznic, które otulają całe ciało i są bardziej kremowe.

Fantastyczne mydło pod prysznic, do kąpieli i do rąk. Dokładnie te trzy zastosowania proponuję producent. Co jest przewspaniałe w tym mydle? ZAPACH. Przede wszystkim zapach. Zielona herbata. Świeża, lekko cytrusowa, orzeźwiająca. Idealna na upały. Mydło przyzwoicie się pieni, skład jest bardzo dobry. Opakowanie z pompką (co najbardziej preferuję). No i cena. Obecnie w dużej promocji w jednej z drogerii. Dodatkowo: produkt polski i WEGAŃSKI. Bardzo polecam.

Produkt słabo dostępny a szkoda… bardzo wydajny, duża butelka z pompką. Sam żel bezbarwny, odpowiednio gęsty o subtelnym (nie mdlącym) zapachu, nie uczula, nie podrażnia. W kontakcie z mokrym ciałem ładnie się pieni. Zapach utrzymuje się na skórze. Kupiłam przez przypadek, a teraz to już moja 6 sztuka:) brawo Lirene!

Ja: Mam skórę bardzo suchą, odwodnioną, atopową. Z tendencjami do uczuleń i pękających naczynek. Oczekiwania: Dobre domycie skóry bez podrażnień i uczucia ściągnięcia. Opakowanie: Bardzo duże, bo aż 500 ml. Plastikowe, z aplikatorem w postaci pompki. Przyjemna dla oka, minimalistyczna szata graficzna. Z przodu logo i opis. Z tyłu czytelnie zamieszczony skład, rozszerzony opis i informacja, że produkt jest wegański. Opakowanie jest nieprzezroczyste przez co trudno kontrolować zużycie produktu. Pompka nabiera odpowiednią ilość kosmetyku, nie zacina się. Ma opcję blokady, co bywa przydatne w podróży. Wrażenia: Mydło uniwersalne – do mycia rąk, do mycia ciała, a myślę, że i można nim myć twarz. Pachnie bardzo przyjemnie, delikatnie i orzeźwiająco. Konsystencja jest kremowo-żelowa jak w większości mydeł w płynie. Dobrze się nakłada i rozprowadza, nie przelatuje przez palce, nie spływa z ciała. Tworzy przyjemną, gęstą pianę. Dobrze domywa skórę, nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Nie podrażnia i nie uczula. Przez bardzo dużą pojemność mydło jest niesamowicie wydajne. Dodatkowy atut za niewygórowaną cenę i dostępność w sieciowych drogeriach. Kolejny plus za wegańską formułę i nie testowanie kosmetyków na zwierzętach. Fajnie, że nasze rodzime produkcje robią świetne, naturalne kosmetyki. Myślę, że wrócę po kolejne opakowania.

Produkt kupiłam przy okazji zamówienia internetowego w Hebe. Jest to miłe zaskoczenie. Po pierwsze - przywykliśmy do żeli pod prysznic, tutaj otrzymujemy mydło pod prysznic, rzadko się to zdarza. Skład jest bardzo dobry. 90% stanowią produkty pochodzenia naturalnego. Mydło jest wegańskie. Zapach bardzo mi odpowiada- to świetna opcjach dla miłośników zielonej herbaty. Konsystencja typowa dla mydła w płynie. Po zastosowaniu skóra jest nawilżona i oczyszczona. Można cieszyć się uczuciem świeżości. Ogromnym plusem jest opanowanie- 500ml, z pompką. Aplikacja jest ułatwiona, pojemność wystarcza na wiele użyć. Szata graficzna jest bardzo estetyczna, wiosenna Naprawdę warto kupić. Lirene robi robotę.