Foreo Luna 3 Plus Szczoteczka soniczna do twarzy

Używam tej szczoteczki od dwóch miesięcy i naprawdę poprawiła moją cerę. Wszystkie funkcje jakie posiada luna 3 plus są bardzo przyjemne i bardzo efektywne. Cieszę się, że ją wybrałem.

To naprawdę fajna wersja Luny! Bardzo lubię funkcje ciepła która znacznie poprawia wchłanianie produktów, których używam w swojej rutynie, a stymulacja mikroprądami sprawia, że ​​skóra staje się jędrniejsza i wygląda młodziej. Zauważam znaczną poprawę w mojej skórze.

Bardzo skuteczna szczoteczka! Po trzech tygodniach stosowania moja skóra stała się jędrniejsza, czystsza i bardziej promienna. Jestem więcej niż zadowolona.

W ramach testu redakcji miałam przyjemność sprawdzenia nowości FOREO, czyli FOREO LUNA 3 PLUS. Mając już jakąś wiedzę na temat urządzeń tej szwedzkiej marki, tym razem postanowiłam podejść do tematu zupełnie inaczej. Popełniłam zbrodnię przeciwko swojej skórze – przez tydzień nie stosowałam żadnej pielęgnacji. Wiedziałam, że po tych siedmiu dniach będę pewnie przeklinać tę decyzję, ale zależało mi na tym, żeby dać większe pole do popisu szczoteczce sonicznej FOREO. Tak, nadal boli mnie skóra na samo wspomnienie o tym... Jedyne czego używałam rano i wieczorem, to pianka oraz tonik. Z natury moja cera: - jest sucha i miejscami odwodniona – szczególnie między brwiami oraz na policzkach, - jest wrażliwa – bardzo reaguje na zmianę temperatury, często pojawiają na niej wręcz ogniste rumieńce, - jest naczynkowa – niestety przy skrzydełkach nosa oraz przy oczodołach pojawiają mi się czerwone pajączki, - ma tendencję do zapychania się w strefie T - szczególnie cierpią na tym broda oraz nos. Po tygodniu wszystko to, co wypunktowałam, nasiliło się. Temperatura na zewnątrz również nie była zbyt łaskawa, więc FOREO LUNA 3 PLUS miała niełatwe zadanie. Spersonalizowałam FOREO LUNA 3 PLUS w aplikacji i przez dwa tygodnie sprawdzałam, jak sobie poradzi z niedoskonałościami - szczególnie tymi na brodzie. W kwestii oczyszczenia na tle poprzedniczek wypada lepiej. Technologia Termiczna odgrywa tutaj ogromną rolę. Ciepło, które emitują wypustki nie parzy, a rzeczywiście przyjemnie rozgrzewa. W przypadku mojej wrażliwej i naczynkowej skóry nie zauważyłam ani pogłębienia problemu z rumieńcami, ani nawet podrażnienia. Trzeba jednak pilnować tego, w jaki sposób trzymamy szczoteczkę, żeby te punkty termiczne rzeczywiście stale stykały się ze skórą. Dodatkowo mamy jeszcze Technologię Mikroprądów, która jest czymś co podbija nie tylko cenę urządzenia, ale też ogólną jego wartość. Mamy tutaj do czynienia z gadżetem, który ma szansę zastąpić nam w kryzysowej sytuacji proste zabiegi pielęgnacyjne z salonu urodowego. Szczerze mówiąc trochę nie wyobrażam sobie już pielęgnacji bez FOREO LUNA 3 PLUS. Stosuję ją maksymalnie 2-3 razy w tygodniu, więc przez dwa tygodnie testu użyłam jej łącznie sześć razy. Co zauważyłam? Przede wszystkim oczyszczenie, którego oczekiwałam. Broda wygląda zdecydowanie lepiej, nos nie przypomina już takiej truskawki, a czoło jest gładsze. Testowała: Milena Majak