Ziaja Krem do stóp zmiękczajacy z kompleksem AHA (nowa wersja) 

Kupiłam ten krem z myślą, by wypróbować kolejny produkt marki, którą bardzo lubię. Niestety ten krem nie poradził sobie z moimi suchymi piętami, ani ich nie nawilżył, ani nie wygładził. Na co dzień stosowałam krem innej marki, który bardzo dobrze pielęgnował moje stopy, były one gładkie i nawilżone. Po użyciu tego kremu z Ziaji, pięty zaczęły się robić coraz bardziej suche, szorstkie i twarde. Mam wrażenie, że ten kosmetyk nie robi nic, skóra zachowuje się, jakby niczym nie była smarowana. Konsystencja kremu jest lekka, jakby zbyt lekka, ma intensywny zapach, który szybko się ulatnia. Zaletą jest wygodne opakowanie oraz niska cena, lecz nie kupię ponownie tego produktu.

Skóra moich stóp nie należy do najwspanialszych. Pełna jest suchych skórek, zgrubień (genetycznych po tacie). Doceniam jedynie, że nie pęka na piętach. Staram się polepszyć ich stan. Z tym kremem mi się to nie udało, ale spoko, że wchłania się dość szybko i nie zostawia aż tak bardzo irytującego filtra. Całokształt uważam jako mocni średni. Kupiłam go tak o w Hebe, bo markę Ziaja lubię i dlatego, że był nawet tani. Rzucił mi się w oczy na półce. Opakowanie i wydajność Krem ma pojemność 60 ml, zamknięty jest w plastikowej, białej tubce na klik. Niestety plastik jest twardy, żeby wycisnąć produkt trzeba się trochę nasiłować. Już wiem, że rozcięcie go, w celu wydobycia resztek będzie jeszcze trudniejsze. Pod kątem wizualnym jest dobrze. Jak zwykle wszystko jest zrozumiałe, napisane prostym językiem, krótkimi zdaniami. Takie przesłanie producentów doceniam. Niestety krem schodzi mi jak woda, używam go niecały miesiąc i zostało go mniej niż połowa. Sama nie wiem, co jest tego powodem. Używam go każdego dnia wieczorem, na pięty kładę o wiele większą ilość, bo tam skóra jest najbardziej sucha. Dlatego za całokształt daję mu raczej 3 gwiazdki, głównie przez twardość tubki i raczej nijaką wydajność. Konsystencja i zapach Krem nie jest gęsty, to dobrze, bo nie dałoby się go już całkiem wycisnąć :> ma przyjemną formułę, przyznaję. Rozsmarowanie go w skórę stóp trwa chwilę. Fajnie też, ze nie brudzi zakrętki i wszystkiego wokół. Jego zapach oceniłabym na cytrusowy, orzeźwiający. Na te obszary ciała idealny. Mi przypadł do gustu. W tej kwestii nie mam się do czego doczepić, wlatuje pełna liczba gwiazdek. Działanie Ziaja wskazała trzy główne aspekty, jeżeli chodzi o działanie kremu, odniosę się do każdego z nich, po kolei: 1. Intensywne zmiękczenie skóry, szczególnie tej na piętach i w okolicach palcow -> po nałożeniu grubej warstwy kremu i wchłonięciu się go można rzeczywiście odczuć lekkie wrażenie przyjemnej skóry. Dostaje ona życia, na pewno jest o wiele lepsza w dotyku. Ale niestety jest to efekt krótkotrwały. Po obudzeniu się możemy pomarzyć o pięknych i delikatnych stópkach, eh. 2. Zapobieganie przesuszaniu skóry -> to nieprawda. Przed stosowaniem tego kremu moje stopy były w opłakanym stanie pod kątem ilości suchych skórek itp. i nie zauważyłam żadnego pozytywnego wpływu tego kremu na ten aspekt. No dobrze, od razu po nałożeniu są w lepszej kondycji, ale mogę to określić jako taką maskę. Z pozoru i na chwilę wszystko wygląda ok, ale długotrwałych efektów nie ma tutaj wcale. 3. Odświeżenie skóry stóp -> o tak, to jedyny punkt, z którym mogę się zgodzić w pełni. Zdecydowanie odczuwam ten efekt za każdym razem po nałożeniu kremu. Jest to niezwykle przyjemne, szczególnie po długich i gorących spacerach. Muszę zaznaczyć, że krem szybko się wchłania, tym samym nie ślizgam się przez niego w klapkach. Trochę jestem w szoku, że skład kremu jest raczej bogaty, bo znajdziemy tutaj mocznik, oligosacharydy i oligopeptydy, witaminy, kompleks aha, a mimo wszystko efekty są tak mierne. Ciekawi mnie, że producent zawarł tu również silikony, które lekko wpływają na gładkość stóp po użyciu. Ja mimo wszystko cieszę się, że nie zapłaciłam za niego miliona monet, bo chyba zabolałoby mnie mocno serce. PS. Padłam, gdy okazało się, że opakowanie, z którego nie da się już wycisnąć kremu, po rozcięciu zawiera całą masę produktu w środku. Nie no to opakowanie to jest jakaś porażka, zmieniam ocenę na jedną gwiazdkę.

Jestem zaskoczona jak dobrze sprawdza się ten krem. Kupiłam w wiejskim sklepie, gdzie nie było mojego obecnego ulubieńca. Stał smutno na najniższej półce. Kosztował 4 złote. OPAKOWANIE Śliczne. Naprawdę. Urocza czerwona stópka na białym tle. Bardzo estetyczny wygląd. Opakowanie małe, poręczne, płaskie. Dobre do zabrania w podróż wakacyjną. Plastik gruby, więc nie ma szans, by zwinąć i wycisnąć do końca, ale jak stoi na zakrętce to dość dobrze spływa. Brak niepotrzebnego kartonika. Cały opis z tyłu. Bardzo dobrze czytelny - czerwone litery na białym tle. SKŁAD Tytułowe kwasy AHA są tu na dość dalekich miejscach składu. W większych stężeniach olej palmowy i gliceryna. STOSOWANIE Moje stopy są obecnie zadbane. To co mi potrzebne to utrzymanie dobrej kondycji i przede wszystkim nawilżanie. Kremu używam głównie na dzień, ale próbowałam i na noc. Krem jest biały, niebyt gęsty. Natychmiast daje poczucie nawilżenia. Bardzo szybko się wchłania. Dlatego lubię ten krem na dzień, bo stopy nie ślizgają się w klapach czy sandałach. Pachnie niezbyt ładnie, ale na szczęście zapach szybko się ulatnia. DZIAŁANIE Skóra stóp jest dobrze nawilżana, bez niepotrzebnej tłustości. Regularnie stosowany utrzymuje stopy w dobrej formie. Krem nie jest przeznaczony na pękające pięty (jest inna wersja Ziaja specjalnie dla tego problemu). PODSUMOWUJĄC Krem sprawdza się dla zadbanych stóp. Komfortowo nawilża. Pomaga utrzymać dobrą kondycję.

Krem zamknięty w plastikowej tubce, która jest dosyć niewygodna w użyciu. Ciężko wydobyć produkt, bo plastik jest zbyt twardy. Ma lekką, kremową konsystencję o białym kolorze. Posiada zapach, który jak dla mnie jest dosyć dziwny, ale na szczęście mało wyczuwalny. Krem łatwo się rozprowadza i zostawia delikatny film na skórze. Sprawia, że stopy są zmiękczone i minimalnie nawilżone. Prawdę mówiąc innych efektów nie zauważyłam. Wydajność raczej słaba natomiast na plus niska cena. Nie polecam.