Bondi Sands Sweet Vanilla Lip Balm SPF 50+ Waniliowy balsam do ust z filtrem

Balsam kupiłam przy okazji zakupów na Look Fantastic, kiedy kupowałam całą baterię produktów przeciwsłonecznych. Ponieważ produktów do ust o wysokim faktorze jest stosunkowo mało, zdecydowałam się na ten australijskiej firmy. Nie miałam jeszcze żadnego jej produktu. Zastanawiałam się nawet na kremem do twarzy, ale miał opinię mocno wyświecającego się i okazało się, że ten balsam też jest dość tłusty. A już liczyłam na fajny hit do ust, bo na razie znalazłam tylko pomadki w sztyfcie lub filtry w sztyfcie do całego ciała, których używam też do warg. Ale do rzeczy: + bardzo wysoki faktor SPF50+ + natłuszczające odżywcze właściwości - masło shea i witamina E w składzie + balsam przychodzi w ładnym graficznie tekturowym opakowaniu + ładny waniliowy zapach i ciasteczkowy smak + produkt wegański i przyjazny rafie koralowej + długie PAO - 12 m-cy - masywna zakrętka nieadekwatna do całości tubki - bardzo długi gruby gwint, a i tak czasami mam wrażenie, że tubka nie jest dobrze zamknięta - balsam ma tak twardą i zbitą konsystencję, że ciężko ja wydobyć z tubki - wygląda bardziej jak maść - prawdopodobnie mięknie w bardzo wysokiej temperaturze, więc jest szansa na lepszą aplikację w upały - ciężko jest nałożyć grubszą warstwę a jeżeli nawet, to i tak się szybko zjada - mam wątpliwości co do ochrony przeciwsłonecznej wtedy - nie wiem jak często trzeba by re-aplikować, żeby miało to sens - przez szybie zjadanie się produktu szybko przestaje się odczuwać przyjemny smak, słodki ciasteczkowy z nutą mentolu na końcu, nawet lekko chłodzący i waniliowy zapach - produkt nie jest wydajny poprzez gęstą konsystencję i konieczność częstej re-aplikacji Reasumując, sama idea ma potencjał, ale na razie muszę pozostać przy pomadkach z wysoką ochroną przeciwsłoneczną. Do tego produktu i marki już nie wrócę, mimo względnie przystępnej ceny.Będę szukała dalej ochrony warg przed słońcem w formie balsamu.