Żel niestety pozostawia na włoskach biały nalot, który wygląda jak łuszcząca się skóra. Można to jednak ograć i zaaplikować go tak, aby prezentował się w miarę estetycznie.
Odkąd miałam okazję przetestować pierwszy w moim życiu żel do brwi, nie rozstaję się już z kosmetykami tego typu. Najbardziej doceniam w nich to, że są w stanie przedłużyć nam trwałość naszego produktu stylizacyjnego do brwi, typu kredki czy pomady, na drugim miejscu ważne jest dla mnie utrzymanie włosów w ryzach z racji tego, że wolę bardziej naturalny efekt i nie przepadam za modą na stylizowanie ich na mydło czy inne tego typu wariacje. Wolę delikatnie dorysowane włoski, uzupełnienie braków, nadanie bardziej wyrazistego koloru niż stawianie na mocne stylizowanie. Testuję sporo najróżniejszych żeli, tym razem wybrałam dla siebie coś od marki NAM. Rzadko wybieram dla siebie coś od tego producenta z racji tego, że nieczęsto mam okazję robić zakupy w Rossmanie, w którym znajdziemy jego produktu, ale już jestem w taki sklepie, z ciekawości prawie zawsze wkładam coś do koszyka od nich.
Produkt zamknięty został w opakowaniu o pojemności 6 ml. Wydaje mi się, że jest to tak standardowo jak na tego typu kosmetyki. Jego nieduża buteleczka jest przeźroczysta, dlatego doskonale widzimy, ile żelu nam jeszcze pozostało. W centralnej części znajdziemy logo producenta w kolorze zgaszonego, wpadającego w beż różu, czyli w odcieniu typowym dla tego producenta. Sama rączka także posiada taką barwę. W rolę aplikatora wciela się tutaj niedużych rozmiarów, trochę sztywna szczoteczka.
Muszę przyznać, że przez kilka pierwszych użyć czułam ogromne zniechęcenie i zawód do tego kosmetyku. Po zaschnięciu jest on bardzo widoczny na włoskach w postaci białych, jakby suchych skórek, które odchodzą płatami. Prezentuje się to bardzo nieestetycznie, jedyna zaleta w tym to taka, że brwi faktycznie są mocno utrzymane w ryzach i przez cały dzień pozostają na swoim miejscu, tak, jak je rano wyczeszemy. Z czasem postanowiłam jednak zacząć kombinować z tym kosmetykiem, tak, aby być z niego jak najbardziej zadowolona. Ostatecznie odkryłam, że ilość zaaplikowanego produktu robi tutaj ogromną różnicę i w tym wypadku akurat mniej znaczy więcej. Zaczęłam wycierać aplikator z nadmiaru żelu tak, że był on ostatecznie praktycznie suchy i znajdowała się na nim jedynie znikoma ilość kosmetyku. W taki sposób zaczesywałam swoje włoski. Fakt, samo utrzymanie ich na miejscu już nie jest tak spektakularne, natomiast w końcu nie ma na nich białego osadu i wyglądają bardziej estetycznie.
Jak dla mnie kosmetyk ten jest jest najłatwiejszy w obsłudze. Trzeba z nim trochę pokombinować, namęczyć się i poszukać dla siebie najbardziej odpowiedniego sposobu, a ostatecznie efekt może się okazać różny. Ostatecznie nie jestem do końca zadowolona z tego produktu i raczej nie sięgnę po niego po raz drugi, chodź jest on bardzo wydajny i niedrogi.
Zalety:
- Opakowanie
- Cena
- Wydajność
- Aplikator
- Poziom utrzymania włosków
Wady:
- Trudność aplikacji
- Produkt łuszczy się na brwiach
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie