Valentino Valentino EDP 

Zainteresowana pięknym flakonikiem i bardzo dobrą ceną zakupiłam w ciemno 50 ml. To był wielki błąd! Nie znoszę tego zapachu ani na mnie, ani na kimś innym. Dla mnie to owocowo-kwiatowy kompocik, ale bardzo intensywny i szorstki, strasznie dziwny. Jak na złość trwałość jest bardzo dobra, na mnie pachnie około 6 godz. Jak szybko go nabyłam, tak samo szybko się go pozbyłam. Zapach nie ,,podszedł" mi do tego stopnia że nie mogłam nawet patrzeć na piękny i bardzo elegancki flakonik. Zdecydowanie nikomu nie polecam i nie rozumiem jak komukolwiek może się podobać. Ja jestem zdecydowanie na NIE!

latem 2009 szukalam zapachu, ktory bedzie mi towarzyszyl w dniu mojego slubu. Wybor padl na Valentino. Po prostu wachajac go w perfumeri poczulam, ze to jest to! Cieply, bezpieczny, nieinwazyjny, zmyslowy, eteryczny... no i fakt, ze byl to zapach nowy, niezbyt rozreklamowany, co dawalo mi gwarancje, ze nie bede pachniec jak moi goscie weselni ;) Zapach idealnie zgral sie z moja stylizacja slubna, swietnie do niej pasowal. Kilka osob (w tym moj maz) pytalo czym tak swiezo i slodko pachne, zatem zapach wyroznil sie z tlumu.... Po slubie zapach raczej poszedl w odstawke.. czasem sie psikne na wieczor z mezem, tak by przywolac klimat tamtych dni w ferworze przygotowan, slubnego wieczoru i nocy, ale na co dzien preferuje inne zapachy, bardziej "zadziorne". Na pewno chce go miec na toaletce, by zawsze moc sie nim otulic, gdy najdzie mnie ochota. Flakon jest bardzo ladny no i kolor edp (rozowo-herbaciany) jest sliczny. Pewnie jeszcze do nich wroce Używam tego produktu od: 2 lata temu jako moje slubne perfumy Ilość zużytych opakowań: 1X30 ml cos tam mi jeszcze zostalo

Zbyt delikatne, zbyt kwiatowe, zbyt banalne. W tym zapachu nie ma nic, co przykułoby moją uwagę na dłużej :( Takich zapachów jest wiele, takie zapachy są zarówno z górnej, jak i z dolnej półki - ja nie odróżniłabym jednego od drugiego, takie to jednokopytne wszystko. W Valentino czuję kwiaty, ale nie odróżnię pojedynczych nut. Całość miesza się i nie pozwala nic wyodrębnić. Zapach bardzo delikatny, ledwie słodki, przeciętny. Na mój nos, w tle jest kokosowa nutka, która mnie jeszcze bardziej irytuje niż kwiatki solo. Dla jasności napiszę, że testuję wszelkie zapachy, które mi wpadną w ręce i do tego nie jestem fanką kwiatków, stąd gorzkie słowa. Dla fanek delikatnych, łagodnych, kwiatowych woni może okazać się zapachem całkiem całkiem ;) Trwałość dobra. Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: odlewka

Ohydny, owocowy kompocik. W Valentino nie podoba mi sie NIC - jest owocowo, odrzucajaco i ordynarnie, zapach nie rozwija sie ani troche i wywoluje mase niepochlebnych komentarzy. Nie polecam. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki

Mix kwiatów i owoców; pomelo nie czuję, ale czuję lekko jakąś kwaśność, więc może to pomelo z kwiatem pomarańczy? Valentino edp to bardzo krzykliwy zapach, nieco męczący, zwracający na siebie uwagę; zdaje się właśnie krzyczeć w stylu:" Tu jestem!! zobacz mnie!" Niby nie można mu wiele zarzucić, bo i kwiatki przyjemne, i owoce pyszne... powinien spodobać się faknom własnie kwiatowo-owocowych woni, ale jak na mój gust jest zbyt wyrazisty, zbyt dosłowny, dlatego mimo, że lubię takie kompozycje - ta zdecydowanie odpada. Flakon fajny i ciekawy. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: firmowa próbka z atomizerem

Ponieważ mam już jedne perfumy Valentiono, z których jestem bardzo zadowolona, postanowiłam zapoznać się z innymi zapachami tej marki. Ten zapach wpadł mi w oko z uwagi na piękny elegancki flakon. Nie sądziłam, że zawartość aż tak mnie rozczaruje. Pierwsze wrażenia typowo owocowe, dość mocno wyczuwam pomelo, a następnie pomieszane zgniłe kwiaty. Zapach się nie rozwija, i przez 2 godziny jakie miałam go na nadgarstach męczyłam się aż poszłam dokładnie wyszorować ręce. Lubię kwiatowo owocowe zapachy, ale z jakąś głębią , pazurem a tu wyczuwam tylko gorzki kompot. Radzę przed kupnem sprawdzić ponieważ nie każdemu ten zapach przypadnie do gustu. Raczej poleciłabym go młodym dziewczętom. Używam tego produktu od: Nigdy nie będę go używać.Ilość zużytych opakowań: Rozpoczęłam próbkę 2ml ale po jednym psiknięciu pozbyłam sie jej.

Przyznam szczerze, że jest to pierwszy zapach od Valentino, który przypadł mi do gustu. Słodkawy z lekko drzewną nutą, a do tego trwały. Flakon przyciężkawy jak go widziałam na żywo, no ale ;liczy się zapach ;) Z całą pewnością kupię pełnowymiarowy flakon.

Długo przymierzałam się do tej recenzji, bo mimo iż mam całą flaszkę i używam jej od 2 tygodni to ciężko mi opisać ten zapach. W pierwszej chwili skojarzył mi się (nie wiem czemu) z Christina Aguilera Inspire, ba, przez pierwsze dwa dni sądziłam, że są niemal identyczne. Do dalszych testów wykorzystałam więc swojego TŻ. Jeden nadgarstek spsikałam Christiną, drugi Valentino. Ku mojemu zdziwieniu TŻ stwierdził, że zapachy w ogóle nie są do siebie podobne...nie wiem, może przez ten kwiat pomarańczy wydawały mi się podobne? Później dopadło mnie przeziębienie i zaczęło mnie nagle odrzucać od Christiny, jakaś strasznie męcząca się dla mnie zrobiła (mimo, iż banalna, wcześniej ją w sumie lubiłam). A od Valentino mnie nie odrzuciło i nagle zaczął pachnieć zupełnie do Aguilery niepodobnie. Już nie był takim pudrowym słodkim kwiatkiem-sratkiem, a stał się bardziej szampański :) To chyba to pomelo daje taką "niby-szampańską" nutę. Ja naprawdę zaczynam czuć tutaj to pomelo, co więcej ono dominuje :) i to mi się podoba. Trwałość przyzwoita, kilka godzin napewno się trzyma. Co do samego flakonu - bardzo mi się podoba, jest z grubego szkła, ciężki i solidny, elegancki. A najlepszą cechą tego zapachu jest to, że nikt z mojego otoczenia go nie używa. Wszyscy się pytają czym tak ładnie pachnę, a jak im mówię, że Valentino, to pytają "czy to Rock&Rose?", bo innych zapachów od niego nie znają. Bo cóż z tego, że lubię np. Euphorię, kiedy pół miasta nią pachnie? A Valentino EDP, póki co, pachnę tylko ja :D i niech tak pozostanie :) Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego 75ml